Strony

sobota, 29 czerwca 2013

"Magnolia" - Grażyna Jeromin-Gałuszka

Czasami dopiero na bieszczadzkiej wsi życie nabiera prawdziwego znaczenia.

Filip Spalski jest pilotem, kocha latać, robił to całe życie. Pewnego dnia wraca do domu po długim locie przez Atlantyk i dowiaduje się, że jego żona odeszła. Nie chciała dłużej czekać – na niego, dziecko, na wspólne życie. Filip nagle widzi, że nic mu nie zostało. Jest sam, nie ma przyjaciół ani rodziny. Wsiada w samochód i rusza przed siebie. Dojeżdża na koniec świata, do małej wioski w Bieszczadach, gdzie czas płynie tak wolno, że wszyscy kupują gazety sprzed tygodnia. Na nieczynnej poza sezonem stacji kolejowej spotyka mężczyznę, będącego w podobnej sytuacji. Kupuje od nieznajomego zaniedbany pensjonat o nazwie Magnolia. Pracuje tam kilka niezwykłych kobiet, które odmienią jego życie…


Pamiętacie czasy gdy nie było tu tak cicho i pusto, żeby nie powiedzieć martwo? Ja już tylko przez mgłę. Wszystko wskazuje na to, że kończy się rok akademicki i szkolny, koniec wyjazdów, koniec pracy, koniec jazd na egzaminy i wykłady. Mogę skupić się tylko na czytaniu. Szkoda z jednej strony, z drugiej – cieszę się bardzo. Ale ja w ogóle jestem ostatnio jakoś szczęśliwa :D

Wracając w czwartek z Lublina, nie byłam w stanie utrzymać książki, więc wyjęłam telefon z ebookiem. Wybrałam „Magnolię” nie wiem dlaczego, pamiętałam, że okładka mnie uwiodła.
Fabuła też wydawała się zachęcająca, nieco wtórna po tych wszystkich wielkich ucieczkach literackich ostatnich lat. Więc o ile okładka rozbudzała nadzieje, o tyle zapowiadana treść nieco je studziła.

Filip – mężczyzna w średnim wieku, pilot. Jednego dnia traci wszystko, pracę która była jego miłością i pasją oraz żonę. Małżonka, ma dosyć losu żony marynarza, ma dosyć czekania na męża, dosyć życia spod igły, chce dziecka i odrobiny szaleństwa. Trochę dużo, jak na jeden dzień, na jednego człowieka, Filip przechodzi zawał i te wydarzenia sprawiają iż wsiada w samochód i gna przed siebie. Przypadkiem trafia w Bieszczady, na opuszczonej stacji spotyka mężczyznę, który przechodzi coś podobnego. Filip kupuje od niego pensjonat, mieszczący się w starym budynku dla więźniów, mężczyzna ma szansę zacząć nowe życie.

taki cytat Autorka umieściła na początku - uwiódł mnie!
Tak, wiem fabuła która obfituje w „przypadki” i teoretyczną banalność, zgadzam się, można było „Magnolię” spartolić po całości, zrobić z tego męską wersję rozlewiska, żeby było mdło i nijako oraz do bólu schematycznie. Tymczasem „Magnolia” jest wyjątkowa, po pierwsze, to facet dostaje po kuprze, jest karma!! Chociaż te „przypadki” jakie natrafia na swej drodze odzierają nieco z realizmu historię, to jednak nie prawdziwość wydarzeń jest dla mnie największym atutem tej książki. Otóż autorka opowiada nam historie, nie jedną, ale kilka historii, które do czytelnika przemawiają. Do mnie najbardziej przemówiła historia Olgi, wciąż o niej myślę, wciąż staram się rozgryźć, dla mnie w tej kobiecie w jej życiu jest coś co przyciąga.
Gdyby tylko interesowała mnie Olga to książka na dobrą sprawę mogłaby mieć kilkanaście stron, ma nieco ponad dwieście, a na jej kartach żyją ludzie. Cieszą się, popełniają błędy, przeżywają dramaty i kochają.
Grażyna Jeromin-Gałuszka zaprasza nas do wysłuchania wyjątkowej opowieści, warto skorzystać z zaproszenia, wydaję mi się, że jednostka wrażliwa nie będzie żałowała!! 

11 komentarzy:

  1. Początkowo denerwowała mnie ta historia, ale w kulminacyjnym momencie zmieniłam o niej zdanie. Nie myślałam, ze autorka tak znakomicie poprowadzi losy głównego bohatera. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnej powieść tej pisarki, a wiem, że ma ich na koncie całkiem sporo. Po "Magnolię" mam ochotę sięgnąć, chyba dlatego, że to mężczyzna musi tym razem uciekać i budować swoje życie o nowa. Jestem ciekawa co z tego wyniknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez na LC zobaczyłam, że płodną autorką jest, ale "Magnolia" była moją pierwszą. Właśnie mnie zaintrygowało to, ze to mężczyzna jest zmuszony zmieniać swoje życie

      Usuń
  3. To dobrze, że wracasz, brakowało mi twoich recenzji:)
    Na Magnolię choruję. Zapisałam sie w bibliotece i poluję w antykwariacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dziękuję!! Strasznie mi się cieplo na sercu po takim wpisie zrobiło :*

      Usuń
  4. Nie jestem przekonana do tej powieści, wydaje mi się iż jest trochę za słodka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona zdecydowanie nie jest słodka, jest jeśli już slodka, to z dodatkiem goryczy, sporej dawki smutku, ale nie jest przygnębiajaca

      Usuń
  5. Okładka rzeczywiście kusząca, ale historia chyba nie dla mnie, brzmi tak, jak te wszystkie opowieści o kobietach po 40-stce, rozwódkach, szukających nowej miłości... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było o kobietach, pisane w faktycznie oklepany sposób, ta ksiązka jest nieco inna..
      Sama mam alergię na rozlewiska itp.

      Usuń
  6. Kiedyś czytalam książke tej autorki, muszę i tej poszukać

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.