Strony

wtorek, 15 listopada 2016

"Moje wypieki. Całkiem nowe przepisy" - Dorota Świątkowska [ słodka rozpusta ]

Uwielbiam piec. Moja Mama jest moim niedoścignionym wzorem. Zazdrośnie strzegła kuchni i piekarnika, a w sobotę sprawiała że cały dom pachniał czymś pysznym. Zazwyczaj było to tak pyszne, że trzeba było chować, połowę, żeby chociaż trochę zostało na niedzielę. Mama nauczyła się piec od swojej Mamy, a ja zawsze z ciekawością podglądałam jak obie tworzą słodkie cuda. Kiedy kilka lat temu Mama trafiła do szpitala, no i nie miał kto upiec ciasta na niedzielę, wzięłam sprawy we własne ręce. Moje pierwsze kroki stawiałam za pomocą bloga moje wypieki. Bo zeszyt z przepisami Mamy to już była kuchnia zaawansowana. W pewnym momencie porzuciłam nowoczesne i wymagające nieosiągalnych dla mnie składników przepisy Doroty i wróciłam do smaków dzieciństwa, ale od czasu do czasu z zachwytem oglądam wspaniałe fotografie i czytam przepisy szukając inspiracji. Jednak chyba teraz za sprawą najnowszej książki Doroty Świątkowskiej czeka mnie wielkie próbowanie. Już mam książkę ofiszkowaną, przepisy czekają na próbę generalną.



Ponad 100 zupełnie nowych niepublikowanych dotąd przepisów!
Nowe wyjątkowe przepisy, których nie znajdziecie nawet na blogu autorki.
Ciasta drożdżowe, torty, ciastka, serniki, a także czekolada, ciasta bez pieczenia i słodkości z różnych stron świata! Nie tylko pysznie, ale i różnorodnie.
Wszystkie receptury zostały stworzone i przetestowane przez Dorotę Świątkowską, autorkę najsłodszego i najbardziej znanego bloga w polskiej blogosferze – mojewypieki.com.

Jestem sceptyczna, jeśli chodzi o wydawanie blogów  w formie książkowej. Osobiście uważam, że jeśli ktoś bardzo chce, to może wejść na stronkę i odnaleźć tekst do którego chce wrócić. Jednak sprawa ma się zupełnie inaczej, gdy chodzi o blogi kulinarne. Lubię przepisy mieć pod ręką. Można na marginesie poczynić własne uwagi, te papierowe, analogowe są zawsze pod ręką i nie musimy się martwić, że np. nie ma Internetu, a my właśnie chcemy upiec ciasto, na które przepis jest w odmętach Internetu. Dodatkową zachętą do kupna tej książki jest fakt, że autorka obiecuje całkiem nowe przepisy, których na blogu nie ma. Nie znam aż tak dobrze bloga, żeby to zweryfikować, ale wierzę na słowo. Zresztą ta książka jest jak piękny album o jedzeniu. Co podziwiam u autorki bloga, to że nawet najbardziej zwyczajne ciasto potrafi tak uchwycić na zdjęciu, że człowiekowi momentalnie leci ślinka i biegnie się do kuchni sprawdzić dostępność składników.
Wielokrotnie wertowałam książkę, podziwiając same zdjęcia, bez czytania przepisów!


Autorka dzieli książkę na dziesięć rozdziałów: Ciasta do kawy, ciasta drożdżowe, ciastka, czekolada, desery, serniki, tarty i ciasta kruche, torty i ciasta tortowe, ciasta bez pieczenia oraz z różnych stron świata. Przepisy te wymagają różnego stopnia zaawansowania, są propozycje banalnie proste, jak chociażby muffiny, ale również wymagające już pewnej wprawy, ja te z bezą.  Niektóre przepisy przetestujemy w domu bez problemu, bo każdy ma składniki jak masło, mleko, mąka, jaka i podstawowe dodatki, inne będą wymagały wizyty w dobrze zaopatrzonym sklepie.


Książka momentalnie wpada w oko, jest pięknie wydana, będzie idealnym prezentem dla kogoś kto kocha wypieki, ja jednak tradycyjnie mam drżenie powieki, jeśli chodzi o cenę, wiem, że nie jest to jedna z droższych książek z przepisami, ale od dolnego pułapu też jest oddalona. Na dodatek pieczołowicie zafoliowana, więc nie ma jak sprawdzić, czy znajdziemy w niej to czego szukamy.
Bardzo się cieszę, że mam ją na półce, jestem wielką fanką takich słodkich książek, wolę piec niż gotować, nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić, czy muffiny z płatkami owsianymi smakują tak pysznie jak wyglądają, a na Święta na pewno przygotuję piernik z przepisu Dziadka Autorki. Wam też życzę słodkich eksperymentów.



książka recenzowana dla portalu Papierowy Pies

2 komentarze:

  1. Po Twoich zdjęciach widać, że to faktycznie pięknie wydana książka. Również bardzo lubię piec (wczoraj na przykład piekłam chlebek na zakwasie a dziś chałkę drożdżową :P). Z miłą chęcią zapoznałabym się z przepisami z tej książki. Czuję, że wiele z nich wypróbowałabym we własnej kuchni! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę musiała zaopatrzyć się w taką książkę, gdy wyprowadzę się na swoje :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.