Strony

niedziela, 8 lipca 2018

"Iskra. Drogi do wolności" - Stanisław Krzemiński [ przenieśmy się do CK Krakowa]

Umknęła mi zapowiedź Iskry, ostatnio rzadziej przeglądam zapowiedzi, bo czasu mniej, a zapasy na półkach nie topnieją, a contrario, na tę powieść zwróciła mi uwagę moja ukochana Bruchalka, która tydzień temu nie mogła przestać opowiadać o tej książce, kazała mi czytać natychmiast i ledwo docierało do niej, że skoro kupiłam w Internecie to nie zmaterializuje się mi natychmiast, no to dalej mi opowiadała, jaka to cudowna książka, próbowałam jej tłumaczyć, że nawet gorące i szczere laudacje nie sprawią, że kurier dostarczy mi książkę w niedzielę, ale ta istota bez serca nie miała też litości. W końcu powiedziałam, że ma przestać się zachwycać, bo gdy oczekuję po książce cudów to zwykle ona mnie zawodzi.





Jedna rodzina, trzy siostry. Wspólne marzenie.Lato 1914. Siostry Biernackie wracają z Lanckorony do Krakowa. W powietrzu wiszą zmiany, mówi się o wojnie. Tymczasem Lala nie może przestać fantazjować o przystojnym lotniku Ludwigu, Marynia nieustannie myśli o Szymonie, a Alina udziela lekcji polskiego tajemniczemu Austriakowi. Jeszcze nie wie, że przez tego człowieka ustalony w ich rodzinie porządek runie jak domek z kart.Nadchodzi czas, by siostry wzięły sprawy we własne ręce i zmierzyły się z nękającymi rodzinę demonami przeszłości.W cyklu Drogi do wolności historia odzyskiwania przez Polskę niepodległości przenika się z opowieścią o wzlotach i upadkach, sukcesach i rozczarowaniach, radościach i dramatach kilku pokoleń kobiet. Losy bohaterów śledzić będzie można również w serialu Drogi wolności.
Mamy drugą dekadę dwudziestego wieku. Kraków, ważne miasto Galicji. Mieszka tam rodzina Biernackich. Przed laty przyjechali do Krakowa z Guberni Tobolskiej, gdzie po powstaniu trafił, nieżyjący już mąż seniorki rodu Emilii, ona to wraz z innymi kobietami przeszły szlag trwogi, za kibitkami wiozącymi ich mężów na zsyłkę. To właśnie Emilia jest symbolem niezłomności, patriotyzmu, zresztą w tej rodzinie kobiety są silne i udane, syn Emilii nie ma w sobie buty swojego ojca. Ale skąd Kraków, bo córka Emilii, kiedyś uciekła do Krakowa i była jedną z pierwszych kobiet na uniwersytecie, to ona przygarnęła rodzinę uciekająca przed niepokojami społecznymi, to dzięki niej Biernaccy mogli zacząć nowe życie w Krakowie i doszli do swojej pozycji. Janina ma teraz swój skład apteczny, ale przez rodzinę postrzegana jest jako biedna ciotka rezydenta, nikt nie wie o jej tajemnicy z przeszłości. Ignacy ma swój zakład drukarski, który dzięki wybuchowi wojny ma szansę rozkwitnąć, ale i on ma wstydliwe sekrety, które jeżeli wyjdą na jaw będą przyczynkiem skandalu. Jego pierworodna córka Alina, walczy z kompleksami i w otoczeniu książek wiedzie ułożone życie, podszyte smutkiem. Ciekawymi postaciami są bliźniaczki, Lala która obdarzona talentem malarskim wciąż myśli o pewnym lotniku, którego spotkała w Krakowie, a Marynia zapatrzona w cyfry wydaje się nudna przy swojej barwnej jak rajski ptak, pełnej życia siostrze. Smutną postacią wydaje się Anna, żona Ignacego, która zakochała się w nim jako młoda dziewczyna, ale małżeństwo przyniosło jej wiele rozczarowań, a mieszkanie ze szwagierką i teściową zepchnęło ją na szary koniec. Właśnie zamordowano arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, Europa stoi na progu wojny, wszyscy prawie twierdzą, że potrwa kilka tygodni, niewielu czuje iskrę, która zapali całą Europę i zmieni tyle aspektów życia.

Wiele osób które mnie zna, wie jak ja kocham galicyjskie klimaty, jako mieszkanka byłej Galicji, wielbicielka klimatu CK Monarchii, sięgałam po tę książkę z wypiekami na policzkach i… nie zawiodłam się. Duch Franza Josepha unosi się nad tą powieścią,  ba nawet cień Szwejka wojaka przewija się we wzmiance o upstrzonych wiadomo czym portretach cesarza. Ci którzy kochają te klimaty, klimaty np. serii Niepokorne będą zachwyceni!


A sama powieść? Cudownie opisany świat mieszczaństwa, z ich tradycjami, narodową żałobą, tęsknotą za niepodległością, rodzinnymi sekretami, intrygami i spiskiem. Na dodatek autor tak konstruuje akcję, że z drżeniem serca czekam, jak rozwiąże pewne wątki, które jawią się jak węzeł gordyjski. Za sprawą wojny zmieniają się relacje rodzinne, bohaterki dojrzewają, na początku powieści to jeszcze podlotki, zwłaszcza bliźniaczki, wojna ich nie oszczędzi, chociaż walki nie będą toczyły się w Krakowie, to jednak i panny Biernackie doświadczą grozy i trwogi. Z drugiej strony wojna wyzwoli je z wielu zahamowań. Chociaż jeszcze będą płakały za dziewczęcą niewinnością.

Bruchalek miała rację, autor stworzył wspaniałą, kunsztowną i niespieszną opowieść o dojrzewaniu, z historią w tle. Niewiele jest książek, których ekranizacji tak nie mogę się doczekać(no i obsada swoje robi), nie mogę się doczekać ciągu dalszego i pluję sobie w brodę, że tak szybko skończyłam.

Polecam Wam tę książkę! Bardzo polecam!

3 komentarze:

  1. Spodobała mi się recenzja, być może sięgnę po tę książkę, pozdrawiam znad filiżanki porannej kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie zachęciłaś do lektury. Teraz i za mną chodzi ta książka i klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się, że to bardzo klimatyczna książka...

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.