Strony

wtorek, 24 marca 2015

"Poncjusz Piłat" - Ann Wroe

Sędzia w jednym z najgłośniejszych procesów w historii. Zabójca Chrystusa czy narzędzie niezbędne do zrealizowania Boskiego planu zbawienia?Wyrachowany polityk gotów poświęcić życie jednostki dla zachowania spokoju czy mąż stanu dbający przede wszystkim o dobro swoich poddanych? Wroe udaje się nakreślić wyrazisty portret człowieka, który nieświadomie wywarł ogromny wpływ na historię.


Jak napisać biografię człowieka, o którym milczą źródła, nie całkiem, ale nie jest pierwszoplanową postacią. Bezdyskusyjnie żył, wiadomo w jakim okresie na pewno, ale tak się złożyło, że to co o nim napisano zaginęło w huraganach historii, a to co przetrwało jest pełne sprzeczności, nieprecyzyjnych informacji, a ile legend narosło…
Jako naczelna fanka biografii nie mogłam sobie odmówić lektury, a leżenie w łóżku i kurowanie się, jest najlepszą okazją ku temu.


O kogo chodzi? O Poncjusza Piłata oczywiście. Akurat mamy finał Wielkiego Postu, więc czas na lekturę biografii sędziego w najsłynniejszym procesie historii jest idealny. Autorka podejmuje żmudną próbę stworzenia biografii człowieka, który zapewnił sobie nieśmiertelność, wszak wciąż w Credo, na Mszy padają słowa „ukrzyżowan pod Ponckiem Piłatem”, postać Piłata jest nierozerwalnie związana z historią zbawienia, a on sam, według niektórych teoretyków Kościoła, został rozgrzeszony z tego, że zabił Boga, bo było to niezbędne, do realizacji bożego zamysłu.

Poncjusz Piłat i żona - święci Kościołów Wschodnich
źródło

Nie wiemy gdzie dokładnie się urodził – wersje zmieniały się wielokrotnie. Nie wiemy jaki był jego status społeczny. Właściwie o Piłacie nie wiadomo nic na pewno. Wyłączywszy fakt skazania na śmierć Jezusa. Autorka, bada, szuka, analizuje różne tropy. Przedstawia hipotezy, przytacza fragmenty utworów od starożytności, po współczesność, ze swadą, lekkim piórem.


Właściwie książka nie jest skupiona na Piłacie, on tam ciągle jest obecny, ale czasami schodzi na dalszy plan. Autorka po pierwszych rozdziałach w których porusza się po bezdrożach pochodzenia, młodości Piłata, gdy przenosi się do Judei aby pełnić obowiązki namiestnika/gubernatora, jego losy splatają się z historiami znanymi z Biblii. Autorka posiada ogromną wiedzą i analizuje nie tylko Pismo Święte, czy teksty historyków starożytnych, ale analizuje również, różne ujęcie znanych nam z scen w tekstach kultury. Mamy więc analizę obrazów, sztuk, tekstów literackich. Dzięki temu mamy bardzo kompleksowy ogląd sytuacji.

Padam na kolana przed pracą jaką wykonała Ann Wroe, z niczego zrobić coś i to, coś liczące ponad 400 stron, to naprawdę wyczyn, tym bardziej że żaden fragment nie nuży, to nie jest parafrazowanie w kółko, jednego zdania, ciągle są nowe informacje, nowe analizy. Całość poparta jest solidną bibliografią, przy czym tradycyjnie mam zarzut do przypisów na końcu. Preferuję przypisy pod tekstem.
Czy pisałam Wam, że uwielbiam serię „Fortuna i fatum”? Mam całą półkę, kiedy przeczytam? Na emeryturze chyba.

Biografię Piłata bardzo polecam, czas jest adekwatny, zupełnie nowe, świeże spojrzenie. Polecam!!

16 komentarzy:

  1. Nie ukrywajmy, że gdyby nie Jezus, gościu nie miałby nigdy biografii, a jego postać nie była w ogóle znana. Tak, postać ciekawa, a ksiażkę już szukam. Bo jest na pewno warta pzreczytania.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak się składa, że sędziowie stają się legendą za sprawą niesprawiedliwych wyroków ;/

      Usuń
    2. Macie całkowitą rację dziewczyny.
      Ale jednak z ogromną ciekawością sięgnęłabym po ten tytuł.

      Usuń
    3. Bo to ciekawa książka, a że o Piłącie niewiele wiemy... taka historia

      Usuń
  2. Będę szukać w bibliotece....

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy pisałaś o serii, ale ja też chciałabym się do niej przyłożyć. Najbardziej mniej ciągnie do biografii Boya.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam sporo z tej serii bo prenumerowałąm, zdaje się, że Boya też, ale jego koniec tak mnie zasmuca...

      Usuń
  4. zaciekawiłaś mnie tą książką - chętnie ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę znam Twój gust i wiem, że się nie zawiedziesz

      Usuń
  5. O! Wydaje się idealna na Wielkanoc - w zeszłym roku czytałam "Ewangelię według Piłata" Schmitta i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewangelię przyjaciółka mi polecała, z dwa lata temu a tu kurczę ciągle odkładam. Dziękuję!

      Usuń
  6. Muszę poszukać tej książki, wydaje się warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga skubana, ale szukam promocji :D Muszę ją kupić natychmiast, ot co.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.