Strony

niedziela, 7 września 2014

"Powrót" - Izabela Sowa

Chcesz mieć coś na całe życie – zrób sobie tatuaż, bo z miłością różnie bywa. 
Dorotka rozczarowała wszystkich – zamiast skończyć ASP, zajęła się robieniem tatuaży, zamiast realizować gotowy scenariusz, zdecydowała się napisać swój własny – wyjechała.Teraz wraca: do kraju, do rodziców, do siebie.I choć nadal nie pasuje do wyobrażeń swoich bliskich, nie chce się już buntować i walczyć. 
Bo jeśli miłość i przyjaźń kiedyś się kończą, to czy dla kilku chwil szczęścia warto ryzykować?

„Powrót” Izabeli Sowy to opowieść o młodej kobiecie, której wydaje się, że dawno opuściła szkołę złudzeń, bo stanęła oko w oko z tym, przed czym ucieka pokolenie trzydziestolatków – z dorosłością. Okazuje się jednak, że życie potrafi zaskoczyć bardziej niż magia krainy Oz. 
Czy Dorotka okaże się na tyle silna, by na przekór wszystkim pozostać na swojej drodze?



Jak głosi wieść gminna Izabela Sowa pochodzi z miasta w którym i ja zaczerpnęłam pierwszego wdechu. Ponieważ moja przygoda z autorką zaczęła się w ciemnych latach, w których internet był dobrem luksusowym, a informacja o pochodzeniu autorki nie była podana na okładce, przeto fakt ten umknął mi. Po Sowę sięgnęłam przez/dzięki Mamie, która usłyszała o tej serii w radio(w której stacji były i chyba są nadal czytane fragmenty książek), kazała nabyć owocową serię i tak sobie czytałyśmy.  W sumie na półkach zgromadziłyśmy kilka książek Sowy, ale ja sama nie łasiłam się na kolejne, wydawane książki. Nim jeszcze dowiedziałam się, że Sowa to krajanka i mogłaby mnie zalać małomiasteczkowa zazdrość, uznałam jej książki za zbyt pesymistyczne…Taki realizm pozowany na fatalizm… specyficzna sprawa…

Najnowsza książka Sowy opowiada o Dorotce, kobiecie dojrzałej, dorosłej, która sporo już przeżyła, ale wciąż przez otoczenie postrzegana jest jako dziecko, stąd wieczne zdrobnienie jej imienia. Dorotka, porzuciła ASP(ku zgrozie matki) na rzecz nieco mnie prestiżowego zajęcia, mianowicie robienia tatuaży.  W salonach tatuażu zjawiają się różni ludzie, chcą się wygadać, opowiedzieć o tym co chcą wytatuować i dlaczego.  Dorotka nolens volens słucha…  słucha, ale z dystansu, bowiem jest , chce być? Wyalienowana. To może odruch obronny, bo każdy kogo dopuszcza bliżej zaraz organizuje jej życie, pokazuje lepsze ścieżki do szczęścia itp. A Dorotka ma swoją wizję i chce być sobą, począwszy od oryginalnego wyglądu, ubioru, aż po światopogląd…

Będę z Wami szczera, zmęczyłam tę książkę okrutnie… chciałabym napisać panegiryk, bo regionalna solidarność zobowiązuje, ale nie umiem. Nie śledzę kariery Sowy,  czytałam raptem jej pięć książek, ta jest szósta, wydaje mi się, że pozostaje wierna swojemu stylowi, to brutalny realizm z unoszącą się mgłą fatalizmu. Te książki są smutne… Świat Sowy nie jest światem miłym i przyjemnym, to arena nowej gigantomachii a człowiek skazany jest na rozdeptanie.

Książka jest przegadana, a właściwie przemyślana, w sensie, że przez większość czasu Dorotka snuje swoje przemyślenia, wspomina, czyni dygresje, co sprawiało, że gubiłam się jak ciotka w Czechach, bo nie wiedziałam, gdzie w danej chwili jesteśmy i co najważniejsze, w jakimż celu udaliśmy się w to, a nie inne miejsce w umyśle Dorotki.

Nie mogę tej książki odradzić, bo czytałam, że zyskała sobie grono fanów… mnie nie porwała, a znudziła, uśpiła i trochę zmęczyła. Jeśli już mam czytać Sowę, to pomimo pesymizmu, krwi płynącej po płytkach i oddartych warstw naskórka, które dyndają z bohaterów, sięgnę po Owocową serię…

17 komentarzy:

  1. Miałam na nią ochotę, ale skutecznie ostudziłaś mój zapał

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam już kilka recenzji tej książki i w sumie mam mieszane uczucia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pozostaje nic innego jak sprawdzić na własnej skórze.

      Usuń
  3. Mam w domu jedną książkę tej autorki i to od niej zacznę swoją przygodę z jej twórczością. Zobaczymy, czy proza autorki przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkich nie czytałam, więc nie mogę w ciemno polecać wcześniejszych ;)

      Usuń
  4. Kurcze. Miałam ochotę na tę książkę, ale teraz sama nie wiem. Mnie żadna książka Sowy nie porwała, a przeczytałam tylko dwie. Może dam jej jeszcze jedną szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. I tak dużo książek Sowy przeczytałaś. Będąc w liceum, sięgnęłam po jakąś, niestety tytułu już nie pamiętam, i totalnie mnie odrzuciła ta powieść. Miałam wrażenie, że jest taka smutna a jednocześnie taka o niczym właśnie. Od tej pory powiedziałam sobie, że więcej nie będę czytać Sowy i trwam w tym postanowieniu do dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie moja przygoda też się zaczęła w LO i ambiwalentne mam uczucia

      Usuń
  6. Nie znam twórczości autorki więc chciałam zacząć od tej najnowszej. Ale to chyba nie najlepszy pomysł :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie dlaczego nie? Zobaczysz czy jej styl Ci leży

      Usuń
  7. Zamówiłam tę powieść, bo spodobała mi się okładka. Jak już było po całym precedensie zerknęłam na autorkę i załamałam się, bo Sowy czytałam "Azyl" i delikatnie mówiąc, nie wspominam tej książki miło.
    Jak dotąd o "Powrocie" słyszałam same negatywne opinie, ale zobaczę jak to będzie. Akurat mam fazę na obyczajówki, więc może fakt ten, jakoś spłynie pozytywnie na moja opinię.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie trać nadziei, może akurat się spodoba :))

      Usuń
  8. Kutwa, mam ją u siebie i nie skojarzyłam, że autorką jest babka od owocowej serii. To + Twoje słowa mooocno mnie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Seria owocowa bardzo mi się podobała. Pozostałe książki niestety już nie.Po najnowszą na pewno nie sięgnę. Szkoda czasu. Nuda, ale nie każdemu musi się podobać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego wszystkiego, owocowa seria jest najlepsza.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.