Strony

czwartek, 22 grudnia 2016

"Behawiorysta" - Remigiusz Mróz [ Koncert krwi, trudne wybory i o tym czego naprawdę chce gawiedź ]


Ho ho ho. Wróciłam dziś z pracy i oficjalnie mam ferie świąteczne. Dziś bardzo było mi nie po drodze z pracą, bo wczoraj w końcu dopadłam do deklasującej inne bestsellery powieści Remigiusza Mroza. Na tapecie gościł oczywiście Behawiorysta książka, moim zdaniem przyciąga uwagę okładką. Ta nutka, z pozoru taka niewinna, po uważniejszym przyglądnięciu się zyskuje makabryczny wygląd.  Trochę obawiałam się, bo jednak straszono mnie i brutalnymi opisami, i słyszałam skrajnie różne opinie o tej książce, ale cóż… kto nie ryzykuje – ten nie pije szampana. W sumie, ja i tak rzadko pijam szampana, ale ryzykując, trafia się na dobre książki.




Zamachowiec zajmuje przedszkole, grożąc, że zabije wychowawców i dzieci. Policja jest bezsilna, a mężczyzna nie przedstawia żadnych żądań. Nikt nie wie, dlaczego wziął zakładników, ani co zamierza osiągnąć. Sytuację komplikuje fakt, że transmisja na żywo z przedszkola pojawia się w internecie.
Służby w akcie desperacji proszą o pomoc Gerarda Edlinga, byłego prokuratora, który został dyscyplinarnie wydalony ze służby. Edling jest specjalistą od kinezyki, działu nauki zajmującego się badaniem komunikacji niewerbalnej. Znany jest nie tylko z ekscentryzmu, ale także z tego, że potrafi rozwiązać każdą sprawę. A przynajmniej dotychczas tak było…
Rozpoczyna się gra między ścigającym a ściganym, w której tak naprawdę nie wiadomo, kto jest kim.
W opolskim przedszkolu, zwyrodnialec sterroryzował przedszkole i wziął za zakładników dzieci i przedszkolanki. Dowiaduje się o tym były prokurator, Gerard Edling, specjalista od kinezyki czyli czytania mowy niewerbalnej. Prędko zwraca się do Gerarda o pomoc jego była podwładna. Kobieta robi to niechętnie, bo  pełne niedomówień odejście Gerarda spaliło za nim wszystkie mosty. Kompozytor, bo taki pseudonim prędko dostanie zamachowiec, zaplanował makabryczny koncert krwi w którym przewidział miejsce dla publiki, bowiem swoje makabryczne igrzyska transmituje online, a nawet sprawia, że są interaktywne, widzowie mogą głosować: kogo zabić? Komu darować życie i na jakich warunkach. Okazuje się również, że Kompozytor jest trudnym przeciwnikiem, również zna się na mowie niewerbalnej, trudno go rozszyfrować, sprowokować. Jakie są jego plany? Ile osób zginie. Czy wymiar sprawiedliwości, dopadnie go odpowiednio szybko?

Remigiusz Mróz lubi jechać po bandzie. Jak tworzy ekscentrycznego bohatera, to po całości, na pewno w jakiejś powieści będzie to ktoś normalny. I wtedy będzie zaskoczenie. Mógłby konstruować, do końca i konsekwentnie, no i jego bohaterowie są omnibusami. Naprawdę, rzućcie cytat, fragment melodii, rozpoznają bez pudła. Od razu. I opatrzą to stosownym, fachowym komentarzem.  Zasadniczo, Gerarda da się lubić, nie jest tak irytujący jak Forst, chociaż jak tak się zastanawiam, żaden z nich jakoś mnie nie przekonuje i nie sprawia, że z zapartym tchem czytam dalej. W przypadku Behawiorysty kupiła mnie do pewnego momentu historia. Zaciekawiła mnie, a sceny brutalne, da się znieść.

Czytałam z wypiekami na twarzy, bardzo się zaangażowałam, aż dobrze za połową Remigiusz Mróz, znowu skorzystał z pewnego schematu i miałam taki wielki zawód, takie szczere i bolesne rozczarowanie, bo było tak świetnie, pomimo drobnych potknięć, nadmuchanego języka, nadmuchanych zdań bez treści, ale było świetnie. Moja ciekawość płonęła jak opary benzyny, a ja powtarzałam to słynne jeszcze pięć minut. Później, moim zdaniem, było o wiele słabiej, mamy zbyt wiele podobieństw do cyklu z Forstem, za dużo jak na mój gust.  A końcówka, nastawiona chyba na apogeum emocji mnie przyniosła, słabą satysfakcję, bo oba wątki przewidziałam.


Chciałabym oceniać książkę tylko do tej lepszej części, jednak mimo wszystko nie uważam ją za złą. W pewnym momencie mnie rozczarowała, ale finalnie – nie była to zła znajomość. Cieszę się, że ją przeczytałam.  No i czekam na styczeń.

Książka do kupienia:

15 komentarzy:

  1. Mam w planach, po lekturze porównam wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli znów sobie daruję ;)
    Zresztą i tak mnie już nie ciągnie do książek Mroza.
    Mrozomania mnie totalnie ominęła :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ominęła, ale zgłębiam zagadkę tego fenomenu

      Usuń
  3. Kupiona i podpisana na tegorocznych KTK - miło było w końcu nabyć którąś z powieści autora, teraz tylko trzeba znaleźć czas, by się z nią zapoznać. Mam nadzieję niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ukrywam, że w ogóle nie ciągnie mnie do twórczości Mroza, ale ostatnio trafiłam na tak emocjonującą recenzję "Behawiorysty", że postanowiłam sięgnąć przynajmniej po ten tytuł - przeraża mnie i jednocześnie intryguje tak, że czuję nieodpartą ochotę na poznanie tej historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo historia jest naprawdę ciekawa, a do pewnego momentu naprawdę czytałam jednym tchem.

      Usuń
  5. Z jednej strony ciągnie mnie do "Behawiorysty", bo to Mróz, ale z drugiej... obawiam się tej przewidywalności i patetycznych wstawek, które nic nie wnoszą do treści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie w pewnym momencie to wkurzyło i nie mogłam się skupić na lekturze...

      Usuń
  6. Mam inne książki Mroza, ale ta okładka sprawia, że od tej ksiązki chcę zacząć przygodę z autorem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem Mróz powinien być aktualnie Wielkim Grafomanem.
    Znam trochę Opole, aczkolwiek nie przepadam, za tym miastem, ale chętnie kiedyś sięgnę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź mi tu nie pisz takich rzeczy bo mi fani bloga zhakują ;)

      Usuń
  8. Mróz mnie korci, tylko ciągle czasu brak...
    Nie masz gdzieś jakiegoś talonu na 24h 😊😊😊😊

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.