Strony

piątek, 18 maja 2012

"Pora przypływu" - Agata Christie


W tej sprawie nic nie idzie jak należy. Dlaczego pozbawiony skrupułów łotrzyk pozwala się szantażować? Dlaczego morderca zabija osobę, która mogłaby uczynić go bogatym? Dlaczego prawdomówny, metodyczny i obowiązkowy major popełnia samobójstwo? I wreszcie, dlaczego Herkules Poirot daje się nabrać?







No to jak na razie ostatnia Christie – na jakiś czas. Książka ujęła mnie swoją okładką , ten niebieski kolor, z jednej strony uspokaja, a z drugiej budzi lęk… i książka będzie słodko-gorzka. To dosyć nietypowy kryminał, z silnym i motylkogennym wątkiem miłosnym.


Kiedy w nalocie, od bomby ginie bardzo bogaty mężczyzna, nikt nie spodziewa się jakie będą tego konsekwencje. Oto bogacz ożenił się i nie zdążył zmienić testamentu, teraz dziedziczy wszystko jego żona, młoda i głupiutka dziewczyna, całkowicie zależna od swego brata. Tymczasem cała rodzina, która spodziewała się dziedziczyć ogromny spadek zostaje z niczym i nędza zaczyna zaglądać im do oczu. Możemy obserwować ciekawą transformację ludzi, którzy do tej pory byli spokojni o swoją przyszłość, w ludzi, którzy stają na skraju bankructwa i będą musieli pożegnać się z dotychczasowym stylem życia. Chyba wszyscy życzą młodej wdowie śmierci. Jednak mało kto spodziewa się scenariusza, który stanie się ich udziałem niebawem. Na tym tle rozkwita również pewien płomienny romans, który jest niepożądany, a okazuje się także niemożliwym do spełnienia, chociaż przecież nadzieja umiera ostatnia. 

To jedna z późniejszych powieści Mistrzyni z udziałem słynnego detektywa.  I w pewnym momencie może się zdawać, że sprawcy udaje się wywieść w pole Herkulesa, który zdaje się dawać wciągać w każdą pułapkę, ale nikt na dłuższą metę nie uśpi czujności i nie wystrychnie na dudka szarych komórek.
A zakończenie Was zaskoczy, zresztą… cała powieść jest diabelnie wciągająca i nie można się od niej odkleić… ta książka to także ciekawy wątek romansowy, aczkolwiek oczywiście w szczątkowej postaci.
Tradycyjnie – polecam gorąco.

16 komentarzy:

  1. kurcze i kolejna książka autorki, która zbiera pozytywne opinie... muszę w końcu coś przeczytać spod jej pióra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno jakąś sztandarową w bibliotece znajdziesz :)

      Usuń
  2. Aż żal ,że autorka już nie żyję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żal, faktycznie.... ale i tak długo pożyła i wybudowała sobie pomnik trwalszy niz ze spiżu

      Usuń
  3. Wiesz co ci napiszę ...? Tak jak nie lubię kryminałów i nigdy nie miałam styczności z panią Christie, tak teraz mam wielką ochotę na którąś z jej powieści. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. dopisuje do mojej listy ,,koniecznie przeczytać"

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja powoli czytam jej "Dom zbrodni"... Może następna będzie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako że do końca egzystencji na tym łez padole wszystko tej autorki chcę przeczytać, wiec i na Dom przyjdzie pora

      Usuń
  6. Zapowiada się ciekawie, chociaż po tę pozycję może sięgnę w późniejszym czasie. Na razie spisałam sobie kilka innych tytułów autorki. :) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekała na recenzje, ja chyba teraz zacznę zamawiać według listy jej książki :)

      Usuń
  7. Też tak kiedys zaliczalam Agate, ale raczej nei w takim szalonym tempie:).
    Pozdrowienia:).

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.