Strony

poniedziałek, 27 września 2010

"Ostatnia z Dzikich" - Trudi Canavan


Choć była architektem zwycięstwa Białych, pierwsze spotkanie z wojną wypełniło sny Aurayi koszmarami. Spaceruje w nich po polach krwi, a polegli wstają, by rzucić jej w twarz oskarżenie: Ty nas zabiłaś. Ty. Wydaje się, że Auraya nie zazna spokoju, dopóki te koszmary nie odejdą, ale jedyny człowiek, któremu ufa i którego mogłaby prosić o pomoc, zniknął.

Tkacz Snów Leiard, wciąż usiłując jakoś uporządkować coraz wyraźniejsze wspomnienia dawno zmarłego Mirara, ucieka w góry w towarzystwie Emerahl, być może ostatniej z Dzikich. Choć sama nie jest Tkaczem Snów, Emerahl dysponuje wielką mocą i pomaga Leiardowi w zrozumieniu tej niezwykłej plątaniny pamięci. To, co odkryją, zmieni jego życie na zawsze. A daleko na południu Pentadrianie liżą rany i próbują wybrać nowego przywódcę. Wydaje się, że pokój musi jeszcze zaczekać.

Pamiętam moją przygodę z pierwszym tomem „Ery Pięciorga” w środku zimy, książka została połknięta błyskawicznie, niestety później zawirowania losu sprawiły, że wciąż odkładałam w czasie zakup następnego tomu. Tym razem kiedy nadarzyła się okazja kupiłam oba brakujące. Niestety z czytaniem było mi nie po drodze, ciągle coś mi przerywało(nad czym ubolewam). No i sama książka nie sprzyjała przeczytaniu, za często się nudziłam. I gubiłam jest multum nowych wątków(ale jest też kontynuacja tych z pierwszego tomu).
Od niemalże pierwszej strony spada na nas masa nowych informacji, nowe krainy, nowe postacie, nowe wiadomości, można się pogubić w tym gąszczu.
Książka jest podzielona na rozdziały te zaś na swoiste ustępy, więc nieustannie skaczemy z jednego miejsca w drugie. Towarzyszymy bohaterom, przeżywamy z nimi przygody, towarzyszymy w trakcie rozterek.
Szczerze mówiąc tom pierwszy nieco bardziej mi się podobał, jakieś to wszystko było inne, bardziej czy ja wiem dynamiczne, może dlatego, ze wszystko było nowe teraz zaś dostajemy coś znanego podanego z nowymi dodatkami. Niemniej jednak, niebawem wezmę się za tom trzeci bo nie ukrywam, że interesuje mnie jak to się skończy 

2 komentarze:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.