Strony

czwartek, 20 września 2018

"Jesienny poniedziałek" - Stanisław Krzemiński

Po serię Drogi do wolności sięgnęłam za sprawą Bruchalka, ona mi pokazała palcem te książki tak agitowała, jakby walczyła o wybór swojego kandydata na fotel prezydenta USA. Pierwszy tom mi się podobał, może nie obezwładnił mnie tak bez reszty, ale doceniłam urok wojennego Krakowa, czar Galicji, który dawno przeminął.  Byłam ciekawa co będzie dalej, bo do serialu, będącego ekranizacją jakoś nie umiem się przekonać, pomimo wielu świetnych nazwisk, całość wypada miernie, ale wiadomo, że powieść rządzi się własnymi prawami. Tak więc Stanisław Krzemiński zabiera nas do Cesarstwa Austro-Węgierskiego, które się chwieje, wojna powoli zbliża się do końca. Wojna, która zabrała tylu ludzi, ale umożliwiła emancypację kobiet.



Trzy siostry. Jeden cel. Wspólna nadzieja.
Ciąg dalszy losów bohaterek "Iskry".
Pierwsze miesiące 1918 roku. Siostry Biernackie w cieniu wielkiej polityki i polskich starań o odzyskanie niepodległości toczą własne bitwy o niezależność. Z każdym kolejnym listem z Wiednia sekretny romans Lali nabiera rumieńców. Marynia, czekając na weselne dzwony, sprawdza się w prowadzeniu czasopisma, natomiast Alina pod okiem doświadczonego reportera Katznera odkryje w sobie nie tylko doskonałą dziennikarkę, ale też kobietę godną pożądania. Dziewczęta, nieświadome przeciwności i zbierających się nad ich głowami czarnych chmur, planują przyszłość, którą może zmienić kilka listopadowych dni.
W cyklu "Drogi do wolności" historia odzyskiwania niepodległości przez Polskę przenika się z opowieścią o wzlotach i upadkach, sukcesach i rozczarowaniach, radościach i dramatach kilku pokoleń kobiet. Losy bohaterów śledzić można także w serialu TVP "Drogi wolności".

Siostry Biernackie zakładają pismo. Iskra ma nie być trybuną feministek, w założeniu ma być to periodyk dla płci obojga, bo społeczeństwo, to nie tylko kobiety, nie tylko mężczyźni. Alina jedzie do Wiednia, aby załatwić zgodę na wydawanie, tam spotyka Katznera, znanego krakowskiego dziennikarza, poznaje jego historię i zaczyna cenić go za to jak wywalczył sobie  drogę na szczyt. Dziewczyna zaczyna pojmować jak jest prowincjonalna, jak mało wie, jak wiele musi się nauczyć, by sprawnie kierować pismem. Marynia wciąż wzdycha do swego Szymona, niepokoi się o jego losy. Najwięcej dzieje się w życiu Lali, która wysuwa się na prowadzenie jeśli chodzi o irytującą postać. Tuż przed swym ojcem Ignacym, urażonym księciem, który swoje na sumieniu ma, ale zachowuje się, jakby świat uwziął się na niego. Umówmy się jednak, że ma dobre odruchy. Niestety trochę mniej jest Janiny, a lubię tę postać, ciekawa jestem też co będzie z Anną.


Jesienny poniedziałek czytało mi się jeszcze lepiej niż tom pierwszy. Książka mnie porwała, jak swego czasu seria Niepokorne. Tu także mamy Kraków i kobiety, które nie chcą żyć w zgodzie z konwenansami. Walczą o swoje szczęście, tudzież o swoją wizję życia. O ile zachowanie Lali budzi mój sprzeciw, ja nigdy nie rozumiałam takiego ślepego, szalonego buntu. Jestem zdecydowanie fanką Aliny, jest fantastyczną postacią, cechuje się rozsądkiem, dobrą organizacją, ale także wrażliwą kobietą o pięknym wnętrzu. Mam nadzieję, że trzeci tom przyniesie rozwinięcie się pewnego wątku po mojej myśli. Chciałabym też, aby Anna się zbuntowała, tupnęła nogą i pokazała, że nie jest tylko dodatkiem do kompletu cudownego rodu Biernackich.



Jak widzicie losy bohaterów leżą mi na sercu i bardzo się w nie zaangażowałam. Podoba mi się to jak autor łączy losy bohaterów z prawdziwymi wydarzeniami, jak pokazuje wpływ polityki na losy ludzi. Nie trzeba być pasjonatem historii, żeby rozkochać się w klimacie tej powieści, ona nie dominuje tej powieści, jest tłem, ale bardzo wyraźnym. Takie książki są pretekstem by czytać, szukać, dowiedzieć się więcej. Drugi tom kończy się w specyficznym momencie, Polska odzyskuje niepodległość, kobiety mają dostać więcej samodzielności, a nasze bohaterki stają przed nową szansą, zrealizowały początek swojego zamierzenia, ale czuję, że daleka droga przed nimi. Ja się nie mogę doczekać!

6 komentarzy:

  1. Myślę, że to książka dla mnie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja oglądam film. Myślałam na Instagramie, że informujesz mnie o dniu tygodnia, a to tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak samo uważam jak wyżej kolega że to jest książka dla mnie. Wszystko w niej jest bardzo dobrze napisane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przeciwieństwie do serialu, któy jest bardzo przeciętny

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.