Strony

czwartek, 8 listopada 2012

"Siedlisko" - Janusz Majewski

To opowieść o ludziach dojrzałych, którzy po trzydziestu latach małżeństwa przenoszą się na wieś i odkrywają na nowo łączącą ich miłość”. Tak w 1998 roku Janusz Majewski opisywał „Siedlisko”, serial który właśnie kręcił. Zrobił go na taśmie filmowej, obsadził wybitnymi aktorami aż po epizody i pokazał tak piękne Mazury, że widzowie nie mogli się w nich nie zakochać. Potrafił opowiedzieć tę historię przekonująco, bo ją dobrze znał. Kilka lat wcześniej przeniósł się na Mazury z żoną, Zofią Nasierowską, znaną wszystkim jako fotografka boska, a nielicznym jako czarodziejka kuchni. Która wymarzyła sobie pensjonat i z pomocą najbliższych i coraz bliższych miejscowych zbudowała go i poprowadziła z miłością. Swoje obserwacje tego procesu spisała wraz z Wandą Majerówną w formie scenariusza i podsunęła mężowi. Tę książkę też napisał dla Niej. I dla ich Mazur.



Mam nadzieję, że kryzys czytelniczy zażegnany. Chwyciła mnie, bowiem w kleszcze jesienna depresja, toteż każdą możliwa chwilę spędzam zagrzebana w lóżku, z termoforem, serialem i robótką, do wczoraj był to kolejny hafcik, teraz robie hurra optymistyczny szalik. Ale czytać, czytam. Chociaż za mało. Zabrałam się wiec za książkę, która rok pałętała się po różnych zakątkach mego domostwa. Zaczęłam czytać „Siedlisko”.

Chyba każdy zna serial o tym samym tytule. Piękne landszafty, poruszającą muzyka i atmosfera, pełna ciepła, serdeczności. Seans jednego odcinka ogrzewał serce. Miałam nadzieję na podobne ciepło również teraz, w wietrzne i deszczowe dni listopada.

Książka i serial(z moich mglistych wspomnień) są zbliżone treściowo. Punktem wyjścia jest odziedziczenie domku w urokliwym miejscu, na Mazurach, po dawno niewidzianej ciotce Róży. Marianna wita spadek z dużym zdziwieniem, bo o ile jako dziewczynka uwielbiała te wakacje na Mazurach, o tyle z biegiem czasu kontakt niemalże się urwał. Ciotka Róża była rodzinną pariaską, wybrała miłość , pracę u podstaw i wieś.
Spadek, rzecz wielce pożądana, ale po co u licha parze z trzydziestoletnim małżeńskim stażem, dziećmi i ukochanym wnukiem oraz życiem zawodowym w stolicy, dom na końcu świata? Nasi główni bohaterowie również się zastanawiają. Pierwszą myślą, jest pomysł sprzedaży, jednak później przychodzi do głosu  serce, a raczej sentymentalizm Marianny, która łatwo domu nie odda.

Wiecie, że nie przepadam, za tymi wszystkimi ucieczkami z miasta na zabitą dechami wieś, za tym hucznym, rozpoczynaniem wszystkiego od nowa. Nie lubię sposobu w jaki wieś jest przedstawiana w literaturze, bo sama ze wsi jestem, w sukmanie nie chodzę, a z trzewików mi słoma nie wystaje. Tymczasem większość książek kreuje taki obraz wsi. Sztuczny, tandetny, jarmarczny obfitujący w przerysowania, w zamyśle autora, jak mniemam dowcipne.

Tylko, że Siedlisko jest zupełnie inne. Siedlisko to dzieciństwo, to moja młodość, to emanujące z ekranu, ale również i z książki ciepło, które daje światu Anna Dymna, która będzie moją Marianną. Zawsze.
Zanim pojawiły się rozlewiska i inne wysypiska, pierwsze było rozlewisko, dziwnie nowatorskie. Ta książka jest autentyczna. Zobaczcie na bohaterów to nie są cukierkowe,, różowe figurki, to ludzie z zaletami, owszem, ale i z wadami. Zgrzytniecie zębami na zachowanie Katarzyny, rozbawi Was Jaś, odezwie się głos współczucia wobec Roberta, pośmiejecie się z Wanata. I pokochacie prę głównych bohaterów – Krzyśka i Mariannę, ogień i wodę, ale dopełniające się idealnie.

Moim zdaniem książka niesie z sobą ciepło i pogodę ducha, jest idealna na te dni pełne chłodu, czytelnik może wtedy uciec od słoty na ciepłe Mazury, tak że niemalże poczuje zapach trawy muskanej powiewem ciepłego wiatru.

Bardzo polecam, a ja niebawem biorę się za drugi tom.




22 komentarze:

  1. Ja właśnie sobie powolutku czytam i jestem zauroczona... Pokochałam wręcz Mariannę, uwielbiam jej opanowanie, stanowczość, a przede wszystkim wielkie i dobre serce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powolutkie czytanie połączone z delektowaniem się lekturą jest świetnym pomysłem :)

      Marianna to super babka

      Usuń
  2. Brzmi sielsko i anielsko, ale nie lubię książek o wsi (podobnie jak Ty) i o zaczynaniu wszystkiego od nowa właśnie na wsi. Widziałam parę odcinków "Siedliska" i nie porwało mnie, więc nie biorę się za książkę. niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jak film Cię nie porwał to może faktycznie książka to nie jest dobry pomysł....

      Usuń
  3. Książki nie czytałam, ale film mnie totalnie zauroczył. A Janusz Majewski doskonale pisze, potwierdził to w Malej maturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małą maturę mam w planach - dużo dobrego czytaałam o niej

      Usuń
  4. Mnie serial zauroczył i trochę boję się sięgnąć po książkę, żeby się nie rozczarować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tutaj rozczarowania nie masz co się obawiać!!

      Usuń
  5. Nie znam serialu, nawet nic mi się nie kojarzy. O książce też usłyszałam dopiero jak pojawiła się na rynku kontynuacja. Jakoś mnie do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama jest wielbicielką serialu, wiec to Ona mi o książce powiedziała.

      Usuń
  6. Nie znam serialu (ale to ma bezpośredni związek z brakiem -rozmyślnym rzecz jasna -telewizora w domu) o książce też nie słyszałam.. Szczerze mówiąc przydałaby się jakaś ciepła historia na te zimne, długie wieczory, ale ostatnio boję się, że znowu się rozczaruję jaką przewidywalną historią..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w domu TV jest, ale jakby go nie było, dobrze mi się żyje bez niego ;)

      A to nie jest historia do przewidywania, tylko do czytania i rozkoszowania się

      Usuń
  7. Kurcze, ja też nie znam tego serialu :/ Co do książek z wsią w tle mam dokładnie tak samo jak TY. Jeśli polecasz "Siedlisko" i jego ciepło - wchodzę w to, bo ufam Twojemu gustowi :) Poza tym skoro rzecz się dzieje na Mazurach, to od razu jestem ZA :) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaufanie, chociaż boję się takiej odpowiedzialności...

      mam nadzieję, że Cię też oczaruje :)

      Usuń
  8. Czść ;) pisałaś u mni pod postem na www.pamietnik-czytania.blogspot.com że jesteś zainteresowana kupnem książki Agatha i ciasto śmierci. Jeśli nadal tak jest to skontaktuj się prosze ze mną na gg 11644563 ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka jest urzekająca, jednak fabuła nie wydała mi się nazbyt ciekawa. Na razie wstrzymam się z przeczytaniem tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo fabuła nie jest... emocjonująca. To spokojna sielska historia - jak okładka ;)

      Usuń
  10. Witam;=), pragne wtracic swoje trzy grosze w tejze dyspucie, serial znam i katuje od wielu, wielu lat.....na zimowe wieczory jak znalazl;=), a ksiazka tez cudna. Zamowilam teraz II czesc i czekam na przesylke. Zastanawiam sie tylko czy to prawda, ze powstaje nowy scenariusz, a jezali tak - to czy beda tam grac te cudne postaci ktore braly udzial w serialu z 1999 roku...?
    Pozdrawiam wszystkich wielbicieli Siedliska;=)Zuza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nowej odsłonie serialu nie słyszałam, jak będzie na pewno oglądnę!

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. I'm no longer positive where you are getting your information, however good topic. I must spend a while learning much more or working out more. Thank you for great info I used to be on the lookout for this information for my mission.

    Also visit my web-site; workouts to jump higher

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.