Jestem
raczej książkowym sztywniakiem. Książka raczej doprowadza mnie do płaczu,
bardzo rzadko na książkach się śmieje. Najwyżej uśmiecham z politowania. Kiedy
usłyszałam o książce Studenty byłam
zaintrygowana. Mam mocne więzy z życiem studentów, sama nie tak znowu dawno
studiowałam. Byłam ciekawa, tego studenckiego życia opisanego w powieści.
Trochę się bałam, że autor ulegnie pokusie, pokazania beznadziei studenckiego
życia, że będzie to tani melodramat z mocnymi akordami egzystencjalizmu. Jakże
się pomyliłam. Zaczęłam parskać śmiechem już na pierwszej stronie. Czytałam
książkę w nocy(studenckie zwyczaje) i nocną ciszę, raz po raz przerywał wybuch
śmiechu. Jedna z zabawniejszych książek jakie czytałam.
Istnieją konkretne przyczyny, dla których wielu ludzi uważa studia za najlepszy okres w swoim życiu.
To jest właśnie książka o tych powodach…
Durszlak, Magik i Pojzon to typowi studenci. Na obiad jedzą zupki chińskie lub prowiant przywieziony z domu, a ich ulubiony napój to tanie piwo. Studia są dla nich ciężkim okresem w życiu: w końcu trzeba zajmować się imprezowaniem, imprezowaniem oraz… jeszcze większą ilością imprez. Ale nawet oni muszą zmobilizować wszystkie szare komórki, gdy nadchodzi SESJA… A to nie zawsze jest łatwe dla ludzi, którzy piją wódkę ze słoików po śledziach…
Z książki dowiadujemy się między innymi:- dlaczego ludzie nie lubią, gdy organizuje się na ich balkonie grilla na pięćdziesiąt osób;- dlaczego nie należy gasić płonącego oleju wodą;- w ile minut przyjeżdża straż pożarna.
Zajrzyj do przedstawionego w krzywym zwierciadle świata studentów i poznaj codzienność, z którą zmaga się wielu z nich!
Poznajcie
Durszlaka, Magika i Pojzona. Trzech studentów technicznego, bliżej
nieokreślonego kierunku. Kierunek nie jest bliżej określony nie bez powodu,
trzej studenci, tak średnio orientują się w życiu naukowym, za to studia uczą
ich życia i wielu praktycznych umiejętności. Poznajemy panów, w momencie, gdy
Durszlak znowu traci mieszkanie. Wynajmująca mi kobieta, postanawia oddać mu
czynsz za bieżący miesiąc, byle zwolnił lokum do końca tygodnia. Koledzy
przychodzą mu sukurs i z piwem w dłoni, papierosem w zębach, ruszają w miasto w
poszukiwaniu godnej kwatery. Niektóre pokoje dyskwalifikuje cena, inne brak Internetu,
jeszcze inne towarzystwo studentów z przerostem ambicji, którzy naiwnie się
uczą tudzież grzebią krowom w tyłkach. Gdy w końcu znajdują lokum idealne,
przeprowadzają się tam w trójkę i po podróży z perturbacjami, urządzają huczną
parapetówę, zbyt huczną, co kończy się zorganizowaną ucieczką i koniecznością
koczowania przed rektoratem, w oczekiwaniu na przydział akademika. To tylko początek,
barwnych przygód trójki oryginalnych studentów, których perypetię przyprawiają
o parkosyzmy śmiechu i przemyśleń iście egzystencjalnych, gdy zastanowimy się o
przemożnym instynkcie przetrwania, zakorzenionym w organizmie studenta. No i w
końcu, trzeba zacząć pojawiać się na zajęciach i o zgrozo!! Coś zaliczyć.
Książka uświadomiła mi, że miałam niezwykle
nudne życie studenckie, nie przyjechała do mnie nigdy straż, ani nie wyrzucono
mnie z mieszkania, nie rozpatrywałam też potencjalnych mieszkań pod kątem
schodów utrudniających powrót na czworakach. Nie chodziłam do kina z prowiantem
w turystycznym plecaku ze stelażem, ani nie przeżyłam niestety żadnej z
przygód, które tak barwnie opisuje Dawid Ratajczak. Żałuję. Ach spóźnione żale!
Ale co tam, książka jest diabelnie, prymitywnie zabawna, każdy z nas słyszał
urwane legendy o takim życiu. Sama miałam kolegów, którzy przychodzili na
zajęcia i zastygali w stanie przedzawałowym na wieść o ważnym zaliczeniu,
przychodzili na pierwszy i ostatni wykład by wbić się w pamięć, a zapowiedziana
wizyta rodziców wywoływała popłoch. Zastanawiam się, jak serce studenta
wytrzymuje te ekstremalne przeżycia. Może uodparnia się i za parę lat czeka nas
spadek liczby zawałów? Bo układ krwionośny się zahartuje?
Wybuchałam
co i rusz śmiechem podczas czytania. Dla mnie ta książka była fantastyczną
zabawą. Bardzo podoba mi się styl autora. Studenty
to lekka powieść, ale ociekająca inteligentnym humorem, świetnie napisana.
Niech mi ktoś podaruje Jego pierwszą powieść o kotach. Jestem już zaprzysięgłą
fanką. Wiem, że nie oddam promila(nomen omen) walorów tej książki, po prostu
musicie ją przeczytać!! Nie pożałujecie!!
O kurcze! Po lekturze pierwszego rozdziału doszłam do wniosku, że nie przypadnie mi do gustu, dlatego przeszlam obok niej obojętnie. Jednak teraz żałuję.. i to bardzo!
OdpowiedzUsuńTo jak pierwszy rozdział nie przypadł Ci do gustu to nie wiem czy reszta książki tak by Cię oczarowała jak mnie.
UsuńStudentką jeszcze nie jestem, ale bardzo intrygująco piszesz o książce, więc może sięgnę i sprawdzę, co mnie będzie czekać :D
OdpowiedzUsuńTylko Rodzicom tego nie pokazuj, bo wizja studiów może się odsunąć ;)
UsuńStudentem byłam jeszcze nie tak dawno, więc chętnie odświeżę sobie pamięć. Ja też miałam bardzo nudne życie studenckie, ale z przyjemnością dowiem się, jakby mogło one wyglądać. ;-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie taki sam motyw mi przyświecał. Nasze życie pewnie wyglądało podobnie ;) więc fajnie zobaczyć jak to wyglądało od strony balangowiczów.
UsuńCzuję się zachęcony, bo moje życie studenckie to bieda z nędzą. Miło poczytać jak to legendarne życie studenta wygląda... :)
OdpowiedzUsuńŻycie studenckie jest przereklamowane i bardzo obciąża wątrobę :P
Usuń