Strony

czwartek, 7 czerwca 2018

"Nowi londyńczycy" - Ben Judah [ o destynacji światowej emigracji ]


Lubię śledzić listę nowości i , jakie reportaże się ukazują. Seria Mundus Uniwersytetu Jagiellońskiego prędko zdobyła szacunek na rynku. Reportaże o różnych miejscach, o ciekawych zjawiskach, szturmem zdobywają blogosferę. Nigdy nie byłam w Londynie, chociaż, gdy szłam na studia, Polacy zachłysnęli się świeżą możliwością pracy na Wyspach. Miałam w najbliższej rodzinie takie wyjazdy, moi znajomi, którzy nie poszli od razu na studia emigrowali, inni wyjeżdżali na wakacjach. Łączyła ich Anglia, często Londyn, lub okolice. Zresztą w wielu filmach zobaczymy Londyn jako wielką wieżę Babel, popularną destynację emigrantów, nie tylko z Europy. Londyn jest już coraz mniej angielski, a coraz bardziej mulitkulturowy, czy jednak stał się faktycznie ziemią obiecaną? Nowi londyńczycy to naprawdę solidny reportaż.



Zaskakujący obraz stolicy imigrantów
Dzisiejszy Londyn nie jest już tylko miastem królowej brytyjskiej, Big Bena i popołudniowej herbaty. Dołączyły do nich nowe symbole – koczujący pod murami żebracy, skuleni w przejściach podziemnych bezdomni i czekające na skrzyżowaniach prostytutki.Ben Judah przemierza ulice miasta, w którym się urodził i wychował, ale które powoli przestaje poznawać. Podczas swojej wędrówki zastanawia się, do kogo właściwie należy Londyn, skoro biali Brytyjczycy to tylko 18% populacji, a każdego roku przybywa do miasta 100 000 nowych imigrantów. A może prawdziwi Londyńczycy to ci spotkani Rumuni, Polacy czy Pakistańczycy? Wszyscy oni chcieli, aby spełnił się ich wielki sen, a obudzili się w koszmarnej rzeczywistości…Przepełnione squaty, brudne ulice ubogich dzielnic i obskurne salony gier – autor prowadzi nas przez galerię miejsc i przedstawia zaludniające je postaci – filipińskie pokojówki, afrykańskich sprzątaczy metra i budowlańców ze wschodniej Europy. Jego podróże ukazują niewygodną prawdę o Londynie – wielokulturowym tyglu naznaczonym biedą, rozczarowaniem i frustracją.

Na okładce mamy skrzypka, gdyby nie tytuł, założyłabym, że to książka o przedwojennej Polsce, może o jakimś getcie. Tymczasem skrzypek jest Rumunem, który musiał opuścić swoją wieś z powodu fatalnych zbiorów. Mafia wyzyskiwaczy kupuje mu bilet, na procent, na 100%. Poznajemy społeczność Rumunów, którzy mieszkają na stacjach metra, kiedyś  Hyde Park Corner, było kryptonimem oznaczającym śmierć króla, dziś jest noclegownią dla ludzi, którzy przyjechali tu z nadzieją na lepsze jutro a znaleźli się w środku dantejskiego piekła. Ten reportaż to opowieść o wielokulturowym Londynem, o ludziach, którzy porzucili swoje domy i ruszyli w podróż, niektórym się udało – tak jak Polakowi prowadzącemu firmę budowlana, innym nie. Wszyscy boją się Albanczyków, obrastają w stereotypy. Wielu chce dorobić i wrócić do domu, do kraju i zrealizować swoje marzenia. Chociaż niektóre plany się ziszczają, to jednak mało co mnie tak przygnębiło. Odechciało mi się wycieczek.


Londyn jest miejscem, który przekracza wyobrażenia człowieka z prowincji, tak jak ja, wprawdzie bywałam w dużych miastach, ale zawsze ze świadomością, że to na chwile, zawsze wracałam do domu. Tymczasem autor opisuje Londyn z perspektywy ludzi, którzy porzucili swoje domy i pognali za marzeniami, lub za koniecznością przeżycia. Nie zawsze znaleźli swój raj, jedni już odliczają dni do powrotu, inni tracą na to nadzieję.
Przygnębiła mnie ta opowieśc, chociaż nie zawsze gościmy w nieciekawych miejscach, to zawsze towarzyszy mi taka świadomość, że ci ludzie zostali wyrwani ze swojego środowiska, że teraz nie należą nigdzie. Nie są Anglikami, ale za często mieszkają w UK, by dalej czuć się obywatelami swojego kraju. Czasami się asymilują, czasami żyją tylko w towarzystwie swoich ziomków. Nie ma reguły.

Naprawdę uważam, że warto sięgnąć po Nowych Londyńczyków treść odpowiada bardziej oryginalnemu tytułowi. Zobaczcie jak wygląda życie i śmierć w metropolii, którą wybrały tysiące emigrantów.


Książka do kupienia w księgarni Tania Książka.pl


1 komentarz:

  1. Fakt, Londyn staje się multi - kulti. Pozdrawiam nocną porą !

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.