Strony

niedziela, 4 września 2016

"Lalka" - Bolesław Prus [ tamta dziewczyna, tak mało o niej wiesz : P ]

Ponieważ mija właśnie 11 lat, gdy zaczęłam ostatni rok nauki w liceum, moim wymarzonym i ukochanym, to mam takie chcice reminiscencyjne, zresztą jesień po prostu tak na mnie wpływa. Bo jesień to już nie nowe podręczniki, nowy plecak i takie tam gadżety, to układanie rozkładów materiału, rada pedagogiczna, nowe twarze i nauczycielska codzienność. Sięgnęłam po Lalkę bo to jest w pewnym sensie lektura legendarna, wiele osób, nawet tych, które nie lubią czytać, doceniają pióro Prusa, postawa Izabeli Łęckiej jest szeroko omawiana, zwłaszcza gdy, tak jak w mojej klasie polonista, lubi dogadywać kobietą, a pechowo w klasie ma przewagę dziewczyn, a każda, jedna w drugą, bardziej pyskata. Było wesoło.  A ja tęskniąc, za tymi beztroskimi latami(o ile chodząc do tego LO można było być beztroskim), od kilku miesięcy zakładałam powtórkę Lalki w końcu się spięłam, doczytałam korzystając z zaziębienia(czyżby reakcja na powrót do szkoły??)


"Lalka" Bolesława Prusa to utwór wyjątkowy, od momentu ukazania się na łamach „Kuriera Codziennego” budzący kontrowersje, ale też podziw. Zawikłana, pełna niedopowiedzeń historia źle ulokowanych uczuć, straconych złudzeń i zaprzepaszczonych możliwości. Jedyna w swoim rodzaju konfrontacja romantycznego i pozytywistycznego idealizmu z realizmem.Bohaterem Lalki jest Stanisław Wokulski, człowiek o dwóch obliczach. Z jednej strony mocno stąpający po ziemi racjonalista, z drugiej romantycznie zakochany idealista. Ona zaś , Izabela Łęcka, typowa kobieta swej epoki, oddzielona murem konwenansów od prawdziwych uczuć, jednak tych uczuć spragniona.
Opisanie fabuły Lalki wydaje się nie tyle zadaniem trudnym, co bezcelowym. Z jednej strony mamy bogactwo wątków pobocznych, z drugiej zaś, wszyscy chyba wiedzą o czym Prus pisał. Opisuje szczere, bezwarunkowe uczucie, kupca galanteryjnego zwącego się Stanisław Wokulski, do przedstawicielki arystokratki, pozbawionej kręgosłupa moralnego i zalet(prócz urody) Izabeli Łęckiej. Powieść, prócz uwiecznienia społeczeństwa tamtych czasów, pokazuje zabiegi Stanisława, aby zdobyć względy nadobnej Izabeli, kupuje konie, domy, szasta pieniędzmi na prawo i lewo, a nie wie, że dziewczyna uważa go za nuworysza i kpi z jego rąk, które odmroził na Syberii. Bo skoro facet się w niej zakochał, to oczywiście powinna rzucić mu się na szyję, na głowę zarzucić mu białą szmatę i drzeć się na całą Warszawę, że mój ci on~. Ciekawymi wstawkami są rozważania starego subiekta, Ignacego Rzeckiego, który komentuje i życie prywatne Stacha, jak i wydarzenia polityczne. Ignacy prócz uroczego psa, ma też głowę na karku i swata Stachowi, kobietę bardziej odpowiednią, ale Stach, jak to facet wie, lepiej i leci jak ćma do ognia. On ją chce bardzo, ona go, a tak różnie, bo też momentami mam ochotę nią telepnąć. Pan Prus napisał niezły romans, a że wsadził tam sporo innych wątków, to jest to arcydzieło i jest w kanonie lektur szkolnych : P
Prus radzi - jak postępować z kobietami : P

Tak, przeczytałam Lalkę będąc w liceum, czytałam lektury, jak na którąś miałam mniejszą ochotę, to Matkosia siadała mi na ambicji, albo opowiadała o danej książce tak, że akurat nabierałam ochoty.  Lalka  bardzo mi się spodobała, lubię grube książki, a jak jeszcze dają takie fajne pole do dyskusji to już całkiem.
Nie będę tutaj omawiała wielowątkowości powieści, bo o tym powstały liczne dysertacje(jak mniemam). Mnie od kilkunastu(chyba już kilkanaście minęło od kiedy czytałam pierwszy raz), wkurza to jak wszyscy sobie jadą po Izabeli. Bo jak panna się zadurzy w facecie, a on jej nie chce, to ok., w końcu ma wolną wolę, prawo wyboru itp.  Ale jak już panna odrzuca faceta, który jej się nie podoba, na którego nie powinna spojrzeć bo tak ją wychowano, to już wredna zołza. To znaczy, Izabela go jednak przyjmuje i to nie jest fajne, z drugiej strony ona momentami też sama nie wie czego chce, ale umówmy się, kobiety mają takie stany, że czegoś chcą, bardzo mocno chcą, ale nie wiedzą czego. Miałam zawsze problem z negatywnym osądem Izabeli, bo aby był wyrok skazujący, musi być wina, a ona postępuje tak, jak ją wychowano.  To, że jest bezduszną lalką, powierzchowną i płytką to nie jest jej wina, tylko społeczeństwa.


Stach za to mnie drażni, żadna panna nie zwróci uwagi na taką służalczą, wymemłaną leluję, toż on biega za tą Izabelą, jak zmoknięty pies, brakuje tylko, żeby położył się na progu i robił za wycieraczkę. Kobiety lubią być adorowane, ale nie przez kogoś, kto wyzbywa się godności, ale robi srogą minę. Nie mówię, że dobrze, że stało się, jak się stało, ale Stach, jak to facet ; ) niezbyt się popisał : P

Ach!! Chyba sobie powtórzę inne lektury, mam zaczętego Pana Wołodyjowskiego ale to ciężki kaliber na deprechę kumulację, a do tej jeszcze trochę.


A Wy czytaliście Lalkę? Jak Wasze wrażenia. Tak z góry ostrzegam, moje słowa potraktujcie, troszkę z przymrużeniem oka. I nie biorę odpowiedzialności, za reakcję polonistów : P


9 komentarzy:

  1. A "Lalka" jeszcze przede mną - i bez żalu przyznam, że nie pali mi się do jej lektury :D Aczkolwiek na pewno trzeba zapoznać się z taką klasyką literatury, prędzej czy później!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Lalka" to moja lektura szkolna ever. Co parę lat wracam do tej książki i zawsze znajduję w niej coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Prusa i 'Lalkę'. Ostatnio nawet ożeniłam ją z Wokulskim. Co o tym sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham, uwielbiam Lalkę, zarówno książkę, jak i serial. Widzę, iż mkniesz przez klasykę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mknę bo okrutnie lubię <3 a nie uwierzysz, ale ja ani jednej ekranizacji Lalki nie widziałam.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zasłyszane na rynku:
    Wnuczka musi czytać "Lalkę". Biedne dziecko, czytać takie bzdury! No i o czym to? Ze sie stary dziad zakochal w młodej dziewczynie?

    Co ja sądzę? Zawsze było mi żal Izabeli, że ją ten stary dziad tak osaczył. Jak pająk po prostu! Ona normalna, on namolny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wiem co ludzie mają w głowie :P No Staś ją osaczył, to fakt, też być była zaniepokojona.

      Usuń
  7. A mi jest szkoda, że Rzecki na stare lata nie ożenił się z KAzią (Krysią?) Jak się ona nazywała?

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.