Strony

środa, 15 czerwca 2016

"Przyjaciele po grób" - Nele Neuhaus [ Mundial, morderstwo i zoo]

>
Moje trzecie podejście do serii Gorzkaczekolada, a drugie spotkanie z Nele Neuhaus, która od czasów Tomasza Manna jest chyba pierwszą niemiecką autorką, która zbiera tak pozytywne recenzje w Polsce. Ciągle mam na uwadze, że seria, którą poznaję zyskiwać ma z każdym tomem. Tomów jest już sporo. Czeka mnie wiec sporo dobrego. Albo i nie. Na pewno jednak, chcę czytać po kolei. Książka tematycznie wpisała się idealnie, bo akcja rozgrywa się w 2006 roku, gdy za zachodnią granicą rozgrywane były Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej i już na samym początku, Polacy zostali skopani przez Niemców. Co regularnie nam się przydarza, a sytuacja odwrotna, jest fetowana, jak tryumfalny przejazd zwycięskiej armii Napoleona.



Pracownik Opel-ZOO w górach Taunus dokonuje makabrycznego odkrycia. W terrarium dla słoni leży ludzka dłoń. Pasującego do dłoni denata znajdują w okolicy ogrodu zoologicznego komisarz Oliver von Bodenstein i jego koleżanka Pia Kirchhoff. Denat był nauczycielem i zapalonym ekologiem. Ze względu na wyjątkową charyzmę miał wśród uczniów wielu zagorzałych sympatyków, ale kilku mieszkańców miasta w równym stopniu go nienawidziło. Motyw zbrodni pozostaje jednak zagadką. Wdrożone śledztwo nie ominie bogatych udziałowców holdingów budowlanych, najwyższych urzędników miejskich, młodych genialnych informatyków oraz bezkompromisowych ekologów. Nie oszczędzi też dyrektora zoo, Christopha Sandera, w którego niewinność wierzy jedynie zauroczona komisarz Kirchhoff.…


Niemieckie autorki mają chyba fetysz zwłok w ogrodach zoologicznych. To drugi kryminał w ostatnim czasie, który zaczyna się od trupa w zoo. Zwłoki są poćwiartowane i porzucone. Jednak nie trzeba szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej, aby ustalić tożsamość ofiary. Zamordowano ekologicznego aktywistę, który zdaje się miał samych wrogów, albo oddanych wyznawców. Można było go kochać, lub nienawidzić.  Styl życia ofiary, liczne konflikty i batalie, utrudniają policji pracę, bo okazuje się, że wiele osób mogło chcieć go zamordować. Tym bardziej, że protestował przeciwko rozbudowie drogi ekspresowej, co godziło w wielomilionowe interesy. Co ofiara odkryła? I czy to odkrycie było powodem jego śmierci? Sprawę zbadają nasi znajomi PiaKirchhoff i Oliver von Bodenstein.


Przeczytałam tę książkę ekspresowo. Zaczęłam w poniedziałek wieczorem, dziś jest już za mną. Na pewno podróż pociągiem, bardzo pozytywnie wpłynęła na postęp w czytaniu.  Bo ciężko było mi się wciągnąć. Inaczej… czytanie tej książki było sinusoidą. Raz, czytało mi się piorunem, niemalże z wypiekami na twarzy, po to, by za chwilę przyhamować i ciągnąć się z czytaniem jak na czyn społeczny.  Podoba mi się ten kryminał, chociaż miałam chwile zwątpienia. Nele Neuhaus, wprowadza tyle opcji, tyle osób, że ja się w pewnym momencie gubię.  Nie mam możliwości, prowadzenia własnego śledztwa. A ja lubię się tak bawić.



O wiele bardziej interesują mnie prywatne perypetie bohaterów, polubiłam ich, cieszę się, że czytam historię chronologicznie. Podoba mi się ten Mundial w tle. Po pierwsze doskonale go pamiętam, było to zanim zaczęłam studia i zanim moja Hiszpania wspięła się na szczyt światowej piłki. A na tym Mudnialu dostała w zadek od Francji, odchorowałam to bardzo. Więc nakładają mi się wspomnienia i to co mam teraz, Euro też lubię oglądać. Ta książka była klimatycznie moja. I chociaż rozważałam przerwę od tej serii, blurb, kolejnego tomu porządnie mnie zaintrygował, więc chyba on wskakuje na tapet : P

5 komentarzy:

  1. Ja czytałam wszystkie tomy oprócz pierwszego, ale powiem Ci, że "Przyjaciele po grób" podobali mi się najmniej, dalej jest co raz lepiej :)

    Ps. Wiem, że ten "tapet" jest poprawną wersją, ale nie mogę się przestawić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie męczę trzeci tom i albo mi wena na czytanie odpadła, albo już nie wiem co.


      Tapet rządzi :P ;)

      Usuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale jakoś mnie do niej ciągnie. Być może po nią sięgnę, ale dalej nie jestem tego pewna.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z każdym tomem przekonuję się, że kryminały autorki, są wielce specyficzne.

      Usuń
  3. Nie mogę się z Tobą zgodzić co do popularności tej autorki, bo dopóki nie zaczęłaś jej czytać nie wiedziałam o jej istnieniu (a kryminały to ja lubię ;) ) i nikt z moich znajomych czytaczy zapaleńców za wiele mi o niej nie powiedział, za to wydaje mi się, że Charlotte Link zbierała pozytywne opinie i jeszcze przed Nele Neuhaus. I czytaj tę serię dalej, to się może też zdecyduję, jeśli będziesz dalej polecać :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.