Strony

czwartek, 23 lipca 2015

"Pani McGinty nie żyje" - Agatha Christie

Dlaczego zginęła prosta kobieta sprzątająca ludziom po domach, pani McGinty? Czy rzeczywiście zabił ją jej lokator dla kilku funtów ukrytych pod podłogą?Do Herkulesa Poirot zgłasza się policjant, który nie wierzy w winę oskarżonego i skazanego Jamesa Bentleya. W Broadhinny, gdzie doszło do tragedii, wszyscy mieszkańcy to prawi ludzie, a na ołtarzu cudzej prawości niejeden już położył głowę – jak trzeźwo zauważa detektyw. Co więcej, tylko jego zastanawia, kogo przedstawiają fotografie ze starej gazety.„Pani McGinty nie żyje. Umarła, ale jak?Na kolanach, jak ja, o tak”.


Oszalałam na punkcie kryminałów. Ostatnio właściwie niczego innego nie czytam. Klasyczne kryminały, kryminały retro, są dla mnie całym światem, jeśli odrywam się do innej książki to jest to raczej tylko epizod.  Myślałam, że wszystkie najlepsze powieści z Poirotem mam już za sobą, że teraz to już będę doczytywała te kilka książek, które mi zostały. Mój Boże w jakim byłam błędzie!! Jedna z najlepszych powieści ukryła się przed moimi oczami, prawie ją przegapiłam. Hańba mi! Zaczęłam ją czytać, ale ponieważ rano musiałam wstać na pociąg roztropnie ją odłożyłam. A już się zaczęłam bać, już cudowna atmosfera grozy, mistrzowsko budowana przez Christie zaczęła mnie wciągać. Jak bagno.


Herkules Poirot snuje się po Londynie, myśląc jak zapełnić czas pomiędzy jednym a drugim posiłkiem. Wizytę składa mu policjant z którym ongi pracował. Ów policjant zwierza się ze swoich rozterek. Otóż pod koniec listopada została zabita tytułowa pani McGinty, oskarżony o jej zamordowanie został jej sublokator, w międzyczasie został już nawet skazany i czeka na wykonanie wyroku, ale policjanta trapie przeczucie, że oto zawiśnie niewinny człowiek.  Policjant prosi Poirota o pomoc, a Belg  - podejmuje wyzwanie. Jedzie na prowincję, gdzie w warunkach urągających jego pedanterii zabiera się do wyjaśnienia sprawy, którą wszyscy uważali za rozwiązaną. Nie zdaje sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo się naraża i co odkryje podczas śledztwa. Zagmatwanego śledztwa.

Naprawdę nie spodziewałam się, że książka którą od lat odkładałam, nie polowałam na nią, nie szukałam, okaże się tak porywającą powieścią. Ona mnie wciągnęła, przykleiła do siebie. Znowu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, musiałam wiedzieć jak to się skończy. Gdy Poirot dociera do śladu, który rzuca nowe światło na zabójstwo starszej pani, byłam już zahipnotyzowana.  Myślałam, że to będzie kryminał słaby, a ja policzę go wśród najlepszych z Poirotem! Fenomenalny.

Akcja nie jest rozwlekła, ale nie leci na łeb na szyję, moim zdaniem panuje doskonała równowaga, wszystko jest wyważone, groza, intryga, duża porcja humoru, bo i Poirot jest pocieszny z tymi swoimi rozlicznymi dziwactwami. Praktycznie już mam przeczytane prawie wszystko z jego udziałem, ale mam w planach powtórki. Naprawdę ze świecą szukać tak doskonale skonstruowanego bohatera.

Ja zawsze będę polecała kryminały Christie, one dla mnie są idealne, nie są rozwlekłe, mieszą się w torebce, jeśli wybierzemy kieszonkowe wydanie nie rujnuje nam to budżetu, a mamy kawał dobrej lektury. Oczywiście jest to czyta rozrywka i odrobina ćwiczeń dla szarych komórek – jeśli będziemy chcieli rozwiązać zagadkę. Naprawdę idealne kryminały, a ten jest jednym z lepszych!!

6 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałam Agathy, trzeba sobie odświeżyć, bo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powroty do Agaty to jak powroty do domu :) klasycznego i znajomego

      Usuń
  2. Też od dawna myślę o powrocie do książek Christie, ale jakoś mi to nie wychodzi. Może się jakoś podświadomie obawiam, że po latach tak mnie nie zachwycą, chociaż to chyba niemożliwe, żeby Królowa Kryminału nie zachwyciła :) Co do tej powieści, to nie przypominam sobie jej, to chyba jedna z nielicznych, których jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ona coś w sobie ma takiego, że każdy o niej zapomina :)

      Usuń
  3. Bardzo dobry kryminał, Christie w formie :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.