Strony

czwartek, 17 listopada 2011

"Listy do Boga" - John Perry, Patrick Doughtie


Powieść ta została zainspirowana głośnym filmem ukazującym prawdziwą historię chłopca nieuleczalnie chorego na raka mózgu. Tyler radzi sobie z chorobą, pisząc listy do Boga. To chwytająca za serce opowieść pełna miłości, triumfu i uśmiechu. Przede wszystkim jednak jest to historia o nadziei – niezależnie od okoliczności.


Swego czasu świat szalał na punkcie „Oskara i pani Róży”, ta książka jest podobna, albo nawet jeszcze lepsza. Przez przypadek, oczarowana okładką wzięłam ją z biblioteki. I zaczęłam czytać.
Poznajemy czteroosobową rodzinę, wierzących, kochających się ludzi, na samym początku ginie ojciec co burzy życie całej rodziny, matka do tej pory tylko wychowująca dzieci musi zacząć zarabiać i wychowywać synów sama, tylko z pomocą swej matki. Czytamy o tej rodzinie, normalnych ludzi z wadami, zaletami, patrzymy jak pokonują trudy codziennego życia, takie przyziemne, zwykłe. Cios jaki na nich spadł już jest okrucieństwem losu… Boga? A z lektury opisu na okładce wiemy co się stanie dalej, ale nie chce się wierzyć w takie złe fatum. Są dobrymi ludźmi, czy Bóg doświadczy ich jeszcze tak ciężką chorobą uroczego Tylera? Bo nic gorszego nie dopuszczałam do głosu.
Książka jest obyczajową opowieścią o amerykańskiej rodzinie, duże znaczenie dla funkcjonowania tych ludzi ma wiara, nie jest to jednak ideologiczna opowiastka, o tym jak życie jest piękne bo Bóg nas kocha, bo kogo jak kogo, ale tej rodziny nie ominęły wielkie dramaty, również nie mówili sobie „Bóg tak chciał”, przechodząc do porządku dziennego, jest dużo cierpienia, kryzysów, ale nadziei . nie jest to ksiazka wyłącznie dla ortodoksów, jest to bardzo poruszająca historia, wyciskająca łzy z oczu. Ja na przykład, na wspomniany „Oskarze” nie płakałam, na tej książce tak.
Może to z powodu tego chłopca, tak silnego wbrew wszystkim przeciwnością. Zwykły chłopak, który jest niesforny, kocha piłkę nożną, miewa problemy z rówieśnikami, troszkę uważa, ze to iż ma za najlepszego kumpla dziewczynę to obciach. Po prostu normalny chłopiec, który musi szybko dorosnąć. W tej książce skumulowało się wiele cech, które dla mnie musi mieć książka, którą połykam, która mnie wzrusza i zapada w pamięć.
Cieszę się, że przypadkiem dotarłam do tej książki. Polecam ją, chociaż nie jest to optymistyczna historia, ale taka raczej z której można wynieść ważną naukę na codzienne życie.
Być może typowo amerykańskim zabiegiem jest pokazanie jak cierpienie tego chłopca zmieniło jego otoczenie, może nie tyle chodzi o chorobę, ale sposób w jaki ten niedorosły chłopiec sobie z tym radzi. Nie wiem czy ja czerpałabym z tego pociechę, chyba byłabym zbyt pochłonięta bólem, żeby szukać jasnej strony tej tragedii. Ale być może to przez mój egocentryzm.

4 komentarze:

  1. Już mam ochotę na tę książkę :)
    ,,Oskarem..." każdy się pasjonował, a do mnie jakoś ta książka nie dotarła, nie przepadam w ogóle za twórczością Schmitta, choć widać, że jest dobrym pisarzem, poruszającym, to jednak wadzi mi coś, coś tam skrzypi. Nie ukrywam, że powyższa książka wydaje mi się o wiele lepsza, głębsza.

    Pozdrawiam,

    dp

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma w sobie przesłanie, naprawdę polecam, chętnie bym jeszcze raz ją przeczytała, ale obiecałam jej długo w domu nie przeytrzymywać...

    OdpowiedzUsuń
  3. mój temat maturalny to: Człowiek w relacji z Bogiem w literaturze. Czy myśli Pani że będzie to odpowiednia książka . Brałam pod uwagę Oskara i Panią Różę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie ta książka będzie lepsza niż Oskar,, ale nie szukałabym tak gorliwie książek o tej tematyce wśród współczesnych książek. Obecnie odeszliśmy od deocentryzmu. Zwłaszcza w literaturze. Polecam książki z epok literackich, które akcentowały religijność.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.