Strony

niedziela, 9 września 2018

"Slow life według ojca Leona" - Leon Knabit OSB

Nie wiem na jak długo starczy mi natchnienia do cyklu słowo na niedzielę, bo w sobotę wracając z koncertu przypomniałam sobie, że jutro niedziela i przydałoby się coś duchowego wrzucić. Pomyślałam, że w sumie nie zapowiadałam, że te teksty będą co tydzień, bo jednak nie każdą książkę o tej tematyce czyta się szybko. Św. Augustyna ciągle próbuję przejść i mam perturbację… nie wiem, może na emeryturze. Tak się jednak złożyło, że mogłam połączyć ten cykl z moim ulubionym wyczytywaniem trupów z półki, ta książka czekała na swoją kolej prawie półtora roku. Kupiłam ją na spotkaniu z Ojcem Leonem w bibliotece. Wspaniały człowiek, który ujmuje swoją pokorą, pogodą ducha i można się ogrzać w cieple jakie bije od Niego. Chyba potrzebowałam chociaż takiego pokrzepienia.



A gdyby tak zaszyć się gdzieś w ciszy, oczyścić umysł, pobyć chwilę offline? Tysiącletnie mury tynieckiego klasztoru to idealne miejsce na duchowe spa. Blisko natury, z dala od medialnego zgiełku, można wypić kawę z najbardziej wyluzowanym polskim mnichem. I porozmawiać o tym, co się naprawdę liczy.
Cezik zdradza, co myśli o internetowym hejcie i co chciałby wpoić swojemu synowi… Leonowi.Aśka Kołaczkowska opowiada o różnych stronach kobiecości i o tym, jak ważny jest uścisk ręki.Marcin Prokop ujawnia swoją receptę na to, jak w życiu nie przegiąć…Z ojcem Leonem łączy ich jedno: w tym szalonym świecie nie dali się zwariować.
Ojciec Leon Knabit odkrył slow life, zanim to było modne. Nikomu nie śniła się jeszcze fascynacja minimalizmem, treningami uważności czy zdrowym żywieniem, gdy on skutecznie praktykował już post, modlitwę i ascezę. Życie mnicha nie przeszkadza mu swobodnie odnajdywać się w świecie mediów: poprowadzić telewizyjny talk-show, wygrać konkurs na blog roku, a nawet zostać twarzą kampanii reklamowej.

Książka to zapis rozmów z sześcioma osobami, różni je wszystko, mamy Marcina Prokopa, który jest człowiekiem telewizji, obraca się wśród ludzi kojarzonych ze skandalami a dodatkowo panuje przekonanie, że w świecie telewizji, żeby zrobić karierę trzeba sprzedać duszę diabłu. Z ojcem Leonem Marcin Prokop rozmawia o swoim miejscu w życiu, o trafnych wyborach, błędach na których się uczymy, o wierności sobie. Chyba każdemu bliskie są takie rozważania, jak dokonać wyboru życiowej ścieżki żeby nie żałować, jak nie dać się porwać ogólnym trendom. Z Anną Dymną, którą zna każdy nie tylko z wyjątkowej urody, ale również z pomocy niepełnosprawnym będzie rozmowa o chorych, o sensie cierpienia, o tym, że każdy ma w sobie iskrę bożą przez co zasługuje na szacunek. Bezsprzecznie. Później co ciekawe do ojca Leona przybywa Cezik, czyli znany performer, nagrywający filmiki, przedstawiciel mojego pokolenia. Z nim mamy ciekawą rozmowę o ojcostwie, o Internecie, a także o tym jak wygląda wiara u młodych, dlaczego mamy taki kryzys, że bierzmowanie i później już rozbrat z Kościołem. O co w tym chodzi. I chociaż Cezik to ateista, to jednak ta rozmowa jest w duchu szacunku, wzajemnej ciekawości, coś pięknego. Później mamy rozmowę z Markiem Kamińskim, legendarnym podróżnikiem, który przeszedł też słynne Camino, książkę już prawie kupiłam, ale są to piękne rozważania o pielgrzymce, o modlitwie o sensie wędrowania. Jako pielgrzym w stanie spoczynku(jeszcze) czytałam to z wyjątkową ciekawością. Później mamy rozmowę z Joanną Kołaczkowską, która znana jest z kabaretu, a że rzadko oglądam to kojarzyłam ją najmniej, tutaj posłuchamy o poczuciu humoru, śmiechu, ale i o trudnych tematach, smutku, chorobie, śmierci i opuszczeniu, o tym jak się zmotywować, gdy naprawdę mamy dosyć. Jest też rozmowa z Krzysztofem Skórzyńskim, o ŚDM w Polsce o nauczaniu papieża Franciszka. Bardzo mi się podobały te spostrzeżenia, tak bliskie moim refleksjom. O szanowaniu godności drugiej osoby, jako fundamentalnej postawie.



Ciężko streścić te rozmowy, warto je przeczytać. To mnóstwo detali, które są dobrym przyczynkiem do dyskusji, do głębszych rozważań o życiu w zgodzie ze sobą i z innymi. Czyta się bardzo dobrze, ale nie tak szybko, jak się spodziewałam po objętości, może dlatego, że to są raczej inteligentne rozmowy, wymagają stałej uwagi. Nadążania za myślami o. Leona i Jego gości.

Naprawdę bardzo polecam. Ładuje akumulatory. Łagodnie! 


2 komentarze:

  1. Bardzo dobry pomysł Kaśku z tym "słowem na niedzielę". A Ojciec Knabit, to postać którą i ja cenię. Pozdrawiam jesiennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrzucam książkę do schowka:) Na pewno się przyda na drogę przemian wewnętrznych :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.