Strony

niedziela, 27 grudnia 2015

"Trucizna królewska" - Maurice Druon [ Królowie przeklęci t. I 3/3]

Dając Wam odpocząć od moich zachwytów nad śnieżną Norwegią i klimatem Bjorndal, chcę opowiedzieć tym razem o trzeciej opowieści z pierwszego tomu serii Królowie przeklęci, Jak to mówią im dalej w las, tym więcej drzew, tak w tym wypadku, im dalej w książkę, tym lepiej. Nie wiem od czego to zależy, ale książkę dla odmiany czytało mi się zdecydowanie lepiej. I z niejaką nadzieją zabierać się będę do lektury drugiego tomu, czyżbym zdążyć miała przed premierą trzeciego? Ano zobaczymy. Święta się kończą, wracamy do brutalnej rzeczywistości. Nie ma, że boli. A boli!!







Do Francji przybywa neapolitańska narzeczona młodego króla Ludwika Kłótliwego. Klemencja jest piękna i cnotliwa. Czy pobożna królowa zdejmie przekleństwo rzucone przez wielkiego mistrza templariuszy? Czy położy kres nieszczęściom, które lawinowo spadają na ród Kapetyngów? Czy Ludwik ma szansę na długie i spokojne panowanie?
W swoich powieściach Maurice Druon fenomenalnie splata fikcję z wydarzeniami historycznymi. Jego bohaterowie są autentyczni, żywi, realni. To prawdziwe istoty z krwi i kości. Kochają, nienawidzą, cierpią.

Uwolniony od swojej niewiernej żony, Ludwik Kłótliwy piecze dwie pieczenie na jednym ogniu, po pierwsze usuwa w cień zapomnienia fakt, że doprawiono m rogi, po drugie może za żonę pojąć nową niewiastę. Wprawdzie babka dziewczyny twierdzi, że nie po to jest się królową, żeby być szczęśliwą, ale pomimo tego, iż małżeństwo jest owocem politycznych targów, wydaje się, że do zagubionego króla uśmiechnęło się szczęście. Znajduje w żonie wierną i dobrą towarzyszką, jedyną plamą na Słońcu jest fakt, że młoda królowa, ciągle nie jest brzemienna. Kobieta zaczyna się obawiać, że to boska kara i w cudowny sposób żąda od męża pokuty i umartwień, mających przebłagać Boga. Gdy wreszcie zachodzi w ciążę, los zdaje się odwracać od niej twarz. Czy Francja pogrąży się znowu w anarchii? Złośliwy los, czy klątwa Wielkiego Mistrza Templariuszy? Sprawdźcie.

Nie wiem, czy to kwestia przywyknięcia do sposobu w jaki autor opowiada historię, czy fakt, że ta jest inna, lepsza, sprawiły, że lektura poszła mi nie tylko piorunem, ale czytaniu towarzyszyła autentyczna przyjemność i ciekawość, chociaż oczywiście – przeklęta pamięć – niewiele mnie zaskoczyło. Zaskoczeniem było to, jak autor wplata to co kryje się w cieniu niewiedzy z faktami. Bardzo, bardzo zaczynam być ciekawa co będzie dalej i jak w końcu zmorduję ten kryminał Grimes, chętnie zabiorę się za niebieszczący się na mojej półce, tom drugi.


Znacie tę serię? Dalej będzie jeszcze lepiej?

5 komentarzy:

  1. To znakomity cykl historyczny....do dzisiaj nie mogę odżałować, że kiedyś pod wpływem impulsu oddałam go wraz z innymi książkami do biblioteki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod choinką znalazłam dwa tomy "Królów przeklętych" w nowym wydaniu i z tego, co zauważyłam to "Trucizna królewska" występuje w pierwszy tomie :)

    Dobrze, że jakoś się w tym odnalazłam, bo już momentami nie wiem nawet, które recenzje dotyczą tomu pierwszego i zatem które mam czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tej serii w planach, ale im więcej o niej piszesz, tym bardziej mnie kusi. Na razie jeszcze nie jestem całkowicie przekonana, poczekam na kolejne recenzje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sie za tom 1 już wkrótce zabieram

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo ciekawie. W pierwszej chwili pomyślałam, że to nie dla mnie, ale chyba jest inaczej. :) Kusisz. :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.