Strony

wtorek, 22 marca 2016

"Pokalane poczęcia" Natalia Rogińska [ o poczęciu dziecka, poza schematem]

Jak wiecie, bardzo rzadko używam ebooków, ale dziś zrobiłam ogromne zakupy, ważyły tonę i nie chciało mi się wyciągać książki z torebki. A telefon był w kieszeni. Czasy w których dziecko w roku po ślubie było czymś oczywistym, już minęły. Coraz częściej słyszy się o problemach z zachodzeniem w ciążę. To już niekoniecznie jest, naturalna kolej rzeczy, bardziej przypomina to los na loterii. Byłam ciekawa tego jak opisuje tę sprawę autorka, która wcześniejszą swą powieścią jakoś mnie nie porwała.








Bohaterowie, których łączy wspólny wątek − poczęcie człowieka. Każda z tych historii wychodzi poza wszelkie akceptowalne społecznie schematy, a zdarzenia zaskakują ich samych.Poznajcie pacjentki różowego gabinetu na Chmielnej: Gretę, która desperacko pragnie macierzyństwa, Michalinę, która posuwa się bardzo daleko, aby mieć dziecko, Adrianę, która maksymalnie medykalizuje proces poczęcia córki, Beatę, tradycyjną katoliczkę, która musi zmierzyć się z niebożymi realiami, Honoratę − ofiarę − oraz Agatę, która zachodząc w ciążę, bardzo wiele ryzykuje.Początki życia absolutnie niezgodne z wyobrażeniem ideału. Ciąże, które nie zawsze biorą się z obopólnej decyzji partnerów, nawarstwiają problemy, wiążą się z dużym ryzykiem albo obnażają dodatkowe okoliczności relacji przyszłych rodziców.A jednak z tych historii wynika coś dobrego – nowy start, nowe możliwości, nowa perspektywa, a przede wszystkim – nowe, kiełkujące życie.


Książka zaczyna się w gabinecie u ginekologa. Gabinet, śliczny, prywatny. Lekarz bada kolejne pacjentki, komentując ich zachowanie, problemy, w sposób, iście męski. Mamy lekarkę, która się intensywnie stara, kobietę która ma już czwórkę dzieci, bo jest płodna jak bogini płodności, jest kobieta która zaszła w ciążę sypiając z żonatym mężczyzną i teraz ten na żądanie żony przyprowadza ją na zabieg. Są kobiety ładne, brzydkie, z ciążą planowaną, wpadką, surogatki. Lekarz cierpliwie obwieszcza im nowiny, a później poznajemy te matki bliżej. Będziemy z nimi aż do porodu, jeśli do niego dojdzie. Będą również retrospekcje. W jakich okolicznościach doszło do poczęcia, jak wyglądały starania. Wspólnym mianownikiem tej książki jest pragnienie zmiany, nadzieja nowego życia, oczekiwanie, strach. Książkę otwiera rozdział u ginekologa, gdy mamy dowiadują się o odmiennym stanie, a kończy położna, odbierająca porody, pomagająca życiu przyjść na świat.

Spodziewałam się mocnych przeżyć i nie zawiodłam się ani o miligram. Książka opowiada o bohaterkach krańcowo różnych, które łączy odmienny stan, lub gorące pragnienie tegoż. Przyszłe mamy są skrajnie odmienne, w charakterach, w poglądach, w sposobie i trybie życia. W czasie ciąży zachowują się również odmiennie. Na końcu książki, tradycyjnie znajdziemy kilka pytań, mających pomóc w dyskusji o tej książce, tylko że o niej ciężko rozmawiać ogólnikowo. Bo naprawdę każda z sytuacji jest inna. Każda wymaga nacisku na inny problem.  Jedno jest pewne, obok tej książki nie można przejść obojętnie. Zarówno podejście kobiet do ciąży, jak i zachowanie personelu medycznego, może być szeroko omawiane.

Cieszę się, że dałam autorce jeszcze jedną szansę, bo nie spodziewałam się, że mnie porwie. Wydawało mi się, że nie jestem adresatką jej powieści.  Okazuje się, że byłam w błędzie. Książka jest bardzo dobra. Czytałam ją jednym tchem, zaczęłam około 15.30, później od powrotu do domu o 17 czytałam non stop z przerwą na kolacje i Teatr Telewizji. I byłam zła, gdy ktoś mi przerywał.

Jeśli się wahacie – przestańcie. Warto po nią sięgnąć. Dla kobiet – pozycja obowiązkowa.


8 komentarzy:

  1. Też mi się wydaje, że to książka nie dla mnie, bo dzieci nie planuję w najbliższej przyszłości. Jednak skoro chwalisz i polecasz to przemyślę tę sprawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet abstrahując od planów macierzyńskich godna uwagi lektura

      Usuń
  2. Mam ochotę na tę pozycję :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem na dobrej drodze do tej książki, wszystkie tak sobie ją zachwalacie, że chyba nie przejdę obok niej obojętnie.. ;) Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i Ciebie, obyś się nie zawiodła, a ciężko by było ;)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.