Był czas gdy na Tomasza Terlikowskiego reagowałam alergicznie. Jego radykalizm, ortodoksja i to paradoksalnie, gdy byłam aktywna przy parafii, mnie odrzucały. Dlatego w sumie nie wiem jak to się stałam, że kilkanaście miesięcy temu włączyłam wywiad z nim. Może automatyczne propozycje YT? Słuchałam tego wywiadu i byłam w szoku. Może to inny Terlikowski? Może pomyliłam nazwiska? Myśli, które wypowiadał Tomasz Terlikowski były moimi myślami. Zawód, gorzka złość na episkopat, smutek w patrzeniu co robią z Janem Pawłem II. Kiedy zobaczyłam książkę Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła od razu ją zamówiłam i bardzo za mną chodziła.
Czy Polska już niedługo będzie POSTkatolicka? Tomasz Terlikowski o zmierzchu Kościoła katolickiego w Polsce.Tomasz Terlikowski, jeden z najbardziej znanych publicystów zajmujących się życiem Kościoła, pisze o jego przemijaniu – o tym, jak najtrwalsza w całej historii Polski instytucja popada w niemoc i marazm, traci znaczenie. Wskazuje przyczyny błyskawicznej sekularyzacji, w tym sojusz tronu i ołtarza, upadek autorytetu, niezdolność do radzenia sobie ze skandalami seksualnymi, przymykanie oka na zachowania przemocowe i sekciarskie; słowem: Terlikowski mówi otwarcie o złu w Kościele. Konsekwentnie prowadzi czytelnika przez kolejne etapy najnowszej historii polskiego Kościoła i – co bardzo ważne – opowiada historię własnej w nim obecności. Ta osobista perspektywa, analiza ewolucji światopoglądu pisarza, jest bardzo cennym elementem tekstu. Terlikowski zastanawia się również, co nam zostanie z katolickości, jakie będą jej nowe formy i jak będzie wyglądała postkatolicka Polska.
Jak to się stało, że jeden
z najgorętszych obrońców Kościoła i wiary, teraz krytykuje ? Dlaczego zatem,
skoro od jakiegoś czasy tak krytykuje, nadal jest członkiem Kościoła. Jednak
nie jest to autobiografia Terlikowskiego, chociaż jest w niej sporo
autentycznych, wzruszających historii z życia. Jest to książka o polskim
Kościele, który miał złoty róg, bo chociaż wcześniej bywało różnie, to lata
siedemdziesiąte zapoczątkowały złotą erę w Polsce i wydawało się, że nie da się
tego zmitrężyć. No cóż… Polak potrafi. Tomasz Terlikowski pokazuje wszystkie
sygnały, które wskazywały, że czeka nas kryzys. My te sygnały ignorowaliśmy.
Hierarchowie, szpachlowali rysy związane z lustracją, z molestowaniem, szli w
mariaż z polityką, aż z drobnych rys zrobiły się duże szpary, a później to
wszystko tąpnęło. Czy da się to uratować, zwłaszcza w czasach, gdy papież
Franciszek chociaż tak ożywczy dla Polaków, dla wierzących, tak wypowiada się
na temat wojny na Ukrainie. Nie jest to łatwy czas dla Kościoła, ale łatwy czas
przyniósł kliki, wyzysk i niespotykaną hipokryzję.
Wychowałam się na wsi,
gdzie życie zgodnie z kalendarzem liturgicznym było najnaturalniejsze na
świecie, Chodziło się do kościoła i pamiętam jak szokujące było, gdy okazało
się(po pójściu do liceum), że nie każdy chodzi w niedzielę do kościoła. Na wsi –
dwadzieścia lat temu było to niedopuszczalne – dziś już całkiem normalne.
Tomasz Terlikowski opisuje historie, które pamiętam. Analizuje tak wnikliwie,
odwołuje się do mało znanych aspektów religii. Ta książka przede wszystkim
zachwyca inteligencją i oczytaniem autora. Czaruje wnikliwością. Nie jest
gruba, a odnosi się do najważniejszych wątków, mamy tradsów- którzy tu są
świetnie i bardzo prawdziwie spuentowani, skojarzyli mi się, z rekonstruktorami,
którzy ubierają piękne stroje i bawią się w przeszłość, ale wybierając to co im
pasuje. W smutny sposób pokazany jest problem episkopatu, hierarchii. Smutne są
prognozy. Bardzo wiele pytań, ale żadnych pewników. Niezwykle mądrze Tomasz
Terlikowski porusza wątek Jana Pawła II, nie dołącza do ataku, ale nie jest
bezkrytycznym fanem.
Zachwyciła mnie ta
książka stylem, odpowiedziała na wiele moich przemyśleń, pokazała mi, że nie
jestem heretykiem. Dała mi nowe argumenty i chęć do dyskusji. Bardzo polecam.
Ciekawa, inspirująca, mam ochotę o niej ciągle rozmawiać. Chociaż już powoli
moje otoczenie ma dosyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.