Strony

wtorek, 4 listopada 2014

słów kilka, wróbelka Ćwirka - października

Wschód - w Lublinie
Ufff!! Październik już za nami... Może w listopadzie złapię nieco oddechu. Dawno się tak nie umęczyłam. Dziś mam na drugą zmianę, więc spokojnie siedzę sobie w łóżku, wącham kawę, słucham muzyki(jeszcze Bóg nam da, niechciane szczęście). Postanowiłam w k o ń c u stworzyć to podsumowanie. Chociaż do książek czytanych w październiku mam ambiwalentne uczucia.

Po pierwsze - było ich piętnaście(15) nie wiem jakim cudem - serio. Miałam i mam kryzys.
Najlepsze to(kolejność przypadkowa):

Zaś jeśli idzie, może nie o najsłabsze, a o książki, które najbardziej mnie rozczarowały, będą to:
"W czasach, gdy ubywało światła" Zawiodła mnie ta książka. Po prostu, ale boleśnie.


Z wyzwania filozoficznego przeczytałam dwie książki:
Może wreszcie się przełamię??


Nie chcę Was przepraszać, że wszystkiego za mało, naprawdę nie mam siły, chwilami już całkiem... ale powoli łapię rytm tego kieratu. Czytam ciągle doskonałe książki, którymi chcę z Wami się dzielić, wzruszam się filmami i muzyką.
Łapię doła, ale to normalne, październik przechodzi w listopad, a mnie wraz z wybiciem północy łapie dół, który ciągnął będzie się do okolic marca :P pochłonie ogromne sumy, na polepszające humor zakupy, napasę Bliskich ciastami, wszystko wróci do normy :-) .


Pomimo zmęczenia, gorszych książek, chronicznego niewyspania, październik był... naprawdę inspirujący...
A tak wyglądał w zdjęciach:

14 komentarzy:

  1. Podziwiam Cię. Biorąc pod uwagę to. o czym pisałaś w trakcie października, to musiał być istny tor przeszkód.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja 15 książek nie przeczytam w najlepszym miesiącu nawet, a ty w kryzysowym taki wynik osiągasz! Wow!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dajesz radę, więc jest dobrze, a w listopadzie będzie jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby ten dół nie trwał jednak tak długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się, że nawet dłużej, chyba że dostanę wiele premii i będę się kurowała zakupami

      Usuń
  5. 15 książek i kryzys. Kobieto nie dobijaj mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też zmagam się z dołkami.. książki są moją odskocznią :)

    jeśli masz ochotę, zapraszam na rozdanie ciekawych kosmetyków :)
    http://packofblueberry.blogspot.com/2014/11/giveaway.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez książek to ja bym chyba oszalała, całkiem.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.