Strony

czwartek, 8 grudnia 2016

"Życie i śmierć" - Stephenie Meyer [ miał być Zmierzch oczami Edwarda a jest Bella w roli chłopaka-mazgaja]

Gdy dostałam do rąk własnych egzemplarz książki Życie i śmierć, muszę zaznaczyć, że dostałam ją od Agi, za co bardzo Jej dziękuję i nawet nie wypominam, że czekałam ponad pół roku, bo w końcu wysłała i jest kochanym rudzielcem, Aga – dziękuję, no więc kiedy dostałam tę książkę, byłam przekonana, że to Zmierzch opowiedziany z perspektywy Edwarda, Aga wiedziała, że tak myślę, ale zołza uznała, że będzie zabawniej. Jakoś z głowy mi wyleciało, że fragmenty takiej wizji Zmierzchu wyciekły do netu i autorka postanowiła napisać coś innego. Pojechała po bandzie i Bellę zamieniła w chłopaka, a Edzia w babeczkę. Resztę zasadniczo zachowała, o pardon, przeredagowała tekst, co zawsze jest mile widziane. Wykorzystałam swoje chorobowe na to ekstremalne czytanie…



Od dnia, w którym Beaufort Swan przeprowadza się do miasteczka Forks i spotyka tajemniczą Edythe Cullen, jego życie przybiera niesamowity obrót. Chłopak nie potrafi oprzeć się fascynującej Edythe, obdarzonej alabastrową cerą, złocistymi oczami i nadprzyrodzonymi umiejętnościami. Nie wie, że im bardziej się do niej zbliża, tym większe grozi mu niebezpieczeństwo. Być może jest za późno, by się wycofać…
Z okazji 10. rocznicy wydania Zmierzchu Stephenie Meyer stworzyła Życie i śmierć – zupełnie nową, zdumiewająco śmiałą wersję legendarnej już powieści, wersję, która z pewnością zaskoczy i zachwyci czytelników. To podwójne wydanie jubileuszowe zawiera słowo wstępne autorki oraz pierwotną powieść.


Beau, przeprowadza się od swojej matki, do najbardziej deszczowego miasta w USA, aby zamieszkać ze swoim ojcem, komendantem miejscowego komisariatu. W Forks poznaje nowych przyjaciół i pobyt, który miał być koszmarny okazuje się, nie taki zły. Zwłaszcza, że ojciec kupuje mu czaderską furgonetkę z czasów zimnej wojny, a w miasteczku mieszkają, wyalienowani ale diabelnie przystojny Cullenowie. Z  Edythe Cullen, Beau nawet będzie siedział w ławce na biologii, chociaż u Edythe wzbudzi to średnio entuzjastyczne reakcje. Ogólnie, będzie to pierwszy tom Zmierzchu tylko gapowata Bella, będzie gapowatym Beau, który na myśl o wf uważa że trafia do piekła i ma ochotę wymiotować tudzież umrzeć. Edythe zaś to żeńska wersja Edwarda, większość bohaterów ma zmienioną płeć. Nieznaczne zmiany fabularne, no pod koniec tych rozbieżności będzie więcej.


O ile byłam zaintrygowana wydarzeniami ze Zmierzchu widzianej z perspektywy Edwarda, to mogłoby być nawet ciekawe, ale pomysł, napisania w sumie tego samego, w języku angielskim polegający jeno na zmianie imienia a po polsku na zmianie końcówek w czasowniku wydaje się dziwny. Naprawdę ktoś kupił prawa do opowieści o łamadze, która już w żeńskiej wersji budziła politowanie a w wersji męskiej jest… no brak mi słów. Sama jestem ofiarą losu, i na drodze od tylnych drzwi do kuchni, jestem w stanie potknąć się, zahaczyć rękawem o kaloryfer, biodrem uderzyć w stół a łokciem przewrócić obrazek, więc rozumiem że nie każdy ma super koordynację ruchową, ale to wieczne utyskiwanie Beau jest koszmarne. Koszmarne!! On tak się mazgai że po prostu krew człowieka zalewa. A Edythe uważa że jest rozczulający, to mamy chyba zupełnie różne definicje tego słowa. Na miejscu Edythe porzuciłabym wegetarianizm i odgryzła mu głowę. Sama miałam ochotę urwać łeb temu jojczącemu mazgajowi.




Sama nie uważam, że saga Zmierzch to coś złego, ba do filmów nawet stosunkowo często wracam, bo to takie głupio romantyczne, że aż się fajnie zapomnieć, ale ta książka to jest jakieś nieporozumienie. Bella jako facet to nieporozumienie i na pewno nie na moje nerwy!

8 komentarzy:

  1. Oj tam pół roku, no bo naprawdę :D Ale zobacz, ja to zrobiłam celowo. Chciałam oszczędzić rozczarowania. I już nie jestem ruda, znaczy wyprał się kolor, aczkolwiek to chyba już stan umysłu, czy jak to tam idzie xD.

    "Na miejscu Edythe porzuciłabym wegetarianizm i odgryzła mu głowę."

    Chyba sobie napiszę te zdanie na ścianie w pokoju <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czynię wyrzutów, tylko stwierdzam fakt ;)

      Powiesiłaś sobie na ścianie?

      Usuń
  2. Zmierzchu nie czytałam jeszcze (chyba najbardziej zniechęca mnie właśnie ekranizacja). Ale ostatnio dostałam od koleżanki inną książkę o wampirach "Niebiańskie grzechy" i nie mogę się nadziwić skąd ta dobra nota na LubimyCzytać. W książce raz użyto sformułowania cyrk potępieńców i dla mnie cała ta historia to prawdziwy cyrk potępieńców i to na kółkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ekranizacja kupiła, mam do niej sentyment ;)

      Usuń
  3. Ahahahahahaha xD W ŻYCIU TEGO NIE TKNĘ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybij piątkę! Ja też! :) Chociaż kiedyś miałam fazę na Zmierzch, ale tej części nie tkne nigdy przenigdy :P)

      Usuń
  4. Czytałam sagę 'Zmierzch' i podobało mi się do trzeciego tomu, bo ja kibicowałam temu drugiemu, wilkołakowi. Edward był drętwy i izolował ją od rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacob, miał ikrę, Edward był zbyt miałki, ale miłość nie wybiera...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.