Strony

wtorek, 7 października 2014

Big Books Tag

Dziś rano, przeglądając FB, natknęłam się na tego bloga z Tagiem. Tag polega na wymienieniu pięciu najgrubszych książek, z tych które się przeczytało i pokazaniu dwóch grubasków, które się dopiero planuje.

Uwielbiam takie akcje, a dodatkowo jestem fanką opasłych tomów. Nie tylko na jesieni. Nie ma nic piękniejszego od opatulenia się szalem i odpoczynku z książką na kolanach. Chociaż takie tomiszcza są niepraktyczne w podróży. Dlatego wciąż nie przeczytałam książki, która będzie wymieniona w :grubych wyrzutach sumienia".

Na moich półkach straszą pokaźne tomiska, przezornie układam ich na półkach NIE nad łóżkiem... dlatego śmieję się, że padnę przy pracy, bo jak zarwie się któraś półka z grubasami, to raczej ta, nad biurkiem... jednym, albo drugim.

Pięć książke...

zacznijmy od grubaska z ostatnich tygodni, czyli Norman Davies - "Powstanie `44", recenzowałam TUTAJ. Pisałam Wam w recenzji o słusznej wadze tej książki. Spokojnie można biceps sobie wyrobić. Czyta się wspaniale, nie dłuży się... jest z gatunku książek, które poszerzają horyzont. Od tej książki zaczęła się moja ogromna miłość do Autora. Książka ma circa 450 str, ale od 911 są już indeksy osób itp. 



"Wojna i pokój" Lew Tołstwoj. Przeczytałam tę książkę, gdy jeszcze nie prowadziłam tego bloga. Było to bodajże na I roku studiów, a przeczytałam bo w TV na święta mieli puszczać mini serial, będący ekranizacją. Ponieważ, baaaardzo chciałam znać książkę najpierw, pobiłam rekordy prędkości. Chciałabym kiedyś wrócić do tej powieści. Znowu wściec się na Nataszę i płakać nad Księciem. Wiem, że dla wielu ta książka to wyrzut sumienia. Wcale się nie dziwię. Tołstoj ma charakterystyczny styl pisania. Nie tworzył powieści lekkich. Tutaj mamy Napoleona najeżdżającego Rosję, dużo wojny, scen batalistycznych, dużo opisów rosyjskiego społeczeństwa. Ale to też piękna historia miłosna i historia dojrzewania, młodziutkiej Nataszy. Polecam, jeśli ktoś jeszcze nie czytał.
Każdy tom ponad 450 stron, tomów - jak widzicie cztery ;) ponad 1800 stron tekstu - maczkiem ^^


"Nędznicy" Victor Hugo, jedna z moich ukochanych książek. Tak ukochanych, że wyżebrałam własne wydanie na urodziny(byłam w szpitalu, nie było to bardzo trudne), i połknęłam od razu. Dlatego wciąż nie ma recenzji, bo dawno nie wracałam, chociaż ciągle mam ochotę, bo kocham tę historię...Poruszające losy galernika, który nie może uciec od własnej historii.
Moje wydanie: pierwszy tom 833 str. plus tom drugi 831 : - )


"Starcie królów" - George R.R. Martin. Tylko 1019 stron. Drugi tom z "Pieśni lodu i ognia". Pisałam o nim TUTAJ. Mam nadzieję, że tej jesieni i zimy przeczytam kolejny tom z serii, który 1,5 roku stoi na półce. 



"Dallas `63" - Stephen King. Opisywana TUTAJ w początkach mojego blogowania, no może w takich wiekach średnich. Książkę czytałam będąc chorą... super. Fajna opowieść o podróży w czasie, historiach alternatywnych. Dająca do myśleniu i bardzo dobrze napisana!!


A teraz pora na dwa grube wyrzuty sumienia... jak ja mam półki w pałąk wygięte od książek, które zawstydzają rozmiarem pustaki?

Ale walnę mój pierwszy wybór.:



Dlaczego obie Daviesa? Bo muszę mieć motywację... tym bardziej, że obiecałam sobie, że NIE KUPIĘ, żadnej książki Daviesa nim nie przeczytam tych co mam na półce. Biografia Wrocławia to pikuś. z tymi może być problem. Do czytania w podróży - odpada


zaczęta: "Europa"

Cegiełka o 1400 stronach. Fantastycznie napisana. Muszę nadać jej urzędowego biegu. 

"Boże igrzysko" 

Ostatnio rozmawialiśmy o niej z Promotorem ^^
Tym szybciej muszę przeczytać. Do następnego spotkania - raczej nie zdążę.




Zdjęcia po kliknięciu robią się większe.

A co z nominacją. Ja nominowałam się sama. Was też zachęcam. A nuż pokażecie komuś fajną cegłę na długie słotnie dni.

Pozdrawia Was
zarobiony Kasiek.
"

25 komentarzy:

  1. Z Tołstoja teraz czytam Annę Kareninę i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba, więc może i na Wojnę i pokój się skuszę. A Boże Igrzysko też mam w planach, na kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja miałam do Anny kilka podejść, nim się z nią uporałam. Z Wojną i pokojem polubiliśmy się od pierwszego czytania

      Usuń
  2. Nie jestem fanką takich grubych tomów książkowych, najbardziej odpowiadają mi powieści w okolicach 300-400 stron, dlatego też nie mam wielu "grubych" książek u siebie :)

    www.im-bookworm.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale grubasy! Ja po takie rzadko sięgam, z braku czasu, takiego grubasa czytałabym z rok chyba, a tyle ciekawych kusi w międzyczasie;) Wolę szybsze i cieńsze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to jest minus braku wolnego.
      Też często dokonuję takiego jak Ty wyboru

      Usuń
  4. Ja muszę mieć wenę na grubasy książkowe ;) Czytałam Dallas'63. Zrobiła na mnie średnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pamiętam że mi się podobała. Na grubasy to ja muszę mieć czas, bo do pracy ciężko nosić.

      Usuń
  5. Wojna i pokój jeszcze przede mną... ale nie mogę się do niej przekonać ;)

    Ja bałabym się mieć nad głową półkę z książkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niej łatwo się uprzedzić i łatwo też znienawidzić, bo jest bardzo specyficzna.

      Kasia ja też się boję, ale nie mam wyjścia

      Usuń
  6. Książkowych cegieł to ci u mnie dostatek. Świetny pomysł, muszę pogrzebać w stosach (bo regałów na wszystkie książki ciągle brak) i pochwalę się moimi śmiercionośnymi książkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybudujemy dom z książek?


      Czekam na Twoją notkę!!

      Usuń
  7. Oooo! Dallas, cud Malina. Jedyną wadą grubych książek jest to, że dłużej czekam na zakończenie i nie wszędzie się mieszczą, ale na jesienne wieczory w sam raz, a King to taki fajny klimacik robi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. King jest dla mnie normalnie zbyt straszny, ale tu było znosnie. A czekanie na to jaki będzie koniec... im dłużej się czeka, tym większa frajda.

      Usuń
  8. Ach, ach cudeńka :D takie grubaski fajnie wyglądają razem, zgromadzone na jednej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam właśnie kilka takich tomisk i zawsze odkładam je na później i zaczynam od cieńszych :) ale teraz muszę się za nie zabrać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Coraz więcej tych tagów ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie grubiutkie tomiszcza. Od dawna mam ochotę na "Europę" Daviesa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam tyle tych grubasów, a Europa jednak lekka nie jest, i ciągle ją odkłądam ;/

      Usuń
  12. Starcie Królów to cudowna książka! :D Ja bym tu dodała jeszcze Grę o Tron.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ech, nie przeczytałam jeszcze żadnej z tych książek, a wszystkie już od dawna są na mojej liście ,,Przeczytaj koniecznie!". Davisa chciałabym również przeczytać ,,Zaginione królestwa".

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.