Siódma książka w roku była pożyczona, czyli w sumie w roku 2025 mam załatwione, coś nowego, coś starego i coś pożyczonego. Zeszło mi trochę, ale wszystko się sprzysięgło, a to jej zapomniałam, a to miałam tyle pracy w domu, ze nie dałam rady przeczytać ani strony. Jednak gdy zaczęłam, trochę nie mogłam złapać floww i byłam trochę zniechęcona, na szczęście robienie paznokci, które sprawia, że mam sporo minut, gdy mogę czytać bezkarnie.
„Małżeństwo za milion dolarów” – gorący romans Katy Evans o dwójce nieznajomych i ich wyścigu ku zakochaniu się!Nell nigdy nie przypuszczała, że weźmie udział w reality show. Zmusza ją do tego dług, jaki musiała zaciągnąć, by skończyć wymarzone studia. Gdy odkrywa, że główna nagroda to milion dolarów, nie waha się – mimo tego, że nie wie, jakie wyzwania czekają na nią w programie. Z przerażeniem odkrywa, że już na starcie organizatorzy przydzielili jej najbardziej nieprawdopodobnego... pana młodego!Kiedy Luke postanowił wziąć udział w programie, nie przewidywał, że będzie musiał się ożenić z ledwo poznaną kobietą. A już na pewno nie taką, która pod żadnych względem do niego nie pasuje!Nie mają ze sobą nic wspólnego, ale jeśli chcą zdobyć główną nagrodę, będą musieli pokonać osiem innych par. Podjęcie współpracy mimo dzielących ich różnic powinno być dość łatwe… o ile w międzyczasie nie zakochają się w sobie. Czy „Miłość za milion dolarów” okaże się warta wygranej?
Nell obroniła doktorat,
ale tonie w długach z kredytu studenckiego, trzymając się uczelni tak naprawdę
uciekała przed życiem, ale może będzie musiała wrócić do rodziców, a tego
bardzo by nie chciała. Ratunkiem przed popadnięciem w spiralę długów jest
udział w show Małżeństwo za milion dolarów, jedyne co ją powstrzymuje,
to że zobaczą ją ludzie. Luke za młodu brał narkotyki, w końcu rodzice
wyrzucili go z domu, a przed zaćpaniem, ocalił go dziadek. Dziadek zmarł, ale
zostawił mu bar, który z powodu zadłużenia podupada. Luke jest bardzo
atrakcyjny i postanawia zgłosić się do tego show. Spotykają się z Nell
pierwszego dnia i oczywistym jest, że są z dwóch różnych światów, ona nieśmiała,
porządna intelektualistka, a on przystojny playboy, któremu jej ideały są obce,
a jednak scenariusz ich łączy w parę. Oboje są zdeterminowani, ale czy dadzą
radę się dogadać? Co mogę Wam obiecać, że gdy minie pierwsze kilkanaście stron,
akcja się rozkręca i jest to wspaniały romans z genialnie rozłożonymi emocjami.
Kusi mnie, żeby jednak wykupić legimi, bo jest drugi tom… więc może…?
Początek mi się dłużył i
nie mogłam złapać klimatu tej książki. Niby bohaterowie spoko, ale początek
szedł mi jak krew z nosa, chociaż gdybym wzięła ją w środę na saunę, to byłoby szybko
po lekturze. Bo gdy się wczytałam na paznokciach, to akurat trwał cały konkurs,
różne zadania, testy i to wszystko miało klimat lepszy niż Love is blind(a
pierwszy sezon to ja uwielbiałam. I ta książka ma w sobie właśnie najlepsze
elementy tego show, podkręconego rywalizacją i całkowicie podbitego cudownym
rodzeniem się relacji. Pomimo, że autorka rezygnuje z takich mocnych opisów, to
stawia na emocje, przeżycia wewnętrzne i naprawdę jest to świetnie napisane i
ze smakiem. Gdyby nie instagram, to nie wiedziałabym o tej książce, a to byłaby straszna szkoda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.