Strony

sobota, 2 czerwca 2018

"Zła waluta" - Ewelina Dyda [ każdego można kupić ]


Akurat jeżeli chodzi o moją okolicę to życie literackie nie rozpieszcza. Mało kto pisze o moim regionie. Czasami coś się przeczyta, w książkach o potopie szwedzkim, dlatego gdy zobaczyłam, że wychodzi książka, której akcja dzieje się w Tarnobrzegu, to moment oczy mi się zapaliły. Akurat z rok wytrzymałam, ale w końcu kupiłam. Tarnobrzeg to przedziwne miejsce, ze Stalową Wolą się nie tolerują, jednak prawie każdy mieszkaniec okolic Stalowej w Tarnobrzegu bywa; po paszport, po prawo jazdy, a w ostateczności nad Zalewem. No i żeby się rozwieść. W Tarnobrzegu ślady przeszłości po Tarnowskich(herbu Leliwa, mieszają się najnowszą historią, socrealem i taką ordynarną przestrzenią miejską. Osobiście uważam, że to miasto jest okrutnie szpetne, a poza parkiem i klimatyczną starówką nie ma tam nic(rond za to jest klęska urodzaju). Przełamując moje uprzedzenia do miasta nielubianej Siarki, zabrałam Złą walutę akurat na pierwszą wizytę nas Jeziorem Tarnobrzeskim(pierwszą w tym roku)




Każdego można kupić. Trzeba tylko znać odpowiednią walutę. Prywatny detektyw Jakub Rau otrzymuje zlecenie oczyszczenia z zarzutu morderstwa Igora Haddada. Sprawa komplikuje się, gdy giną kolejne osoby powiązane z ofiarą, śliczną studentką pielęgniarstwa. Rau odnosi wrażenie, że niektórym w Tarnobrzegu bardzo zależy na tym, by za zbrodnie odpowiadał mający arabskie korzenie Haddad. Prywatny detektyw Jakub Rau na co dzień zajmuje się śledzeniem niewiernych małżonków, popijaniem piwa z kubka z podobizną Humphreya Bogarta i wylewaniem żali przed Chandlerem, czarnym kocurem z morderczymi skłonnościami. Co innego można zresztą robić w Tarnobrzegu, w którym – jak mawia zaprzyjaźniony policjant – ludzie chcą mieć przede wszystkim spokój. Ale to nie na temat. Gdy dochodzi do zabójstwa młodej studentki pielęgniarstwa, wieści rozchodzą się błyskawicznie i elektryzują mieszkańców. Zwłaszcza że podejrzany zostaje schwytany na miejscu zbrodni – to chłopak ofiary, z kryminalną przeszłością i z arabskim pochodzeniem. Idealny oskarżony, bo jak mawia zaprzyjaźniony policjant: przymykać swojego jakoś głupio. Tylko matka zatrzymanego wierzy w jego niewinność. Piękna i elegancka Olga zleca prywatnemu detektywowi znalezienie prawdziwego mordercy. Sprawa komplikuje się, gdy giną kolejne osoby powiązane z ofiarą. W mieście, gdzie wszyscy wiedzą o sobie wszystko, prowadzenie śledztwa nie jest łatwe. Mieszkańcy niechętnie dzielą się informacjami, chyba że zostaną wynagrodzeni w odpowiedniej walucie… Dowcipny, błyskotliwy i trzymający w napięciu do ostatniej strony kryminał Eweliny Dydy to prawdziwa gratka dla miłośników stylu noir! Ewelina Dyda – polonistka, pisarka i recenzentka. Ukończyła filologię polską ze specjalizacją krytycznoliteracką. Publikowała w kwartalniku literackim „Wyspa“ i we „Frazie“. Współpracowała z Portalem Kryminalnym, Booklips i Literatkami. Obecnie prowadzi popularny i ceniony blog na temat literatury (poczytajnia.wordpress.com). Mieszka w Tarnobrzegu.


Kuba jest po trzydziestce, przed laty wyjechał na studia do Lublina, tam studiował, ożenił się i rozwiódł. Wrócił do rodzinnego miasta i teraz prowadzi agencję detektywistyczną. Trafiają do niego zdradzane żony, którym dostarcza amunicji. Mieszka u prowadzącej zakład fryzjerski Danuty, przyjaźni się z byłym kumplem ojca. Leniwe życie, w byłym mieście wojewódzkim.  W którym nie dzieje się nic. To wszystko się odmienia, gdy z balkonu wieżowca wypada młoda dziewczyna, a jej chłopak, o arabskich korzeniach zostaje oskarżony o to, że ją wypchnął.  Do Kuby przychodzi matka Igora i prosi detektywa aby pomógł udowodnić niewinność Igora. W Tarnobrzegu, który nabrzmiewa nienawiścią do uchodźców, zaczynają ginac ludzie.


Zacznę od tego, że byłam święcie przekonana, że będzie to kryminał retro. Szczerze, umierałam z ciekawości, żeby zobaczyć Tarnobrzego, nawet i sprzed stu lat, żeby poczytać powieść w styli serii o Zydze. Okazało, się że mamy współczesną powieść kryminalną, absolutnie nic w stylu Ojca Mateusza. Mamy bohatera ze skłonnością do dygresji, które kończy zdaniem ale to nie na temat, po czym zmienia temat, sznyt który miał być charakterystyczny i zabawny, jest w końcu irytujący. Tak samo jak Kuba, fajny facet który po przejściach wraca na stare śmieci w końcu staje się ordynarnym bucem, a jego wypowiedzi i teksty w stronę kobiet, zamiast rozbawienia budzą niesmak.
Co do intrygi. Jak napisać, żeby nie spojlerować… intryga jest tak zaplątana, po to, żeby prostota została ukryta, że bardziej się nie da. Czasami zapominamy, że jest jakaś zagadka, bo bohater to idzie do jakiejś panny, to kogoś unika, to po czyjejś próbie kontaktu zaciera ślady. Moim zdaniem tempo tej powieści jest nierówne. Tak jakby ktoś wsiadł pierwszy raz do auta, to rzuca, bo za szybko puszcza się sprzęgło, to znowu gaz do dechy i bach zarycie nosem w deskę, bo hamulec do końca. Jak na debiut mogło być gorzej, bo na pewno nie ma dramatu, ale pieśni pochwalnych to piać nie będę.



Biorę się za część drugą. Może będzie lepiej. Będzie? Niech mnie ktoś pocieszy.



6 komentarzy:

  1. Książka od razu wydała się być w nie moim stylu, aczkolwiek okładka bardzo mi się spodobała! Powodzenia przy czytaniu następnej części, mam nadzieję, że będzie lepsza!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa, mimo tej nierówności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to już nawet drugi tom wyszedł, będzie co czytać

      Usuń
  3. Masz dobrą rękę do dobrych książek ! A co do Tarnobrzega - moja mama, kobieta już po 60-tce zdała tam egzamin na prawo jazdy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli z okolic jesteście :P Też tam zdawałam i kojarzy mi się z traumą :P

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.