Strony

sobota, 6 października 2012

"Trzy kobiety w dobie ciemności. Edith Stein, Hannah Arendt, Simone Weil" - Sylvie Courtine-Denamy

Łączyło je żydowskie pochodzenie i doświadczenie nazizmu. Portrety wielkich filozofek XX wieku, które w ponurej dekadzie 1933-1943 miały odwagę przeciwstawić się złu. Edyty Stein, nawróconej zakonnicy, która zginęła w Auschwitz, Simone Weil, myślicielki chrześcijańskiej, i Hanny Arendt, uczennicy Heideggera i Jaspersa, która po dojściu Hitlera do władzy zwróciła się ku historii i polityce. Zmuszone do życia na wygnaniu, musiały nie tylko zrozumieć potworną rzeczywistość, ale także znaleźć sposób na pogodzenie się z nią. O ich dzieciństwie, mistrzach, stosunku do własnej kobiecości i żydowskości, o tym, co je łączy a co dzieli, o wojnie i zagładzie, a także o idei ludu wybranego.


 Książkę przeczytałam już tydzień temu. Wzięłam ją pierwszego dnia w pracy, aby przed rozpoczęciem zajęć mieć coś do czytania, pod spadającymi liśćmi w parku. Spodziewałam się dobrej lektury. Nie spodziewałam się, że AŻż tak dobrej. Jak długo nie miałam ulubionej serii wydawniczej, tak obecnie „Sfery” są dla mnie absolutnym hitem sezonu, każda wciąga i daje do myślenia. Ta dodatkowo jest powieścią obowiązkową dla feministek, moim zdaniem pokazuje jak pokazać swoją wartość bez robienia z siebie idioty.

Ksiażka opowiada o trzech kobiet, Żydówek(wg. Nomenklatury nazistowskiej), które były świetnymi naukowcami, ale przyszło im żyć w nieciekawych czasach, jedna zginęła w Auschwitz i została beatyfikowana a następnie kanonizowana  na świętą Kościoła Katolickiego. Dodatkowo, jak przeczytaliście były kobietami, kobietami które postanowiły wybrać ścieżkę Nauki. Moi Mili to dziś nie jest łatwe, a co dopiero osiem dekad temu. Musiały więc walczyć ze swoim pochodzeniem i znosić lekceważenie oraz kłody rzucane im pod nogi bo dodatkowo były kobietami.
W książce przedstawiono najpierw ich życie u zarania, gdy były dziećmi, jakimi były córkami, poźniej jakimi studentkami, żeby przejść do ich prac, poglądów na różne sprawy, od  poglądu na własną kobiecość, pochodzenie, wyznanie, aż po tematy transcendentne. Przyznam się, ze za uposledzoną umysłowo się nie mam, nawet historię filozofii lubiłam, ale momentami mi się w głowie gotowało.
Ta ksiażka to na pewno spore wyzwanie intelektualne, wymaga skupienia i uwagi. Lubię myśleć, lubię rozważać, tutaj mam okazje, chociaż tematy niektóre… są trudne i dla przeciętnego zjadacza chleba to czarna magia.
Godne pochwały jest to że na rynku wciąż pojawiają się książki wymagające myślenia, dla człowieka, czytelnika, który chce nie tylko zapomnieć o otaczającym go świecie, ale także chce się czegoś dowiedzieć, zaznać dumnie brzmiącej uczty intelektualnej.
Ponieważ książka dotyczy czasów gdy Adolf Hitler doszedł do władzy znajdziemy na początku każdego rozdziału krótkie kalendarium, okresu o którym w danej cześci jest mowa z omówieniem sytuacji geopolitycznej co ułatwia orientację dla tych co historii nie znają na pamięć.

Trudne życie kobiet w trudnych czasach. Polecam. Naprawdę polecam, lektura trudna, wyczerpująca, dobrze ją czytać w ratach, ale naprawdę warta poznania. Szczególnie uwiódł mnie cytat jeden


Gdyby nam nie wybaczano, nie uwalniano z konsekwencji tego, co uczyniliśmy, nasza możliwość działania byłaby zamknięta w pojedynczym działaniu, z którego nie moglibyśmy się podźwignąć, na zawsze pozostawalibyśmy ofiarami tych konsekwencji, podobnie jak uczeń czarnoksiężnika, który nie znając zaklęcia nie może cofnąć czaru.
Hannah Arendt

8 komentarzy:

  1. Oj coś dla mnie. Mnie ostatnio tak poruszyła i wyczerpała pozycja: Życie i zagłada Żydów polskich 1939-1945.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chwilowo sobię robię przerwę w tego typu literaturze. Poruszające bardzo... trzeba dać umysłowi odpocząć. :Powiedziała i wraca do Czasu honoru: ;)

      Usuń
    2. :)Ja na tapetę biorę teraz romantyczną komedię, Życie i zagłada Żydów...wyczerpały mnie psychicznie i emocjonalnie:)

      Usuń
    3. Właśnie w Czasie Honoru też zrobiłam sobie przerwę i zabrałam się za romans, nie taki typowy, ale odświeżył mnie bardzo

      Usuń
  2. Ciekawa lektura , z chęcią bym ją przeczytała, bo jestem ciekawa roli kobiet w historii. Jak się natknę, na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy tak dla zjadaczy chleba :P chyba że tych interesujących się silnie filozofią.

      Usuń
  3. Coś dla zwykłych zjadaczy chleba :-) - rodzice Edyty Stein są pochowani we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Ślężnej. Warto zobaczyc nawet nie tyle ich groby bo te są niepozorne ile samo miejsce - jedno z bardziej urokliwych i magicznych miejsc we Wrocławiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będę we Wrocławiu to się udam. Nie wiem czy moje wujostwo nie jest Tam pochowane, ale chyba nie, za dużo tych Cmentarzy, byłam w sumie na dwóch...

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.