Strony

wtorek, 29 listopada 2016

"Miłośniczki Czekolady i ślub" - Carole Matthews [ czekoladowe lekarstwo na jesienną chandrę]

Poprzednie części cyklu Klub Miłośniczek Czekolady, przegapiłam. Jednak już okładce najnowszej powieści o przyjaciółkach uzależnionych od czekolady – nie mogłam się oprzeć. Okładka jest słodka, wpada w oko i chociaż ciężko spodziewać się głębi, przy tak cukierkowej szacie – uważajcie, pozory mylą. Trochę się bałam, czy zaczynając przygodę od czwartego tomu, połapię się w bohaterach, ich przeszłości, na szczęście obawy okazały się płonne, a ja od pierwszej strony dałam się uwieść magii tej książki. Tak pomogła urodzinowa czekolada, bo bez niej nie da się rozkoszować książką, bez ślinotoku.


Słodsza od czekolady jest tylko miłość!
Dziewczyny z Klubu Miłośniczek Czekolady już się cieszą na ślub roku, ale życie jak zwykle mnoży przeszkody…Lucy musiała odejść z pracy w kawiarence Czekoladowe Niebo. Czy powinna skorzystać z pomocy dawnego narzeczonego - osoby absolutnie niegodnej zaufania? Nadia ma wreszcie szansę na miłość, ale związek z Jamesem oznacza dla niej wyjazd z Londynu. Autumn nie może się doczekać niezwykle ważnego spotkania ze swoim dzieckiem, którego nie widziała od wielu lat, ale pojawiają się nieoczekiwane komplikacje. Chantal wiele przeszła, w końcu znalazła szczęście, lecz złe wieści wywrócą jej świat do góry nogami.
W trudnych chwilach jak zwykle niezawodna okazuje się przyjaźń i… duża porcja czekolady.
„Ślub Miłośniczek Czekolady” to kontynuacja losów bohaterek zabawnych i wzruszających powieści „Klub Miłośniczek Czekolady”, „Dieta Miłośniczek Czekolady” i „Święta Miłośniczek Czekolady”.


Chantal, Lucy, Autumn i Nadia. Cztery kobiety, w różnym wieku, w różnej sytuacji życiowo związkowej. Łączy ich umiłowanie do czekolady. Tak bardzo kochają ten deser, że zrzeszyły się w Klubie Miłośniczek Czekolady. Miały swój raj na ziemi cukiernię Czekoladowe Niebo, ale perturbacje życiowe Lucy, a konkretnie fakt, że obecny właściciel cukierni był jej narzeczonym i porzucił ją przed ołtarzem, sprawił, że zostały bezdomne. Tułają się po całym Londynie szukając nowego raju. Tymczasem Lucy, ciągle traci pracę, co jest wielce niepożądane bowiem na horyzoncie majaczy ślub z Najdroższym, cudownym facetem, który pomimo wszystkich jej dziwactw chce z nią być. Autumn, która jako nastolatka urodziła dziecko i została zmuszona przez rodziców do oddania maleństwa do adopcji, z determinacją pragnie je odnaleźć i poznać. Chantal, powoli układa sobie życie z nowym mężczyzną, doszła do siebie po rozstaniu, od nowa uczy się radości życia. A Nadia, ciągle odrzucona przez rodziców, prowadzi wieczorne rozmowy z pewnym farmerem. Wszystkie kobiety z radosnym podekscytowaniem czekają na ślub Lucy, tymczasem los szykuje im garść niespodzianek. Niekoniecznie miłych.


Ta książka jest jak komedia romantyczna, kiedy chwyta nas chandra. To jest powieść o przyjaźni i sile kobiet, które pomimo życiowych zawirowań nie rezygnują z marzeń i walczą o ich realizację. Jak wszyscy popełniają błędy, ufają niewłaściwym ludziom a pomimo porażek z wiarą ruszają rzucić wyzwanie światu i przeciwnością, zamiast miecza mają w dłoni kawałek tortu a zamiast tarczy, filiżankę gorącej czekolady. I tej wiary i nieustępliwości można im tylko zazdrościć.




Miłośniczki Czekolady i ślub to powieść pełna ciepła i zapachu czekolady, otula nas jak polarowy kocyk i chociaż na chwilę pozwala zapomnieć o szarej prozie życia. Podczas lektury można się i zaśmiać i uronić łezkę wzruszenia. Wszystko w zdrowych proporcjach. Naprawdę polecam!

7 komentarzy:

  1. Kolejna książka, którą kupiłabym za ładną okładkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ukrywam że i mnie okładka skusiła

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak pięknie opisałaś tę książkę, że od razu zamarzyłam wziąć kocyk, czekoladę i zanurzyć się się w lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłaś ją sobie? Ja czytałam jedną książkę tej autorki. Nie wiem czy ją już przetłumaczono. Po angielsku była, ale zachwyciła mnie okładka... Dobrze, że zachowano w polskim tłumaczeniu te okładki. Tamta moja była o małżeństwie, które straciła majątek i musiało zacząć żyć biedniej. Przeczytałam ją jednym tchem. I tę Twoją też bym chętnie przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam. Z opisu,sądzę, że to jedna część. Wcześniejsza

      Usuń
    2. Hm. To jestem ciekawa tej książki.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.