Strony

środa, 7 grudnia 2016

z wielkim poślizgiem - podsumowanie listopada

Powinno być kilka dni temu, ale tak mnie złapało przeziębienie, że dosłownie ścięło mnie z nóg. Niestety jeszcze nadal mam wigor przeleżanych zwłok i po kilku minutach stania, dosłownie zwalam się na łóżko przez godzinę odzyskując siły. Tak to jest, gdy przebywa się z chorymi i tak jestem dumna, że w zdrowiu wytrzymałam do grudnia, a zachorowałam, przypadkiem i to już gdy nie dałam rady walczyć ze zmasowanym atakiem. W końcu jednak trzeba było się zebrać do podsumowania listopada, mojego ukochanego miesiąca, w którym działo się tak wiele. Same wspaniałe, przyjemne rzeczy, a że prywatne, to... no cóż. Tutaj opowiadam o książkach.




W listopadzie pogoda się pogorszyła, co utrudniło grę pod gołym niebem, więc częściej przebywałam w domu, chyba, że akurat byłam w podróży i jedno i drugie sprzyjało siedzeniu w książkach... nie tylko pracowych, ale i tych czytanych dla przyjemności. Jeśli wierzyć zapiskom z bloga, przeczytanych było dwadzieścia trzy,  nie były to same książkowe zachwyty, ale trafiło się kilka takich książek, które na długo zostaną w moim sercu.

Najwspanialsze w listopadzie, to bez wątpienia:

Berło i krew  ta książka tak mnie zachwyciła, że aż nagrałam o niej filmik. Moim zdaniem jest idealna na taką porę roku, czyta się jednym tchem.

W listopadzie miała premierę, długo wyczekiwana, kolejna część sagi o Lipowie, czyli Dom czwarty Katarzyny Puzyńskiej, niezmiennie się zachwycam jej kryminałami.

Polecam też Moje córki krowy jako realistyczną opowieść o przemijaniu i trudnych relacjach.


Co do książkowych zawodów, jak tak przeglądam listę, widzę jedną, która mnie najbardziej zawiodła, to Świt który nie nadejdzie, miało być świetnie, tym bardziej boli rozczarowanie. Chyba muszę dla odmiany zabrać się za jakąś powieść retro, która mnie zachwyci.


Nie ma tego podsumowania za dużo, na pewno powodem jest moje beznadziejne samopoczucie. nawet czytać nie mam siły za bardzo, głównie leżę wypompowana z wszystkich sił.  Miałam jechać do Lublina na weekendzie, ale czuję, że ciężko z tym będzie. Nie wyobrażam sobie przejścia dłuższego dystansu....


Grudzień zapowiada się bardzo książkowy, przyszło wiele książek, po których spodziewam się wspaniałych wrażeń.

A Wy polecicie coś dobrego?


Na koniec zapraszam Was, na listopad w zdjęciach:


10 komentarzy:

  1. Zdrówka życzę! U mnie właściwie mini-szpital, bo ja chora, mąż chory, dobrze, że kot chociaż zdrowy :)

    Listopad w zdjęciach jakże uroczy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia życzę! Wokół mnie grasują różne choróbska: grypy, ospy i rota wirus, ale złego licho nie bierze :P Za to chroniczne zmęczenie dobija mnie już od kilkunastu tygodni :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja mama stwierdziła że te "Moje córki krowy" wcale fajne nie są, ale ja zamierzam je przeczytać po Twojej reakcji. I ja też uważam że "Dom czwarty" jest rewelacyjny.
    I dobrze że wróciłaś do zdrowia. I uwierz mi - ja będę miała jeszcze większy poślizg w podsumowaniu ubiegłego miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowiej Kasiu, zdrowiej! Wynik książkowy jak zawsze świetny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowia zatem życzę! Ano jakieś wirusy w powietrzu, bo u nas też co chwilę ktoś chory:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmartwiłaś mnie swoją opinią o książce Mroza :( Miałam zamiar po nią sięgnąć. Ale myślę i że pewnie i tak to zrobię aby przekonać się na własnej skórze.

    Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka! :)
    Books & Candles

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja sięgnę po 'Moje córki krowy'. Listopad w zdjęciach: widać jak się robiło smutno i szaro.....

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu, wynik wspaniały! Dużo zdrowia życzę!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Na "Moje córki krowy" mam ochotę od dawna, zarówno na książkę jak i na film :)
    Gratuluję wyniku! Imponujący :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.