Strony

niedziela, 18 lutego 2024

"Nina i Józef. Sceny z życia, które minęło." - Liliana Śnieg-Czaplewska


 Ostatnio gdzieś mi mignął artykuł o Ninie Andrycz i Józefie Cyrankiewiczu. Nie pamiętam czasów, gdy nie wiedziałam, kim był Cyrankiewicz, o tym że jego portrety wisiały wszędzie, obok Gomułki, słyszałam od najmłodszych lat. Artykuł przeczytałam, opowiadał o małżeństwie Andrycz i Cyrankiewicza i była informacja że więcej mogę przeczytać w książce. Kupiłam książkę Mamie w grudniu, jeszcze jej nie przeczytała, ale mnie w końcu skusiła. Wydawnictwo Rebis było dla mnie rękojmią jakości.

 




Nina Andrycz i Józef Cyrankiewicz.
Królowa polskiej sceny i najdłużej urzędujący premier PRL.

Ich ślub w 1947 roku był sensacją, nigdy wcześniej nie było w Polsce takiego mariażu aktorki i polityka.
Zamieszkali w luksusowym apartamencie przy słynnej Alei Róż 8, a ich sąsiadami byli Konstanty I. Gałczyński, Władysław Broniewski oraz Antoni Słonimski. O nich i o ich małżeństwie krążyły legendy. Ona nie chciała mieć dzieci. On zdradzał ją na potęgę.
Rozwiedli się w 1968 roku, On zmarł w 1989, tuż przed upadkiem PRL-u, a ona w 2014 roku w wieku 102 lat.
Z jakich pochodzili rodzin? Jakie były koleje ich losu? Jakie piętno odcisnęła na ich życiu wojna? Kto był największą miłością Niny? Co sprawiło, że Józef, syn endeka, stał się socjalistą? Dlaczego ich małżeństwo nie przetrwało? Ile prawdy jest w legendach i anegdotach o kaprysach wielkiej aktorki?
Niezwykle wnikliwa biografia autorstwa Liliany Śnieg-Czaplewskiej nie tylko odpowiada na te i wiele innych pytań. To również frapująca opowieść o fascynujących ludziach i czasach w jakich przyszło im żyć.

Nina Andrycz wielka postać jeśli chodzi o polskie aktorstwo, nie widziałam jej nigdy w teatrze nie widziałam, na małym ekranie chyba w jakimś epizodzie, ale Mama opowiada o niej z takim szacunkiem, że to nazwisko wdrukowało mi się w głowie. Józef Cyrankiewicz jej mąż, więzień Auschwitz, powojenny premier zależny od ZSRR. Polityka i sztuka przenikające się. Jak to się stało, ze się pobrali, jak żyli, dlaczego się rozeszli. Oczekiwałam ciekawej wnikliwej lektury. Autorka dużo rozmawia z Niną Andrycz, ale nie skupia się tylko na tak zwanych źródłach osobowych. Bardzo głęboko szuka dokumentów, potwierdzeń, a problemy są od początku, bo Nina Andrycz ukrywała wiele, lubiła koloryzować, już od  roku jej urodzenia są nieścisłości. Mamy sporo o Cyrankiewiczu. Jednak fragment o ich wspólnym życiu jest krótki, nie żyli ze sobą długo, nic dziwnego ona zakochana w sobie, on po wojennej traumie. Trochę oczekiwałam czegoś innego, zmęczyła mnie ta książka.

 

Sięgnęłam po tę książkę bo byłam ciekawa jak kiedyś żyła premierowa, jaki był ich związek. Zasugerowałam się ciekawym i skondensowaną treścią z artykułu. Ten fragment jest w książce, ale powiem Wam, ze jest z nim trochę jak ze zwiastunem filmu, mamy tam to co najlepsze. Reszta nieco mi się dłużyła, ale nie ukrywam, że ja nie jestem zorientowana w teatrze, w polskim filmie. Nigdy nie byłam, a ta książka będzie pełna smaczków właśnie dla osób, które tą dziedziną się interesują. Mogłam sobie darować książkę i zostać przy artykule, przypomnę Mamie, że ma przeczytać, jestem ciekawa jak skomentuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.