Strony

niedziela, 28 czerwca 2020

"Sędzia gorszego sortu" - Jan Osiecki, Andrzej Rzepliński

Miałam nie pisać o tej książce przed wyborami, ale oglądam wieczór wyborczy, nie grozi mi kara za zakłócanie ciszy wyborczej. Wywiad rzekę z Andrzejem Rzeplińskim chciałam przeczytać od dawna, później trochę o tym zapomniałam, a później dorwałam ją na przecenie i uznałam: dlaczego nie. Byłam zaangażowana w spór o Trybunał Konstytucyjny od początku, czytałam projekty, orzeczenia i wysłuchiwałam wszystkich stron. Ten spór oduczył mnie toczenia dyskusji o polityce, bo okazało się, że to mija się z celem. Kiedyś czytałam podobną książkę, wywiad z Andrzejem Zollem. Niestety ta książka jest słabsza.  







Profesor Andrzej Rzepliński – żywy symbol niezależności oraz integralności sądownictwa, a także oporu w wojnie hybrydowej wytoczonej demokracji konstytucyjnej, trójpodziałowi władz oraz godności człowieka przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Studiował z Jarosławem Kaczyńskim na jednym roku, po latach spotkali się ponownie, stając po przeciwnych stronach barykady.
Kim jest człowiek, który na ponad rok zablokował rewolucyjne plany prezesa PiS-u?
W długiej i szczerej rozmowie opowiada, dlaczego został prawnikiem, jak znalazł się w PZPR i w "Solidarności", z jakiego powodu tworzył do szuflady projekty ustaw, które po kilku latach doczekały się wykorzystania przez profesora Strzembosza przy Okrągłym Stole. Zdradza również, między innymi, kulisy ratowania niezależności Trybunału Konstytucyjnego i – po raz pierwszy opowiada o dwóch tajnych rozmowach z emisariuszem Jarosława Kaczyńskiego.

Andrzej Rzepliński – w latach 2007-2016 sędzia Trybunału Konstytucyjnego, a w latach 2010-2016 – jego prezes. Sędzia sprawozdawca w precedensowych sprawach konstytucyjnych. Profesor nauk prawnych, kierownik Katedry Kryminologii i Polityki Kryminalnej UW, wykładowca akademicki, dr h.c. Uniwersytetu w Osnabrück.
Dziekan Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji UW w latach 2002–2005. Autor polskich i zagranicznych publikacji naukowych, m.in. na temat prawa, działania państw totalitarnych, kryminologii, sądownictwa. W latach 1980-1990 ekspert Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych NSZZ "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego współpracował z Komitetem Helsińskim. Autor i współautor 19. ustaw, w tym w 1989-1990 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądzie Najwyższym, Kodeksu karnego wykonawczego. Karty Praw i Wolności, ustawy konstytucyjnej procedowanej przez Sejm w latach 1992–1993. Jako przedstawiciel prezydenta Lecha Wałęsy współtwórca ustawy zasadniczej z 1997 roku. W 1998 roku autor projektu ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Współautor projektu zmian w Konstytucji dla spodziewanego rządu PO–PiS w 2005 roku. Ekspert komisji sejmowych i senackich. Animator społeczeństwa obywatelskiego, współtwórca i członek wielu stowarzyszeń polskich i międzynarodowych. Ekspert organów Rady Europy i ONZ w dziedzinie praw podstawowych, bioetyki, sądownictwa, rządów prawa. Animator umacniania współpracy sądów konstytucyjnych w Europie.

Jan Osiecki – z wykształcenia socjolog, z zawodu i pasji dziennikarz. Przez piętnaście lat odsłaniał kulisy prac polityków, przygotowując materiały dla "Newsweeka", Radia PiN, Programu III Polskiego Radia oraz innych redakcji. Jest autorem wywiadu rzeki "Zbigniew Religa. Człowiek z sercem w dłoni" oraz współautorem bestsellerowej serii książek "Ostatni lot", dziennikarskiego śledztwa dotyczącego przyczyn i przebiegu katastrofy smoleńskiej.



Książka ta została napisana kilkanaście miesięcy temu, więc w czasach kampanii wyborczej, w świetle bieżących wydarzeń jest okrutnie nieaktualna, nie ma w niej koronawirusa, nie ma aktualnych sporów. O ile książkę Zolla czytało się cudownie, bo o ile odnoszono się w niej do spraw bieżących, to była też książka o zasadach, o pewnej filozofii życiowej, wartościach. Po lekturze pokochałam profesora Zolla całym sercem, jako człowieka, który jest autorytetem, a jednak ma w sobie wiele skromności i pokory. Tymczasem wywiad rzeka z Andrzejem Rzeplińskim, to zasadniczo jest głos w dyskusji o Trybunał Konstytucyjny, to sporo niemiłych słów o ludziach, którzy myślą inaczej. I tak oczywiście, albo się łamie prawo, albo nie ale można powiedzieć komuś, że robi źle, bez pogardy, bez takiej nuty wyższości. Wspaniale że profesor Rzepliński jeździł na stypendia, staże i miał międzynarodowe doświadczenie, ma rozległe kontakty i są to wartości nie do przecenienia. Jednak ja miałam wrażenie, że autor się przechwala i ja wiem, że to irracjonalne, bo profesor Rzepliński ma ugruntowaną pozycję. Jednak jestem taka rozczarowana.  

Oczywiście nie zmienia to mojego zdania o Trybunale, jego pozycji ustrojowej, pewnych ustawach i projektach. Po prostu ta książka była mi totalnie zbędna.  

2 komentarze:

  1. Strasznie nie lubię takiego "przechwałkowego" tonu i moralizatorstwa, zwłaszcza u osób o pozycji podobnej do profesora... Szkoda, że ta książka wypadła tak słabo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, właśnie ten ton mnie odrzucił.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.