Strony

środa, 8 października 2014

"W czasach, gdy ubywało światła" - Eugen Ruge

Wielka historia na kartach rodzinnej opowieści!Alexander Umnitzer jest śmiertelnie chory na raka. Zostawia niedołężnego ojca w Berlinie i wyrusza do Meksyku, kraju, w którym jego dziadkowie żyli w latach 40-tych. To dla niego podróż szczególna – spełnienie dziecięcego marzenia, chęć poznania historii rodziny, a po części rozliczenie z własnym życiem.Podróż jest pretekstem do przedstawienia dziejów jego rodziny na tle historii współczesnej. Dziadkowie, zaangażowani komuniści, wrócili do NRD, by budować nowy porządek. Ich syn Kurt za krytykę sojuszu niemiecko-radzieckiego trafił do gułagu. Po odbyciu kary ożenił się z Rosjanką i wrócił do NRD, gdzie zdobył uznanie jako historyk ruchu robotniczego. Ich wnuk Alexander zmęczony zawirowaniami politycznymi XX wieku decyduje się na ucieczkę za mur, do Niemiec Zachodnich. To wielki cios dla rodziny od lat wiernej ideałom socjalizmu…Z mądrością, humorem i wielką wrażliwością, Eugen Ruge czerpie z własnej historii rodzinnej. Mistrzowsko ukazuje tragiczny splot polityki, miłości i dziejów rodziny.Międzynarodowy bestseller nagrodzony Niemiecką Nagrodą Książkową 2011


 Szczerze mówiąc, nie jestem fanką serii, jakoś prędko się zniechęcam. Może dlatego tak szybko zmieniam… no powiedzmy, że w moim życiu wiele jest elementów, powiedzmy random. Rzadko, która seria utrzymuje poziom, ja zapominam że mam kupować, kompletować książki z jakiejś serii, chyba że olśniewają mnie tak, że ciągle mam je w pamięci. Do tego rodzaju książek należą powieści ukazujące się w „Szmaragdowej serii”. Jak do tej pory żadna mnie nie zawiodła. Wszystkie mnie zachwycały i gościły w podsumowaniach wśród najlepszych w danym miesiącu. Pełna najlepszych nadziei, dużych oczekiwań, sięgnęłam po kolejną pozycję z serii czyli książkę o poetyckim tytule „W czasach gdy ubywało  światła”.



Alexander Umnizter jest umierający. Zdiagnozowano u niego ciężki nowotwór, więc powoli rozlicza się z życiem. Jego ojciec – Kurt, kiedyś był bardzo znanym historykiem, dziś jest tylko zdziecinniałym staruszkiem z demencją i pieluchą. Alexander udaje się w podróż do Meksyku, śladami swoich dziadków, wojowników o komunizm w Niemczech. Autor z tej podróży uczynił pretekst do prześledzenia historii rodziny Alexandra, co zapewne jest również dobrym portretem Niemców tamtych czasów…

Ta dosyć obszerna książka jest rodzinną kroniką, napisaną w reporterskim, dosyć suchym stylu. Czegoś mi niestety brakowało. Sam pomysł – mnie zachwycił, tak naprawdę niewiele wiem o NRD, coś tam Rodzice opowiadali, ale brakuje mi takich powieści. Książka – moim zdaniem mogła być tak wspaniała jak „Kobiety Łazarza”. Niestety… nie wiem czy to kwestia niemieckiego, suchego stylu, czy też tego, że autor skacze po wydarzeniach, po latach, jakby chciał nam pokazać jak najwięcej, a pokazuje nam tylko zamazany krajobraz, pędzący za oknami.
Ciężko mi się czytało… bardzo powoli, długo nie było tak, że książka z tej serii gościła w mojej torebce tak długo.



Pomysł na książkę, wybór tematu, niewątpliwie był bardzo dobry. Brakło czegoś w wykonaniu. Nie twierdzę, że to złą książka, w mój gust po prostu nie trafiła. Mam nadzieję, że kogoś zachwyci tak jak powinna. 

13 komentarzy:

  1. Mam podobne zdanie na temat tej książki. Dla mnie odarta z emocji :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od razu nabrałam przekonanie, że to nie będzie książka dla mnie. Już sama tematyka ewidentnie nie przemawia, choć domyślam się, że innych może przyciągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak w stanie błogosławionym wzmaga się kobieca intuicja

      Usuń
  3. Jak dotąd czytam same mało zachęcające opinie o tej książce :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nowość, może się pojawią takie, które zrónoważą.

      Usuń
  4. Ze Szmaragdowej serii przeczytałam jedynie "Niewidzialny most", ale mam wielką ochotę na "Sieroce
    pociągi" i "W czasach, gdy ubywało światła". Cieszę się, że zrecenzowałaś tę książkę, bo byłam ciekawa, jak ona wypada. A widzę, że nie tak dobrze jak myślałam.. Jednak nie zrezygnuję i postaram się przeczytać :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) nie lubię odradzać książek, bo może odradzę komuś, kogo by zachwyciłą :)

      Usuń
  5. W 100% zgadzam się z twoimi słowami. Szmaragdowa seria to specyficzne lektury, które mają to coś... temu tytułowi niestety zabrakło. Szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w każdej serii może być, nomen omen, Czarna owca ;)

      Usuń
  6. Książki ani Autora nie znam, ale okładka od razu skojarzyła mi się z ulubionym "Cieniem wiatru"!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieżko książka przynajmniej tematyka. Coś w niej mniej ciekawi ale nie wiem czy na tyle zeby ja przeczytac. Okładka jest piękna;D
    Pozdrawiam!

    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.