Strony

niedziela, 27 października 2024

"Coraz mniej światła" - Nino Haratischwili [dwa lata na mnie czekała]

 


Cała akcja trupy z półki byłaby zbędna, gdybym umiała czytać książki na bieżąco, gdybym nie robiła zapasów, gdybym umiała nie kupować nim wyczytam, to co mam. Jako jednak, że świat idealny nie istnieje, to na półce na dwa lata rozsiadła się książka Coraz mniej światła chciałam ją mieć bo Ósme życie w połowie przeczytałam, no i mi się podobała, widziałam w autorce potencjał na niesamowite, epickie opowieści i nie chciałam dopuścić, by nakład się wyczerpał nim ja dojrzeję do tego by ją przeczytać. Dwa lata, kupiłam ją w październiku 2022 no i przyszła pora.

 


Rok 1987. Związek Radziecki trzęsie się w posadach. W Gruzji coraz wyraźniej słychać głosy nawołujące do oddzielenia się od wszechwładnego niegdyś olbrzyma. W zmieniającym się, ogarniętym chaosem, ale też tętniącym życiem Tbilisi dorastają cztery przyjaciółki: spragniona wolności, pełna życia Dina, rozsądna i pragmatyczna Ira, romantyczna Nene, siostrzenica najpotężniejszego przestępcy w mieście, oraz wrażliwa, wychowująca się bez matki Keto. Różni je niemal wszystko, łączą marzenia o miłości, akceptacji i lepszym życiu.

W czasie burzliwych zmian politycznych i społecznych przyjaciółki dorastają, stają się kobietami, przeżywają pierwsze zauroczenia, muszą dokonywać trudnych wyborów. Ich przyjaźń wydaje się niezniszczalna – aż do dramatycznych wydarzeń, które na zawsze odmienią ich życie…

"Coraz mniej światła" to opowieść o miłości aż do bólu, o walce z przeznaczeniem i o przyjaźni silniejszej niż śmierć. To historia gwałtownych przemian, wielkich nadziei oraz straconych szans. To również hołd złożony Gruzji, miastu Tbilisi i jego mieszkańcom.


Przenosimy się do Gruzji, Keto opowiada historię swojej młodości. Zaczyna się od fotografii, które stają się katalizatorem wspomnień. Najpierw jest zdjęcie podwórka, domu i powrót do mieszkańców, sąsiadów, najbliższej rodziny. Konwencja tej książki jest jak oglądanie rodzinnego albumu. Keto opowiada o swoich dwóch babkach, zawsze skłóconych, dywagujących o wyższości jednego języka, nad drugim. Jest ojciec, zakochany w nauce, nieobecny, jest brat, rezolutny i pełen energii. Są sąsiedzi, jak to w socjalistycznym kraju, od Sasa do lasa. Poznajemy przyjaciółki Keto, Irę, Dimę i Nene. We cztery tworzą jeden organizm, chociaż mają różne charaktery, różne pochodzenie. Obserwujemy jak się dorastają, odkrywają swoje pasje, zakochują się i ta młodość przypada na czas upadku Związku Radzieckiego, ale niepodległość wcale nie jest Ziemią Obiecaną, nowe realia zamiast budować, rujnują po kolei los każdej z dziewcząt.

Bardzo niewiele wiem i wiedziałam o Gruzji, mogłabym ją wskazać na mapie tak mniej więcej, trochę mi się rozjaśniło, gdy czytałam książkę i umiejscowiłam poszczególne nazwy geograficzne na mapie. Ta książka pokazuje nam postsowiecką rzeczywistość, która w pewnej mierze była wspólna dla wielu państw po upadku Kraju Rad. Mamy narodziny organizacji przestępczych na niespotykaną wcześniej skarlę, mamy narkotyki, mamy otwarcie granic i ogromne niepokoje, kryzys, jeden wielki chaos.

Ta książka jest bardzo ciekawa i przejmująca. Ten zabieg ze zdjęciami jako punktem wyjścia, to jak autorka opisuje zdjęcia, których my nie widzimy, ale wizualizujemy sobie, a później czytamy o scenie, która się za nim kryje. Bardzo to porusza wyobraźnię a dodatkowo porusza bo nie ma w tej książce osoby szczęśliwej, nie ma osoby, której nie współczujemy. Nawet jeżeli robią rzeczy złe(głównie jednak mężczyźni), pełna jest przez to książka różnych odcieni, nie ma tam bohaterów jednowymiarowych, płaskich. Wspaniale się czyta, jak powiew świeżości. Miałam się delektować jeszcze jakiś czas tą powieścią, ale no nie, musiałam w końcu poznać całość.

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.