Strony

poniedziałek, 26 maja 2025

"Nie tak miało być" - Amy Lea [ taka sobie młodzieżówka]

 


Młodzieżówki mają w sobie ten odświeżający urok, że nawet stare raszple jak ja, czasami po nie sięgają. Nie pamiętam totalnie co skłoniło mnie do kupna tej książki, ale jak już przyszła jej wydanie mnie zauroczyło. Zupełnie nie kręcą mnie barwione brzegi, ale ta książka ma śliczne wydanie, te brzegi, przejścia kolorów, jest bardzo zachęcająca. Opis fabuły na pewno mnie zaintrygował. Patrząc po zestawie jaki wtedy nabyłam kluczem był motyw hate-love. Trochę już wyrastam z takich klasycznych powieści dla młodzieży i mogłam doczytać opis.

 


Dziewczyna, która uwielbia planować i robić listy.
Chłopak, który zawsze myli tekst śpiewanych piosenek.

Charlotte i J. T. ci dwoje się nie znoszą i wciąż dogryzają sobie nawzajem. Od momentu, gdy kilka lat wcześniej J. T. ją wystawił, Charlotte szczerze go nienawidzi.

Podczas dekorowania sali na bal maturalny jednocześnie dotykają kapsuły czasu swojego rocznika, a kilka chwil później dziewczyna spada z drabiny na J. T. i oboje tracą przytomność.

Budzą się w jednym łóżku. Jest rok 2037. Mają po trzydzieści lat, mieszkają razem, pracują w swoim dawnym liceum i za tydzień biorą ślub! Jak do tego doszło, że z zaciekłych wrogów stali się parą? I to bardzo szczęśliwą, na co wskazują ich wspólne zdjęcia i wiadomości, które znajdują w swoich telefonach.

Co wydarzyło się przez te trzynaście lat, których nie pamiętają? No i najważniejsze – jak wrócić do siedemnastoletnich siebie? Ci dwoje zrobią wszystko, by znaleźć się znów w czasach liceum. Co jednak się stanie, gdy w końcu im się to uda?



Charlotte jest perfekcjonistką, obecnie planuje bal na zakończenie szkoły i mając siedemnaście lat wydaje się bardziej zorganizowana i odpowiedzialna niż jej matka. Z ojcem kontakt jej się rozluźnił, ma on nową partnerkę, układa sobie życie. Charlotte jak każda nastolatka wierzy, że jej przyjaźń przetrwa wieki, tak samo jak antypatie, kiedy więc po upadku z drabiny podczas dekorowania sali budzi się ma trzydzieści lat a leży w łóżku J.T. chłopakiem, który jej nie znosi, który ją upokorzył, wystawił, więc jak to się stało, że mają zaraz brać ślub i stanowią – jeśli wierzyć zdjęciom i wiadomością bardzo szczęśliwą parę? Czy uda im się wrócić do roku 2024, czy utkwią w przyszłości? Podczas próby powrotu do teraźniejszości, Charlotta odkryje prawdziwe oblicze swoich przyjaciółek, zobaczy które relacje przetrwają, a które były na fałszywych fundamentach.

 

Oj, ta książka jest zbyt naiwnie młodzieżowa, albo ja jestem za stara. Najmocniejszą stroną książki jest bezdyskusyjnie strona wizualna, cała reszta kuleje. Charlotte jest taką typową nastolatką i skonstruowana jest tak by nastolatki rozumiały jej wyolbrzymione dramaty, wybuchy gniewu, więc nie powinnam mieć pretensji o to. Dlatego uprzedzam, jeśli jesteś nastolatką, książka pewnie Ci się spodoba, jeśli jesteś starsza to może nużyć. Wersja z teraźniejszości jest strasznie nudna, wersja po zmianie czasu nieco lepiej wypada, ale ponieważ bohaterowie mają świadomość tego, ze przenieśli się w czasie, cześć potencjału została w moim odczuciu zmarnowana, byłoby lepiej gdyby to drugie nie wiedziało o takiej podróży, to jak to fajnie wypada, widać pod koniec powieści. Wraz z rozwojem akcji nieco książka zyskała w moich oczach, ale nie jest to najlepsza powieść z motywem hate-love, a jeśli chodzi o wątek zmiany czasu to bez konkurencji jest dla Godziny pąsowej róży czy Małgosia kontra Małgosia, więc tutaj będę gorącą patriotką.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.