Strony

sobota, 29 lutego 2020

"Gołda Tencer. Jidisze Mame" - Katarzyna Przybyszewska-Ortonowska, Gołda Tencer

Nie słyszałam do tej pory o Gołdzie Tencer, nie jestem ani znawczynią żydowskiego teatru, ani nie jestem jakąś wytrwaną czytelniczką książek o tematyce żydowskiej kultury. Czytam, staram się poznawać, jestem wielką przeciwniczką antysemityzmu i uważam że powinno się mówić, o holocauście, przypominać do czego doprowadziła nienawiść.  Nie wiem jak w innych miejscach kraju u mnie, po wojnie temat Żydów zniknął, tak jak zniknęli oni z miasteczka opodal, które ongi niemal w całości było żydowskie. Spotkacie wiele takich miast w Polsce o specyficznej architekturze, Szczekociny i właśnie Rozwadów, przejeżdżasz przez jedno, a jakbyś jechał przez nie wszystkie. Zapomniano o przedwojennych właścicielach, a może lepiej było nie pamiętać własnej postawy. Dlaczego piszę tyle o Zagładzie? Bo ta książka to nie tyle biografia, to podróż po czasie i po wspomnieniach. 

czwartek, 27 lutego 2020

"Małe kobietki. Oryginalny przewodnik po filmie" - Gina McIntyre

Kto uważnie przegląda nowości zdziwi się widząc powieść Małe kobietki w końcu książka jest już nobliwą ciotką na półce z klasykami i wychowała już pokolenie dziewcząt. Premiera nowej ekranizacji, z iście gwiazdorską obsadą sprawiła, że pojawiły się liczne wznowienie. Film zaś doczekał się książkowego przewodnika, trochę się wzdragałam przed czytaniem, z kilku powodów, po pierwsze nie widziałam filmu, na prowincji chyba nie ma mody na kostiumowe produkcje, a po drugie czytałam tylko tom pierwszy, drugi mi gdzieś wcięło i szukam trzeci dzień. Jednak Małe kobietki. Oryginalny przewodnik po filmie ciągnął mnie i kusił. Gdy tylko rozpakowałam oglądałam, czytałam fragmenty, dalej oglądałam, aż niepostrzeżenie nadszedł koniec. 

wtorek, 25 lutego 2020

"Teraz albo nigdy - Szymon Hołownia

Wieść o premierze najnowszej książki Szymona Hołowni, wtopiła mi się w jedno z jego oświadczeniem, że będzie kandydował na prezydenta. Uznałam, że książka będzie manifestem politycznym, a ja ceniąc religijną działalność Szymona Hołowni, nie znam jednak jego poglądu na politykę. Wiem, że kiedys pisywał do Newsweeka, który nawet dla tych felietonów kupowałam, ale ja naprawdę nie umiem czytać gazet, moi rodzice mają jakieś tam swoje periodyki, mają rytuały, ja składam te gazety, co to uznałam, że coś mnie zainteresuje i czekają, nie wiem na co. Sądzę, że u mnie w pokoju znajdziecie gazety sprzed ponad dekady, więc do regularnego kupowania Tygodnika Powszechnego nie przymierzyłam się nawet, a właśnie z tego tygodnika są zebrane w tej książce. To przedwczesna kampania wyborcza czy nie? 

poniedziałek, 24 lutego 2020

"Oleńka. Panienka z Białego Dworku" - Wioletta Sawicka

Uwielbiam powieści historyczne. Najłatwiej mnie złapać właśnie na taki lep, nie do końca może mnie przekonać obyczajówka, reportaż, ale powieść historyczna, to więcej niż pewne, że przykuje moją uwagę. Dodatkowo w okolicach premiery wpadła mi w oko bardzo pozytywna recenzja. No i się skusiłam. Wileńszczyzna, druga dekada XX wieku, świat u progu wielkiej wojny. Wielkie uczucia, miłość, nienawiść, patriotyzm. Ciężko zniszczyć ten potencjał. Nazwisko autorki kojarzę, ale chociaż silę się na skojarzenia i wytężam pamięć nie mogę sobie przypomnieć czy jakąś jej książkę czytałam. Szybkie spojrzenie na książkowy portal i wychodzi na to, że nie czytałam. Nie miałam, żadnych przeczuć, miałam nadzieję, że trafię na książkę, która mnie wciągnie. To się udało bo czytałam ją mniej niż 24 godziny, a byłam w tym czasie też w pracy, spałam i żyłam. 

poniedziałek, 17 lutego 2020

"Pod powierzchnią" - Anna Dembowska

Jakiegoś czasu podświadomie zwracam uwagę bardziej na książki związane z filmem czy z serialem. Niby wiem, że książka będzie zawsze lepsza, ale jeśli się zdarzy, że powieść mnie wciągnie to wtedy serial jest doskonałą okazją do tego by ta przygoda trwała.  O serialu Pod powierzchnią sporo słyszałam, znajomi chwalili, pytali czy oglądałam, a ja oczywiście nie w temacie, dlatego gdy zobaczyłam zapowiedź książki uznałam, że czemu nie. Najpierw książka jak chociaż trochę mnie wciągnie to wygospodaruję czas na oglądanie. Od razu mówię, serialu nie widziałam i nie mogę się odnieść do tego czy przeczytanie książki będzie spojlerem. Ocenię powieść jako odrębny byt, który trafi, do ręki przypadkowego czytelnika.  

sobota, 15 lutego 2020

"Krajobraz po życiu. Śladami Galicji. Opowieści o ludziach i miejscach"- Barbara Gaweł

Kilkukrotnie słyszałam, że moim znajomym kojarzę się z Galicją. Mam nadzieję, że nie sugerują mi w ten sposób, że kojarzę im się z galicyjską biedą, a raczej dlatego, że o Galicji mówię, pamiętam. Cieszę się, że wiele osób ode mnie dowiaduje się, że pochodzimy z Galicji o której pamięć już zanika i tak naprawdę niewiele osób żyje w których ta tradycja jest żywa i jej doświadczyły. Lepem na mnie jest wydanie książki z Galicją w tytule, bo rzucam się ślepo. Krajobraz po życiu. Śladami Galicji. Opowieści o ludziach i miejscach. Było książką na którą się ogromne napaliłam, trochę rozczarował mnie rozmiar, bo książka jest cieniutka, a Galicja była ogromna. Plus, że są zdjęcia, a gdy już zobaczyłam na mapie wieś w której mieści się siedziba mojej gminy i wieś obok mojej, prawie oszalałam. Czy oszalałam też po lekturze? 


środa, 12 lutego 2020

'Trzy bieguny. Dotknąć niemożliwego" - Marek Kamiński, Julia Hamera , Leszek Cichy

O Marku Kamińskim usłyszałam, gdy zdobywał bieguny i mówiła o nim cała Polska. Przejście bezkresnej bieli wydawało mi się tak abstrakcyjne, jak lot w kosmos. Leszek Cichy był dla mnie postacią zupełnie nieznaną, chociaż czytałam biografie kilku himalaistów. Reklama Trzech biegunów wpadła mi w oko, bo z wiekiem coraz bardziej kocham zimę. Marzę o wjeździe na Biegun, co nigdy się pewnie nie spełni, tak jak nigdy nie stanę na dachu świata. No bywa. Lubię jednak czytać takie książki, z bohaterami pokonywać przeciwności, patrzeć na ludzi, którzy mają odwagę nie tylko marzyć, ale walczą o to co tam wymyślili. Ta książka jest właśnie ilustracją takiej postawy 

wtorek, 11 lutego 2020

"Dobra zmiana" - Michał Rusinek, Katarzyna Kłosińska

Kilka lat temu, gdy prawie już kończyłam studia furorę robiły u mnie zajęcia z retoryki. Wprawdzie polski system prawny nie jest tak sprzyjający dla oratorskich popisów, ale sztuka prowadzenia sporów nęciła mnie. Później trochę dorosłam i zobaczyłam, że ludzie słyszą, to co chcą usłyszeć, wiec równie dobrze mogę strzelić kogoś książką Shopenhauera a i tak skutku zamierzonego nie osiągnę. Zarzuciłam więc przekrzykiwanie fal z ustami wypełnionymi kamieniami, ale zainteresowałam się językiem propagandy i polityki. Na fali tego zainteresowania w ręce wpadła mi Dobra zmiana książka wybitnych językoznawców, będąca gratką dla  ludzi którzy chcą być świadomi tego jak ktoś chce nimi manipulować. 

poniedziałek, 10 lutego 2020

"Maryla z Zielonego Wzgórza" - Sarah McCoy

Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki Maryla z Zielonego Wzgórza wiedziałam, że zdobędę tę książkę, bo chętnie wrócę do Avonlea i zobaczę co się stało zanim  przybyła tam Ania. Autorka która pokusiła się o napisanie prequela jest mi znana, mam jej dwie powieści, jedną czytałam dosłownie z zapartym tchem, a druga... cóż czeka na lepsze czasy. Cieszyłam się na weekend z tą książką, niestety nie do końca spełniła moje oczekiwania. Stała się takim znakiem, że na razie trzeba wstrzymać się z książkowymi zakupami i może wrócić do sprawdzonych powieści. 

niedziela, 9 lutego 2020

"Ayla. Lis, który oczarował świat" - Silje Elin Matnisdal Leiv Magnus Grøtte

Od dzieciństwa byłam miłośniczką zwierząt, im bardziej futerkowe, tym chętniej oglądałam, czytałam, kiedy zobaczyłam wśród literatury faktu książkę z rozkosznym rudym pyszczkiem to momentalnie zapragnęłam przeczytać. Nie słyszałam o Ayla`y, ale to świadczy że jestem na bakier z aktualnymi wydarzeniami. Dopiero później poczytałam więcej, jaki był odzew na poszukiwanie lisicy.  Dzięki tej książce możemy zobaczyć jak to jest żyć z lisem, jak to jest być odpowiedzialnym za to co oswoiliśmy.  Przepięknie ilustrowana. Zachwyca wizualnie, świetny pomysł na prezent dla ludzi których interesują zwierzęta. 

sobota, 8 lutego 2020

"Upadek Gondolinu" 0 John Ronald Reuel Tolkien

Trzeciego stycznia obchodzimy rocznicę urodzin Tolkiena, co  od lat staje się pretekstem do czytania jego książek. Wprawdzie jeszcze kilka lat temu, rynek dzieł tego autora w Polsce był dosyć ubogi, ale sytuacja była dynamiczna, bowiem syn Tolkiena, jednocześnie opiekun jego spuścizny intensywnie redagował pisma ojca i dzięki temu możemy, także w Polsce cieszyć się większą ilością czytania. Możemy pozostawać w Śródziemiu, chociaż wiadomo umiarkowany fan, nigdy nie wyjdzie poza Władcę Pierścieni i Hobbita, a to są tylko czubki góry lodowej. Pozostałe dzieła, bywają bardziej wymagające, ale wcale nie nudniejsze. Po prostu inne. Na pewno trzeba być wielbicielem mitologii, bo często te inne opowieści zawierają najwięcej takich elementów. Ja dekadę temu odkryłam opowieść o początkach Ardy i przepadłam bez wieści.  

środa, 5 lutego 2020

"Trzy zimy" - Magdalena Kopeć [ w świecie afektów i konwenansów]

Powieści historyczne kocham, nie takie epokowe harlequiny, co to takie porno w krynolinach, ale jak mamy prawdziwy XIX wiek z konwenansami i odpowiednią warstwą obyczajową. Ostatnio trochę się przejechałam na kilku tytułach, a przez przypadek natknęłam się na informację o debiucie Magdaleny Kopeć. Okładka w sumie wpada w oczy i tak trochę zachorowałam, nadwyrężając płynność finansową nabyłam i odłożyłam, ale na kilkanaście dni, bo w chwili kryzysu czytelniczego bezbłędnie po nią sięgnęłam no i zarwałam noc. Zostało mi czekanie na jakąś kolejną powieść. Bardzo w stylu Magdaleny Wali. 



wtorek, 4 lutego 2020

"Waffen SS" - Robert Gerwarth, Jochen Böhler

Gdy Polak myśli o SS to zasadniczo myśli o ideale aryjskiego nadczłowieka. Chociaż nazwa tej jednostki zapisała się krwawymi zgłoskami w naszej historii to jednak oddziały te na pewno, na pierwszy rzut oka kojarzą nam się jako elitarne, pełnokrwiście niemieckie. No dopóki nie zaczniemy więcej czytać o wojnie i dowiemy się, że zdesperowani Niemcy werbowali do tych oddziałów, do Waffen SS ludzi niekoniecznie rasowo czystych, nie liczyło się już tak pochodzenie, wyznanie. W końcu mieli maszerować z bronią, a tutaj wiadomo liczą się umiejętności i dążenie do celu. Ta książka to prawdziwe opus magnum, które przybliży ciekawym te epizody z II wojny światowej, moja Mama jak tylko zobaczyła tytuł od razu się napaliła na lekturę.  

poniedziałek, 3 lutego 2020

"Światło w środku nocy" - Jojo Moyes

Lubię wspominać początki mojej znajomości z Jojo Moyes, tak naprawdę pierwsza książka trafiła do mnie naprawdę parę lat temu, sporo poleżała, później dołączyły do niej kolejne a ja wciąż się wstrzymywałam przed lekturą. Aż w końcu ktoś mnie namówił i zaczęłam tę przygodę. Pamiętam tamto lato bo z książką Moyes, później z jej ekranizacją mam mnóstwo wspomnień. Później bywało różnie, niektóre powieści Moyes doprowadzały mnie wręcz do spazmów, inne usypiały, dlatego trochę się bałam tej najnowszej. Zaczęłam czytać i przerwałam i trochę się bałam, że to nie rokuje za dobrze. 

niedziela, 2 lutego 2020

"Słynne procesy II Rzeczypospolitej" - Helena Kowalik

Z uwagi na moje własne, ciężko zdobywane swego czasu wykształcenie lubię czytać książki, które mają coś wspólnego z prawem. Staram się wybierać te które są dobre, więc powieści z wątkiem prawniczym powinny być rzetelne, nie że od razu mogę się z nich nauczyć do egzaminu, ale fajnie gdyby nie robiły z naszego systemu prawnego kraju z grupy krajów zasad common law. Jakiś czas temu odkryłam istnienie reportaży sądowych, czyli prawie już wymarły gatunek, gdy gazety zatrudniały specjalnych ludzi do relacjonowania procesów. Świetne reportaże właśnie w tym stylu miałam okazję już czytać więc napaliłam się na niniejszą książkę z nadzieją, że to będzie coś w  tym stylu. 

sobota, 1 lutego 2020

"Zniewolona. Bez prawa do miłości" - O. Krzeczewska, N. Pristajecka, W. Szewiachowa

Pamiętam jak doszło do tego, że zainteresowałam się serialem Zniewolona otóż przeglądałam sobie artykuły wybrane dla mnie przez mój mądry telefon i zobaczyłam, że próbuje mnie zainteresować jakimś serialem. Pierwsze słyszałam, ale wojna krymska, Rosja, arystokracja, pańszczyzna brzmiało spoko. Był weekend i zdaje się, że było tak gorąco że nie miałam ochoty wystawić nosa za próg domu. Włączyłam więc pierwszy odcinek i przepadłam. Umówmy się, ja zdaję sobie sprawę z wad tego serialu. Z wszystkich, ale jjest to taki ogłupiacz, który dobrze mi się oglądało gdy wracałam z pracy. Skończył się drugi sezon co ładnie podniosło mi ciśnienie, ale czekając na trzeci polscy czytelnicy mogli czekać jeszcze na książkę, której do tej pory zazdrościli Ukrainie.