Strony

niedziela, 29 września 2013

"Przemilczenia" - Sue Eckstein

Wstrząsające losy pięciu pokoleń, na których wojna odcisnęła niezatarte piętno.
Julia Rosenthal wraca po latach do rodzinnego domu. Wycieczka po nim przywołuje wspomnienia z dzieciństwa spędzonego w pozornie zwyczajnej rodzinie, które jednak obfitowało w niepokojące zdarzenia, takie jak pobyty matki Julii w szpitalu psychiatrycznym, jej tajemnicze zniknięcia czy ukrywanie wszystkiego, co związane z przeszłością. Julia usiłuje odnaleźć sens w rodzinnych sekretach i półprawdach, zastanawiając się, jak wpłynęły one na wychowanie jej córki, Susanny. Tymczasem brat Julii, Max, woli zostawić przeszłość w spokoju i żyć teraźniejszością.
W zupełnie innym czasie i miejscu pewna kobieta przywołuje wspomnienia swoich wczesnych lat spędzonych w Niemczech w latach 30., stopniowo ujawniając bolesne tajemnice, którymi do tej pory z nikim się nie dzieliła.


 Ponura niedziela. Niebo zapamulone ołowianymi chmurami. Niskie ciśnienie. Ogólny ziąb. Oglądnęłam Poirota i kolejny odcinek Top Cheffa wytrwale dziergając szalik, ale grzechem byłoby nie położyć się do łóżka z termoforem i dobrą książką. Z jaką? Ano dawno ebooka nie było na tapecie. Wyjęłam więc tablet i przeglądnęłam co na nim mam. Tytuł: „Przemilczenia”. Objętość – niewielka niewiele ponad dwieście stron. Okładka, wcale klimatyczna,   dziewczynka, a w tle swastyki.  Objętość książki wyraźnie wskazywała, że wspólna przygoda będzie krótka, ale okładka obiecywała emocje.

Julia po wielu latach odwiedza dom w którym spędziła dzieciństwo. Kobieta miała bardzo ciekawe, intensywne życie, podróże, interesujące studia, ale to wszystko usuwa się w cień, w chwili gdy przekracza próg rodzinnego domu. Gdy życzliwa, obecna właścicielka zostawia ją samą, kobietę obsiadają wspomnienia – jak stada wron. Dzieciństwo… dla każdego czas sielski, pełen bezpieczeństwa i beztroski. Dla Julii, ale również dla jej matki takim nie był. Julia odbywa podróż w czasie, wiecznie nieobecny mąż, brat zamknięty w świecie swoich pasji i matka, owładnięta demonami. Wraz ze wspomnieniami Julii, która stara się zrozumieć co ją spotkało, dlaczego jej dzieciństwo było tak odmienne od tego, które obserwowała u koleżanek, snuje opowieść jej matka. Najprawdopodobniej u terapeuty, opowiada o tym, jak będąc małą dziewczynką wyjechała wraz z matką z Holandii, udały się do Berlina, gdzie mieszkał jej ojciec, którego nigdy nie znała. Jest sam początek lat trzydziestych. Ojciec był surowym, bezwzględnym człowiekiem, wymagającym całkowitego posłuszeństwa, za każde niewłaściwe wykonanie rozkazu karał… bił także bez przyczyny. Robił wszystko by uprzykrzyć życie córce i żonie. Kobiety z którymi zdradzał żonę, paradoksalnie darzyły sympatią zdradzaną kobietę. Dziewczynka… obca w Berlinie, nie miała prawa mieć odrobiny radości w życiu. Do czasu przejęcia władzy przez Hitlera, którego ojciec nie popierał, ale nie mógł tylu rzeczy zabraniać córce. Zbliża się wojna, a dorastająca dziewczyna w dalszym ciągu najbardziej nienawidzi ojca, wierzy w Hitlera nie rozumie jednocześnie tego co się dookoła niej dzieje. A przed nią najkrwawsze epizody wojny. Momenty, które wrosną w jej dusze, zniszczą spokój. Dodatkowo sytuacja rodzinna sprawi, że stanie się po prostu okaleczonym człowiekiem.

Jak każda książka która chociaż zahacza o Niemcy przełomu lat trzydziestych i czterdziestych, ta książka porusza. Wzbudza refleksję nad losami człowieka wciągniętego w wir machiny wojennej. Tylko, że ta książka skupia się jednak na czymś innym. Na inny aspekt kładzie główny nacisk. Mniej polityki, wojna tylko muśnięta. Tak naprawdę autorka skupia się na psychologii, na problemie przenoszenia, dziedziczenia pewnych zachowań. Matka Julii nie zaznała w domu  miłości, inaczej została poważnie skrzywdzona przez ojca i babkę. Zasiano w niej ziarno niepewności, utwierdzono ją w przekonaniu, że jest tak beznadziejna, że nie może być obiektem pozytywnych uczuć. Dlatego stroni od bliskości. Trzyma swoja rodzinę na dystans i w ten sposób również ich okalecza. Dzięki temu iż spora część książki to wspomnienia Julii widzimy jakie skutki wywarła postawa matki. Możemy się zastanawiać czy gdyby wcześniej „wyspowiadała się” ze swoich przeżyć, podjęła leczenie, to może wszystko inaczej by wyglądało.

Bardzo to wszystko wzrusza, wydaje mi się że to pierwsza książka która w ten sposób porusza tematykę II wojny światowej. Zapewne jeśli chodzi o takie zjawisko w psychologii nie jest to nic odkrywczego, ale wydaje mi się, że przeciętny czytelnik, nieznający tajników psychologii powinien sobie uświadomić, że nie tylko nasze czyny mają skutki, także nasze milczenie, skrywane tajemnice mogą wyrządzić krzywdę. Może jest coś w biblijnym „prawda was wyzwoli” a przynajmniej warto poddać je refleksji.

Mimo niewielkiej objętości, a może właśnie dzięki temu książka porusza. Nie ma w niej zbędnej gadaniny. W prostocie, w lakoniczności jest siła tej książki. Zdania są przemyślane. Wzbudzają emocje. Absolutnie zero nudy. Bez wątpienia interesująca pozycja. Coś nowego!

9 komentarzy:

  1. Po takiej recenzji trudno się nie skusić

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze moje wrażenie na widok Twojej recenzji: "Kurcze! Ona ma tę książkę, a ja nie!!". Zawsze kiedy zaglądam do Matrasa, widzę ją i gdybym mogła sobie pozwolić na większe zakupy to z pewnością nie zawahałabym się jej kupić. Ostatnio zaczęłam się bardziej interesować tematyką II wojny światowej, może dlatego, że przez całą pierwszą liceum uczyłam się głównie o II wojnie światowej i czasach powojennych. Twoja recenzja, jak zwykle zachęciła mnie jeszcze bardziej do przeczytania książki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzieś już tę okładkę widziałam, o książce pewnie też czytałam, ale dopiero teraz bliżej zapoznałam się z fabułą i jestem zainteresowana. Czasami mniej objętości wystarcza, kondensuje emocje. Chętnie poznam "Przemilczenia".

    OdpowiedzUsuń
  4. Absolutnie zero nudy! zachęciło mnie do lektury. Prószyński generalnie wydaje doskonałe pozycje, ale czasami i tam są...wtopy:) Jednak skoro Ty się nie nudziłaś i polecasz książkę, na pewno ejst doskonała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już się nie mogę doczekać, aż pojawi się w bibliotece. Właśnie na takie książki mam teraz ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny tytuł w kolejce :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna, zachęcająca recenzja- mimo, że unikam książki osadzonej w czasach wojny, to ta mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ci zazdroszczę tej lektury...

    OdpowiedzUsuń
  9. O! Wojna! Psychologia! Coś dla mnie. Za jakiś czas się za nią rozejrzę. :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.