Strony

poniedziałek, 18 lipca 2016

"Jedyna" - Maria De Los Santos [ kobiety to czytają]

Seria Kobiety to czytają, jest obecnie, jedną z moich ulubionych serii wydawniczych na rynku. Staram się śledzić na bieżąco to co się ukazuje, chociaż z czytaniem gorzej, bo o ile książki są świetne, o tyle czas nie chce się rozciągnąć. Te powieści pokazują, że literatura dla kobiet to nie tylko płytkie i prymitywne romanse, pokazuje, że kobiety lubią czytać książki problemowe, intrygujące, pokazujące, że życie nie zawsze jest proste, a największym dylematem nie jest wybór męża. Jedyna trochę za długo czekała na swoją kolej, ale gdy już wskoczyła na tapet… Oczekiwań nie miałam, nawet nie myślałam o czym może być ta powieść bo tytuł mówi wszystko i nic.



Poruszająca historia o przyjaźni, rodzinie i rodzinnych sekretach, drugich szansach, groźnej obsesji i odkupiającej mocy miłości.
Eustacia „Taisy” Cleary kochała w życiu trzech mężczyzn: Bena Ransoma – kolegę ze szkoły, swojego brata bliźniaka Marcusa i Wilsona Cleary – uczonego, wynalazcę, podrywacza, milionera i błyskotliwego dupka – swojego ojca. Przed siedemnastoma laty Wilson porzucił żonę i dwoje dzieci dla nowej rodziny. Od tamtego czasu Taisy widziała się z nim tylko raz. A teraz, dwa tygodnie po ciężkim zawale, Wilson wzywa Taisy do swojego domu – w mieście, w którym się wychowała i którego w dorosłym życiu nigdy nie odwiedziła. Taisy szybko się przekona, że Wilson nadal jest oziębły i władczy, a Ben, jej dawny chłopak, wciąż chowa do niej urazę. Mimo wszystko ma nadzieję na odnowienie tej znajomości. Niełatwa okazuje się również relacja z szesnastoletnią Willow, zaborczo zazdrosną o ojca przyrodnią siostrą. 
Rozpisana na dwa głosy – dowcipnej, szczerej i spostrzegawczej Taisy oraz naiwnej, rozczulająco marzycielskiej Willow – „Jedyna” jest wyrazistą, zabawną, nostalgiczną powieścią o sile więzi rodzinnych i nierzadko mrocznych zakamarkach ludzkiego serca.

Taisy, przed siedemnastoma laty została porzucona przez ojca. Ją i jej brata bliźniaka, wychowała matka. Taisy ma wewnętrzny imperatyw zadowalania innych, zwłaszcza ojca, którego nadal kocha. Nawet po wizycie u ojca, przed wielu laty, któraż to wizyta zakończyła się koszmarnie. Gdy Wilson dzwoni do córki, tuż po zawale i prosi, chociaż raczej żąda, by ta wraz z bratem się u niego pojawiła, Taisy się zgadza, Marcus stanowczo odmawia. Ojciec Taisy jest zadufanym w sobie egocentrykiem i propozycja, jaką ma dla Taisy jest hm… kontrowersyjna. Nie tylko to utrudni pobyt dziewczyny u ojca. Wilson, odchodząc  od rodziny, założył nową. Ma idealną córkę, Willlow, która jest doskonała, przeinteligentna i dopiero teraz poszła do szkoły, bo wcześniej ojciec trzymał ją pod kloszem. Dziewczyna sama dochodzi do wniosku, że ukochany tatuś zrobił z niej ptaka dodo, skazanego na wymarcie.  Willow jest zazdrosna o siostrę,  zazdrosna o każdą minutę, którą ojciec spędza nie z ukochaną córeczką.

Po pierwsze, mamy ciekawy kontrast, ciepła Taisy, która za sprawą przejść z dzieciństwa, miałaby prawo być zgorzkniałą i oschłą i Willow, która jest sztywna i nieprzyjemna. Z drugiej strony to zrozumiałym jest, że Willow boi się strącenia z piedestału, ojciec uzależnił ją od siebie, jest centrum jej świata, jeśli zniknie ta oś, wszystko może się rozpaść.

Ta książka wywołała u mnie spore emocje, bo bohaterowie, przez sporą część czasu poświęconego na czytanie mnie denerwowali.  To nie były nerwy związane z ich beznadziejną kreacją bohaterów, tylko po prostu ich charaktery, no grrr po porostu mnie wkurzały, każdym bym potrząsnęła. No może z wyjątkiem Marcusa.

Jedyna jest emocjonującą książką, opowiadającą o tym, że każdy potrzebuje bliskości, ludzi i akceptacji. Każdy z nas ma jakieś problemy i każdy jak umie próbuje sobie z nimi radzić, tylko, że w pojedynkę nie warto rozprawiać się z całym światem i z własnymi demonami.


Książka recenzowana dla

9 komentarzy:

  1. Mam to na czytniku i właśnie zastanawiałam się...czytać, nie czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś po nią sięgnę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że sięgnęłaś po tę książkę ^_^ I że wzbudziła w Tobie emocje. O to chodziło ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę Cię, pamiętam jak zachwalałaś, to mnie zainspirowało.

      Usuń
  4. Pamiętam tę okładkę z zapowiedzi, już sama ona wystarczy, by zwrócić uwagę - kim jest dziewczyna, co ją spotkało, o co chodzi. Problemy rodzinne, szczególnie trudna relacja z ojcem - przeczytałabym.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie to ja lubię książki, których bohaterowie mnie denerwują, zawsze to lepsze takie mocje, niż żadne;)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.