Strony

czwartek, 23 lipca 2015

"Wbrew sobie" - Katarzyna Kołczewska



Nie da się uratować nikogo siłą. Do przyjęcia pomocy też trzeba dojrzeć.

Ewelina pragnie tylko jednego – dziecka. Jest skupiona na sobie i własnych przejściach, egoistycznie manipuluje bliskimi, nie dostrzega problemów innych ludzi, liczy się tylko ona i jej sprawy. Zachowuje się jak rozkapryszony, rozpieszczony bachor.
Zraża do siebie kochającego i oddanego męża, matkę, która za wszelką cenę chce chronić córkę przed problemami i siostrę – tę, która poświęciła dla Eweliny najwięcej.
Kiedy ujawnienie skrywanej rodzinnej przeszłości i konsekwencje własnych zaskakujących decyzji zachwieją wiarą Eweliny w siebie i zburzą wygodne życie, zrozumie, jak bardzo musi się zmienić.
Ale czy nie będzie już za późno?




Miałam na dzisiejszy dzień plany. Stos książek, jedna do opisana, druga zaczęta i nawet zakładką założona, czytana, aż dostałam ebooka i przepadłam… Jak zaczęłam czytać, to wyłączyłam się ze świata. Obecnie klub Kobiety to czytają to już jest marka, z każdą przeczytaną książką przekonuję się, że mogę brać w ciemno. To są doskonałe książki. Książkę Wbrew sobie miałam już nawet w rękach i rozważałam jej kupno, ostatecznie przemówił rozsądek, że dodatkowa waga w plecaku w taki upał nie będzie pożądana. Jednak co się odwlecze – to nie uciecze. Cieszę się, że ją przeczytałam, chociaż jest taka mocna. Jak kieliszek czystej wódki, odsuwa wszystko inne na dalszy plan, zmienia ostrość i po prostu masakruje, zwala z nóg. To kolejna książka, którą – będę nalegać – musicie przeczytać.


Ewelina i Adam mają wszystko, ona jest lekarzem i lubi swoją pracę, kokosów nie zarabia, ale to Adam współwłaściciel firmy dba o ich byt i faktycznie brakuje im tylko ptasiego mleka. I dziecka. Ewelina i Adam są kolejną parą dla których ciąża, maleństwo w pieluchach wydają się celem nie do osiągnięcia – a jednak udaje im się. Poznajemy ich, gdy siedzą w prestiżowej klinice leczenia niepłodności, Ewelina jest w ciąży, tylko że okazuje się iż płód obumarł. Musi urodzić martwe dziecko. To wydarzenie zmienia wszystko w ich życiu. Ewelina pogrąża się w świecie pełnym ciemności, funkcjonuje automaycznie, oddala się od męża. To tylko początek wielkich kłopotów. Bo tragedia jak jedna kostka domina, przewraca kolejne.

Ta książka wciąga jak bagno. I jest bagnem, opowiada o złych chwilach, o słabości, egoizmie, o tym czego doświadczamy w prawdziwym życiu. Może nie na taką skalę, bo Ewelina bije wszelkie rekordy i określenie księżniczka jest najłagodniejszym, jakim można ją opisać. Wbrew sobie to z pozoru, kolejna książka o pragnieniu dziecka, kiedyś to było oczywiste, dziś chyba tylko pijane nastolatki na dyskotece nie mają problemu z zajściem w ciąże. Tylko z pozoru ta książka jest o tym, autorka porusza wiele problemów, rodzinne sekrety, przeszłość która nas dopada, obowiązkowa pokuta… ta książka jest po prostu o różnych aspektach życia, które nie zawsze jest kolorowe i żywcem wyjęte z magazynów high-life. Podczas lektury tej książki targały mną żywe emocje. Ona jest naprawdę mocna i działa na psychikę. Potrzebuję takich książek, chociaż czytane jedna za drugą, miałyby nieodwracalny wpływ na psychikę.

Tak jak już wspomniałam, Kobiety to czytają to już marka, ta książka może być zaliczona do najlepszych z tej serii. Mocna, poruszająca ważne problemy i dająca do myślenia. I wciągająca – ciężko się od niej oderwać.

Bardzo polecam!!

20 komentarzy:

  1. A czytałaś pozostałe dwie książki autorki? Świetne są. Na tę na pewno będę polować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie!! ale wiem co będę nadrabiać - jak skończy się szlaban na książkowe zakupy

      Usuń
  2. Od razu, jak ją zobaczyłam w zapowiedziach to chciałam przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ją macałam w Matrasie i sugestywnie przemawiała... intuicja dobrze mi podpowiadała

      Usuń
  3. Nie znam tej serii, tzn. znam wyłącznie ze słyszenia, bo jakoś nigdy nie skusiłam się na żadną powieść. Zachęciłaś mnie jednak do tego, żeby przeczytać "Wbrew sobie" i postaram się to zrobić w miarę szybko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrób serię, z tych książek co czytałam - naprawdę polecam!!

      Usuń
  4. U mnie ten e-book też już czeka na swoją kolej:) Narobiłaś mi na niego smaku;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przez ebooka prawie oślepłam tak się wciągnęłam

      Usuń
  5. Znowu widzę tę książkę na czyimś blogu, jestem w sumie jej ogromnie ciekawa, a z drugiej strony boję się tej popularności i rozczarowania.

    http://leonzabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. To dałaś popalić... Tez mam e-booka i chyba zarezerwuję na niego weekend :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, że j a z ebookami nie bardzo, ale ten mnie mega wciągnął, prawie ekran w komórce spaliłam tak się zaczytałam

      Usuń
  7. W takim razie muszę przeczytać, skoro warto!

    OdpowiedzUsuń
  8. Potwierdzam! Marka, klasa, no i rewelacja.
    Całuję w stopy odpowiedzialnej za dobór książek w serii. Miażdżą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj ją skończyłam. Mam podobne zdanie. Wciąga. Głowna bohaterka irytowała mnie do granic. Ale książka warta czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak każda z tej serii, chociaż nie! na jednej się zawiodłam.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.