Strony

piątek, 21 lipca 2017

"Mansfield Park" - Jane Austen [ wybitny portret czasów, ludzi i zwyczajów ]

11 lat po pierwszej lekturze Mansfield Park, postanowiłam wrócić do tej bardzo specyficznej książki, która miała takiego pecha do ekranizacji. Nie jest tak, że Mansfield nie ma fanów, ale trzeba przyznać, że książka jest rzadko wymieniana, jako ukochana powieść, która wyszła spod pióra Austen. Ponieważ w tym tygodniu obchodzimy dwustulecie śmierci tej kultowej autorki i to był dla mnie wyborny pretekst do powtórki. Akurat na kolejne rocznice będę miała inne książki do powtórki, bo widzę, że z każdym czytaniem dostrzegam coś nowego. Dojrzewam, zmienia mi się perspektywa. To dojrzewanie jest zwłaszcza potrzebne w tych późniejszych powieściach Austen, które nie ogniskują swej uwagi, jedynie na wątku romansowym, ale można w nich dostrzec poważniejszą problematykę.



Klasyczna powieść miłosna utrzymana w atmosferze prowincjonalnej XIX-wiecznej Anglii.Fascynujący obraz stosunków społecznych w świecie ulegającym wpływom nowoczesności i jednocześnie hołdującym dawnym obyczajom, które są dla autorki fundamentem ładu i szczęścia.Dziesięcioletnia Fanny Price, dziewczynka dobra i skromna, przybywa na wychowanie do zamożnych krewnych, którzy mieszkają w pięknym dworze Mansfield Park. Spotyka się z życzliwością wujostwa, choć nie wszyscy pozwalają jej zapomnieć, że jest tylko ubogą krewną. Pewnego lata spokój rodziny przerywa pojawienie się w sąsiedztwie zmanierowanego rodzeństwa z Londynu. W ustabilizowane życie dworu wdziera się wielki świat. W obliczu tragedii, do której doprowadza zderzenie odmiennych wartości, dobrym duchem rodziny okazuje się pełna poświęcenia Fanny.

Fanny Price, owoc mezaliansu przybywa do Manfield Park w którym zamieszkuje, ze swoim mężem Lady Bertram, siostra jej matki. Lady Bertram, w przeciwieństwie do swojej siostry, wykorzystała swoją urodę i zrobiła tak zwaną partię. Mieszka tam jeszcze trzecia siostra, która wyszła za pastora, zamieszkującego plebanię w pobliżu. W tym gronie zapada decyzję, by wspomóc upadłą siostrę, której się nie przelewa, która ma dzieci jak mrówków, więc postanawia się, że Fanny przybędzie do Mansfield. Wprawdzie Sir Thomas sądzi, że dziewczynka trafi do państwa Norris, bezdzietnej pary, ale nie docenia skąpstwa i przebiegłości swej szwagierki, która nigdy nie weźmie sobie na głowę kłopotu, na którym mogłaby zarobić. Fanny, oderwana od rodziny, trafia do dużego dworu, w którym życie toczy się stałym rytmem, a ona jest zepchnięta do roli, przynieś, podaj, pozamiataj. Ciotka Norris osiąga mistrzostwo w dokuczaniu siostrzenicy, reszta domowników, zdaje się Fanny nie zauważać, chyba że ma jakąś sprawę. Jedyne ciepłe uczucia okazuje Fanny jej kuzyn. Mija osiem lat, Fanny jest młodą kobietą, wciąż popychaną, zahukaną, nieśmiałą, ale zakochaną w kuzynie Edmundzie, tymczasem w dworze szykują się zmiany. Umiera mąż pani Norris a z powodu długów, jakie narobił dziedzic majątku, trzeba parafię, obiecaną wcześniej Edmundowi oddać panu Grantowi, który przywozi ze sobą żonę, do której rychło dołączy jej brat i siostra, którzy zasieją wiele zamętu. Powieść jest niespieszną opowieścią o zmianach w społeczeństwie o wymianie pokoleniowej a także o dwóch różnych filozofiach życiowych. Przyznam, że sama, czytając tę powieść uważałam Fanny za tak irytująco naiwną, takie ciele, że miałam ochotę przegonić ją z widłami. A później oglądałam film z Alessandro Niviolą, który grał tam Henrego, to uważałam, że jest jeszcze głupia i ręce opadają, a czy po 11 latach, sposób myślenia mi się zmienił.



Oj zmienia się człowiek przez ponad dekadę. Odbieranie powieści zmienia się i sposób odbioru powieści, człowiek dorastając dostrzega więcej wątków, zmienia się też ocena bohaterów, doświadczenie życiowe pomaga znaleźć i okoliczności łagodzące, ale i niekiedy dodaje surowości osądom. Jak było w tym wypadku? Poczytajcie! Bo powieść nie jest wcale nudna, chociaż jest bodaj najobszerniejszą z repertuaru Jane Austen. Obszernej wnikliwe dzieło, będące ciekawym studium jednostek.


Nie powiem, że nie ma tam romansu. Jest, jest  romans zaprawiony zwierzęcą chucią, jest miłość wyrachowana, jest miłość cicha, cierpliwa i jest miłość szczera i naiwna. Austen rozprawia się z każdą z tych opcji. Oczywiście najbardziej krytykuje chuć i wyrachowanie, ale tym naiwnym, cichym też się dostaje. Bo Edmunda zaślepia uczucie i jest kolejnym cielakiem tej książki. Fanny zaś, kochając mogłaby mieć więcej energii, bogowie o miłość trzeba walczyć, a nie wzdychać i cierpieć. Dobra, wiem, że Henry jej nie kocha tak prawdziwie, że jest dla niego wyzwaniem, początkowo chce ją zdobyć z przekory, z nudy. Jednak, wydaje mi się, że później jednak darzy ja szczerym uczuciem, owszem jest dandysem i nie umie wytrwać na porządnej ścieżce, czy jednak jego siostra bardzo się myli zarzucając Fanny, że gdyby podjęła inną decyzję Henry jednak by się ustatkował? Czy jestem wciąż naiwna?



Oprócz tych wątków Mansfield Park to fenomenalni bohaterowie, cudownie wredna cioteczka Norris, ospała Lady Bertram, wyrachowana, ale światowa Mary, rozpuszczona Maria i wielu innych. Jestem pewna, że będziecie pod wrażeniem tego, jak Austen to opisuje! Jak ktoś się zawiedzie, zapraszam na solo!!


Trochę sobie skrobnęłam, cóż, pewnie wrócę do tej książki i pogadam sobie więcej, a może filmik nakręcę?

12 komentarzy:

  1. Na razie miałam tylko jedne spotkanie z twórczością Austen, jednak "Opactwo Northanger" wynudziło mnie bardzo... Niemniej na pewno dam jeszcze szansę tej zachwalanej autorce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle się zbieram do powtórki, bo też moje pierwsze spotkanie z Opactwem, nie wzbudziło fali zachwytów ;)

      Usuń
  2. Również jestem osobą oczarowana Jane Austen i muszę przyznać, że zgadzam się z Twoją opinią odnośnie książki oraz dojrzewania do danych książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jane Austen jest kurczę tak aktualna, że WOW> Planuję dalsze powroty!

      Usuń
  3. Moją ulubioną pozostanie jednak Duma i uprzedzenie:) ale to fakt, że z czasem jak dorastamy niektore rzeczy, w tym książki odbieramy inaczej. Dlatego czasem warto sięgnąć po niektóre lektury po jakimś czasie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto z każdym rokiem i z każdym takim odkryciem przekonuję się, że bardzo warto!!

      Usuń
  4. Ale dlaczego wg Ciebie ta powieść nie miała szczęścia do ekranizacji? Ja widziałam co najmniej trzy ekranizacje, a pierwszą z nich, czarno-białą, to jeszcze mam przed oczyma. U nas leciała w telewizji w czasach stanu wojennego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja widziałam dwie. Jedna to wariacja na temat książki, z cudownym Henrysiem, a drugą, widziałam raz i pamiętam że też nie byłam zachwycona, ale faktycznie pora na powtórkę.

      Usuń
  5. Moje pierwsze spotkanie z Jane Austen nie wypadło zbyt dobrze. Przemęczyłam ,,Dumę i uprzedzenie'', aby do połowy i poległam. Dlatego obawiam się, że w przypadku powyższej pozycji może być podobnie. Chyba jednak nie zaryzykuę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię tę książkę, czytałam ją chyba ze 3 razy, w pewnym sensie mam do niej nawet większy sentyment niż do "Dumy i uprzedzenia". Filmowa wersja też przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.