Strony

niedziela, 13 grudnia 2020

"We krwi" - Agata Czykierda-Grabowska

 


Od kiedy, kilka lat temu przeczytałam pierwszą powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej mienię się jej wielką fanką, sięgam po każdą powieść jaka jest dostępna na rynku. Może nie każda sprawia, że zapominam o całym świecie, nie każda z miejsca mnie w sobie rozkochuje, jak w życiu każdy ma lepsze i gorsze momenty, ale coś w prozie tej autorki jest, że wiernie wracam. Gdy zobaczyłam, że ukazała się nowa powieść nikt mnie nie musiał kusić, nikt nie reklamował. Szybko kupiłam, równie prędko zaczęłam czytać. Książki new adult są z zasady schematyczne, lekkie i mają być emocjonujące,  byłam ciekawa, czy będę usatysfakcjonowana. 



Miłość bez wzajemności jest bolesna. Trudno jest jednak o niej zapomnieć.
Adrian liczył na ognisty wakacyjny romans, jednak Hania pozostała odporna na jego urok. Nim skończą się wakacje, ich drogi rozchodzą się i żadne z nich nie wierzy, że spotkają się ponownie. Wracając do Wrocławia, czerpie ze studenckiego życia pełnymi garściami i aby zapomnieć o dziewczynie, która rozpaliła jego zmysły, wikła się w romans bez zobowiązań.
Chłopak nie wie, że Hania ukrywa prawdziwe uczucia. I również stara się zapomnieć. Dziewczyna oddaje się całkowicie swojej pracy i gdy wydaje jej się, że wyrzuciła z myśli niepokornego Adriana, ten nieoczekiwanie ponownie staje na jej drodze.
Czy iskra, która pojawiła się między nimi w wakacje, jest w stanie zamienić się w pożar?
Czy da się zapomnieć o kimś, kto wciąż krąży w twoich żyłach?


Poznajemy młodego studenta architektury Adriana, któremu na wakacjach wpadła w oko pewna blondynka - Hania, chłopak jest diabelnie przystojny i nigdy nie narzekał na brak kobiecego zainteresowania. W wolnych chwilach korzysta z przyjaźni z bonusem z dziewczyną o urodzie fotomodelki, ale ciągle myśli o Hani, która go spławiła, przypadek ponownie ich styka ze sobą. Hania pracuje jako mechanik u wujka, ma za sobą wiele bolesnych przeżyć, co sprawia że zamknęła się w sobie. Zawód miłosny pozostawił w niej pokłady nieufności i dlatego z premedytacją odsuwa Adriana. On się jednak nie poddaje. Autorka decyduje się na wątek dramatyczny z pogranicza półświatka, żongluje wątkami i niedopowiedzeniami.


Naprawdę jestem fanką autorki. Jednak nie do końca ta książka mnie zachwyciła. Oczywiście wątek romansowy, sposób w jaki opisuje uczucia, naprawdę działa i jak zwykle nie można się do niczego przyczepić, jednak pozostałe wątki, nie wiem czy autorce brakowało pomysłu i wplotła kilka innych wątków, żeby zapełnić miejsce, b o ten wątek Ady, ojca Hani jej byłego, czy Anki chociaż mają być tłem, to jednak mogły być bardziej dopracowane. Nie chcę sugerować, że książka jest słaba, bo absolutnie nie, czytałam ją jednym tchem, przeżywałam tam gdzie trzeba, chociaż im bliżej końca tym mniej. Jednak autorka przyzwyczaiła mnie do o wiele wyższego poziomu i nie czuję się zawiedziona, bo książka naprawdę jest dobra, ale zabrakło mi takiego ostatniego sznytu, który by mnie oczarował. 



3 komentarze:

  1. Nie mogłam powstrzymać się przed zakupem tej książki. Już wkrótce będę ją czytała i jestem ciekawa, jak ja ją odbiorę. ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczna okładka. Jakoś tak mnie urzekła kolorami. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozostaje mieć nadzieję, że to u autorki tylko chwilowy spadek formy. Najważniejsze, że mimo wszystko bilans wychodzi na plus i książka nie jest słaba.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.