Strony

sobota, 28 lipca 2018

"Szarość miejskich mgieł" - Edyta Świętek [ nadchodzi niepokój ]

Sagi rodzinne to coś co kocham. Gdy jakiś rok temu usłyszałam o Spacerze Aleją Róż wiedziałam, że to seria dla mnie. Trochę się bujałam, trochę zwlekałam, ale w końcu uległam. Oj dawkowałam sobie tę przyjemność, ale gdy tylko gruchnęła wieść o tym, że premierę będzie miał finał, nie zwlekałam z zakupem, chociaż już parę miesięcy książka leżała na szczycie wielgachnego stosu na najwyższym regale. Skoro zaś, lektura, którą wybrałam do lekarza została przeczytana wcześniej(o tym jutro), to stwierdziłam, że chorobowe pozwoli mi też poczytać coś co czeka i czeka. Zwłaszcza, że bardzo byłam ciekawa jak losy bohaterów, których polubiłam się potoczą. Przenosimy się więc do Nowej Huty, miasta które miało być sztandarem socjalizmu, miastem bez Boga, miastem homo sovieticusa a przecież tam mieszkali ludzie z wartościami rodem z sanacyjnej Polski. To w takich miastach rodził się opór, a partia, władzy raz zdobytej, bardzo nie chciała oddać.




Czwarty tom sagi Spacer Aleją Róż przenosi czytelników do przełomu lat 60. i 70. Tym razem do głosu dochodzi młode pokolenie, które urodziło się i wzrastało w socjalistycznych realiach. Zbuntowana młodzież kontynuuje walkę rozpoczętą przez rodziców. Studenci żądający zwiększenia swobód obywatelskich ścierają się z oddziałami ZOMO oraz jednostkami Milicji Obywatelskiej. Powietrze znowu szczypie w oczy od gazu łzawiącego, który spowija miasto.W atmosferze ciągłych niepokojów wychodzą na jaw niektóre z mrocznych sekretów rodzinnych. Kłamstwa z przeszłości pociągają za sobą lawinę niespodziewanych zdarzeń. Mimo to Szymczakowie oraz Pawłowscy z uporem podążają naprzód, nie poddając się przeciwnościom losu.


Poprzedni tom skończył się niezłym cliffhangerem, oto Bronek z odwiecznym wrogiem spotkał się w ustronnym miejscu i padają strzały. Czy rodzina Szymczaków, dozna jeszcze takiego ciosu?  Los nie oszczędza tej rodziny. Kiedyś zwarta, wspólnie stawiająca czoła rzeczywistości, teraz zaczyna się chwiać, nowe czasy wpływają na to, ze niektórzy kontestują wspólne wartości tej familii, nie obejdzie się bez dramatów, ale i cudów, radości. Cała paleta życia. Wszystko osadzone w konkretnym miejscu i czasie, kartki, epoka Gierka, strajki, pacyfikacje. Straszny czas. Czas pełen lęku. Chyba ten realizm jest największą siłą tej książki. Starsi znajdą w niej obraz swojej młodości, dzieciństwa, ja oglądałam sobie zdjęcia i ta Nowa Huta tak bardzo przypomina mi Stalową Wolę, też miasto z hutą, przemysłowe, z piętnem socrealu. Nie chcę za dużo pisać, żeby nie spolerować, ale Edyta Świętek doskonale wyważyła fabułę, to jak łączy fikcję literacką z faktami.



Czwarty tom nie zaniża poziomu. To są już czasy, które lepiej znamy z telewizji, czy ze wspomnień rodziców, bo no niestety, gdy był czas pionierów, moi Rodziciele byli dzieckiem, ale lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte to już ich czas. Straszny czas, powiem Wam, że uderza ten terror, a my czytelnicy wiemy, jak jeszcze długa droga przed nimi. Czy wszyscy dożyją? Pozostaje czytać dalej. Edyta Świętek tak wspaniale opisuje tą cieszącą się tak złą sławą dzielnicę grodu Kraka, że mam ochotę pojechać i pospacerować Aleją Róż, zobaczyć Pałac Dożów i kombinat.

Bardzo, bardzo jestem ciekawa jaki będzie finał, więc wybaczcie, ale pędzę czytać piąty tom. 

A Wy znacie tę serię??


|| Cień burzowych chmur || || Łąki kwitnące purpurą || || Drzewa szumiące nadzieją || || Szarość miejskich mgieł||

3 komentarze:

  1. Mój śp. Tata był hutnikiem, najpierw w Hucie Lenina, potem Sendzimira. Stąd znam Nową Hutę jak podszewkę. Masz niebywały Kaśku gust do dobrych książek, pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Serii nie znam, ale wydaje się interesująca ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie skończyłam drugi tom i szybko chcę zabrać się za trzeci. To zdecydowanie jeden z moich ulubionych cykli.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.