Strony

poniedziałek, 9 listopada 2020

"Wyrwa" - Wojciech Chmielarz [moje drugie spotkanie z autorem]


 Wydaje mi się, że niedawno, ale prawdopodobnie minęło sporo czasu, gdy nawet ja sięgnęłam po prozę Wojciecha Chmielarza, ominął mnie boom na tego autora, dopiero wznowienie i ekranizacja Żmijowiska [okazuje się, że czytałam równo rok temu - woooow]sprawiły, że miałam pretekst do sięgnięcia po tego autora i chociaż wiem, że jak każdy autor ma swoich fanów i równolegle rzeszę antyfanów to ja opowiadam się za tą pierwszą grupą i chyba po lekturze drugiej książki autora mogę spokojnie powiedzieć, że dopóki autor nie wypuści totalnego bubla, to będę czytała. Widziałam różne opinie o Wyrwie dlatego ja chwilę z lekturą bo chciałam, żeby te wszystkie słowa wywietrzały mi z głowy, lubię zaczynać książki z czystym umysłem, bez oczekiwań. Zapomniałam czego się spodziewać a i opis na okładce, jest dosyć enigmatyczny.



Kiedy Maciej Tomski dowiaduje się, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym, myśli, że wali mu się cały świat. Jak powiedzieć dwóm córeczkom, że właśnie straciły matkę? Jak powiedzieć teściom? Jak ma teraz funkcjonować, gdy dotychczasowe, spokojne życie nagle szarzeje i zmienia się w ciąg udręk?

Maciej nie ma jednak pojęcia, dlaczego do wypadku doszło pod Mrągowem, skoro Janina powiedziała mu, że jedzie na delegację pod Kraków. Pomyliła się? Okłamała go? A gdy na jej pogrzebie pojawia się tajemniczy mężczyzna, Maciej zaczyna rozumieć, że Janina miała wiele sekretów. Znacznie więcej, niż można się spodziewać po kimś tak zagonionym i zapracowanym. I że musi się z nimi zmierzyć.
Pytania zaczynają się mnożyć, a tragedia zmienia w skomplikowaną zagadkę. Maciej jedzie na Mazury i wkrótce przekonuje się, że być może tak naprawdę nie znał kobiety, z którą spędził ostatnich dwanaście lat życia.
Wyrwa to opowieść o mężczyznach, którzy kochali tę samą kobietę i którzy będą musieli zmierzyć się z tajemnicą jej śmierci. O poczuciu straty i głuchej rozpaczy zmieniającej się w gniew, który szuka ujścia. To także historia o splątanych uczuciach, o trudnej przyjaźni i o konsekwencjach życiowych błędów. I o tym, że można niewiele wiedzieć o kimś, z kim mieszka się pod jednym dachem.
Nowy thriller psychologiczny Wojciecha Chmielarza, autora znakomicie przyjętej Rany i zekranizowanego przez Canal+ Żmijowiska.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.



Poznajemy Macieja, mężczyznę, w średnim wieku, który w swoim życiu utknął. Jest kilka lat po ślubie, z żoną mają dzieci, mieszkanie na kredyt we frankach bo chociaż sam jest analitykiem dał się w to wkopać. Prześladuje go to, co jest brzemieniem ludzi w tym wieku. Życie, które miało być wspaniałe, okazało się okropnie przeciętne, a teraz Maciej dowiaduje się, że jego żona miała wypadek samochodowy i nie żyje. Miała być pod Krakowem, a zginęła pod Mrągowem, okazało się, że była w ciąży, a nie spali ze sobą od wielu miesięcy. Prócz córek pogrążonych w żałobie został z pytaniami, które mnożą się jak wirusy a on nie wie gdzie góra, gdzie dół, czy gdyby wiedział, gdzie zaprowadzą go te pytania, dałby sobie spokój, czy drążyłby dalej?







Ja długo byłam osobą, która unika thrillerów, bo mam za słabe nerwy, thriller, czyli po polsku dreszczowiec(czy ktoś używa tej nazwy jeszcze?) to powieść, która powinna wywoływać ciągłe wyrzuty adrenaliny, tymczasem chociaż Wojciech Chmielarz trzyma w napięciu, to nie jest to książka, która przyprawia mnie o stan przedzawałowy(dalej piłam kawę, a gdy miałam kaca to spokojnie szłam na drzemkę : P), bardziej traktowałabym tę powieść jako kryminał z dużą warstwą obyczajową, która znowu Chmielarzowi się udała i to tak, że maluje przed czytelnikiem konkretny obraz bardzo realnego świata, który oddaje korpo świat, rozterki człowieka w średnim wieku. Czy mogę się do czegoś doczepić w tej warstwie obyczajowej, jeśli tak to będzie to zarzut absurdalny, czyli że wątki są trochę jak odrębne części, one trochę mniej się zlepiają i przeplatają, ale czy to przeszkadza w lekturze? Nie, może po prostu przychodzi taka lektura po lekturze. Jeśli chodzi o zagadkę i wątek tajemnicy to jest zaskakujący, odkrywamy kolejne warstwy i chociaż już jesteśmy przekonani, że wszystko wiemy, to później znowu jest wow i kolejna zagadka. Nawet końcówka, dodaje emocji, leciutko finalizuje wszystko. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona. 


2 komentarze:

  1. Thriller w istocie jest świetny. Też czytałam, też recenzowałam:)

    Pozdrawiam, Lady Makbet

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja długo nie mogłam się zabrać za tego autora. Niedawno sięgnęłam po "Podpalacza" i powiem szczerze, że choć byłam pełna obaw, spodobało mi się. Na pewno sięgnę jeszcze w przyszłości po Chmielarza.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.