Strony

sobota, 14 stycznia 2017

"Prosto z ambony" - Krzysztof Daukszewicz [ felietony i humoreski ]

Niedawno wśród nowości pojawiła się książka, na którą skusiłam się jedynie siłą intuicji. Gdy książka zawitała już pod naszą strzechę o autorze wiedziała tylko nasza Pani Matka, my jak zwykle, byliśmy zieloni jak szczypiorek. Ale Matecznik mówił, że dobre, a Ona byle jakiego gustu do książek nie ma. Krzysztof Daukszewicz, satyryk, autor felietonów zaprasza nas na intelektualną ucztę. Polecam przyjąć zaproszenie.



Premierowe wydanie znakomitych felietonów popularnego satyryka, poety, piosenkarza i kompozytora, autora cyklu „Listy do pana hrabiego” oraz komentatora „Szkła kontaktowego” emitowanego na antenie TVN24. 
Daukszewicz reprezentuje specjalny rodzaj ostrego, a jednocześnie językowo powściągliwego humoru. Podejrzewamy go o życzliwość wobec ludzi, ale nie chcielibyśmy być przedmiotem jego opisu. To rzadki gatunek: nie można nazwać go drapieżnym, ale groźny jest – a przy tym ginący i zasługujący na pełną ochronę.Prof. JERZY BRALCZYK
Ta książka demaskuje Daukszewicza. Pisuje teksty do gazety dla myśliwych, a oni nawet się nie domyślają, że reprezentuje ukrytą opcję wędkarską. Niby o spacerach po lesie, o spotkaniach ze zwierzętami, a tak naprawdę wpływa na podświadomość. Masowe oddawanie sztucerów i przerzucanie się na spinningi to nie przypadek – to efekt dobrze zawoalowanej działalności K. Daukszewicza. Proszę przeczytać i się przekonać. ARTUR ANDRUS
„Prosto z ambony” zilustrowano rysunkami zmarłego w 2015 roku Juliana Bohdanowicza. 

Krzysztof Daukszewicz tak mówi o swojej najnowszej książce: Drogi Czytelniku, „Prosto z ambony” to zbiór moich felietonów i humoresek, które były zamieszczane w latach 2007-2016 w miesięczniku „Łowiec Polski”. Jeden z komplementów, jakie otrzymałem w tym czasie, nie wiem czy nie najważniejszy, brzmiał tak: „Panie Krzysiu, od momentu kiedy pan zaczął pisać do »Łowca« i pana felietony zaczęła czytać moja żona z moją mamą, nie mam w domu żadnych kłopotów z przedłużaniem prenumeraty tego pisma”. Mam nadzieję, Drogi Czytelniku, że z Tobą stanie się podobnie


Tak jak rzekłam na wstępie, mało kojarzę Krzysztofa Daukszewicza, pewnie jakbym zobaczyła, to bym skojarzyła, ale mi umknęło nawet odkrycie nowego państwa. Nie wiem jakie autor ma poglądy polityczne. Tytuł też niewiele sugeruje, bo ambona nie ma jednego znaczenia. Podeszłam do tej książki bez jakichś szczególnych oczekiwań i przepadłam po pierwszym felietonie. Kupa śmiechu i nie z przewagą kupy, jak mawiał Chandler Bing, a naprawdę bardzo, bardzo zabawne teksty, najchętniej non stop publikowałabym fragmenty na Fejsie, bo po prostu się śmiałam. I jeszcze czułam imperatyw czytania innym. Dlatego moja Mama jest następna w kolejce do czytania. Poznajemy autora, miłośnika wsi, lasów, myśliwego, czasami abstynenta, czasami łykającego z piersióweczki, czasami gardzącego nowymi modami, a czasami wpadającego w zakupoholizm. Autor nie jest nastolatkiem, na świat patrzy z perspektywy swego wieku, bynajmniej nie matuzalemowego. Obserwacje jakie czyni uwypuklają absurd codzienności, pomagają w tym rewelacyjne ilustracje Juliana Bohdanowicza. Dzięki temu książkę czyta się szybko i bardzo dobrze. To aż niesamowite, druga książka z rzędu, która mnie rozbawiła do łez.


Sama nie jestem raczej związana z kręgami myśliwych, sama za lasem nie przepadam od czasu, gdy prawie przeniosłam się na łono Abrahama po spotkaniu z kleszczem. Nie pałam nieujarzmioną nienawiścią do myśliwych, więc nie byłam uprzedzona. Nie chodzę na grzyby, ale te rozmyślania z koszykiem czytało mi się fantastycznie. Z tych tekstów wyłania się obraz człowieka z ogromnym dystansem, do świata i do siebie, Podoba mi się styl, dowcipny, lekki, ale jednak skłaniający do refleksji nad codziennością. To nie są tylko najnowsze felietony, znajdziemy również teksty sprzed kilku lat, a jednak ciągle aktualny.





Polecam tę książkę Waszej uwadze, naprawdę wspaniała intelektualna zabawa! Prosto z ambony to naprawdę rewelacyjna książka. 


Książka do kupienia w księgarni Tania Książka







* Powyższe zdjęcia są fotografiami stron w opisywanej książce K. Daukszewicza, Prosto z ambony i przytaczam je, nie w celu kradzieży intelektualnej, aby pokazać, że książka naprawdę jest zabawna. 

4 komentarze:

  1. Ja od kilkunastu dni poczytuję fragmentami. Świetna.

    OdpowiedzUsuń
  2. O popatrz, fajnie się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam czytać felietony i bardzo dobrze się przy tym bawię! :) Idealne na niedzielę z kawką! Teraz czytam nowośc od Pani Agaty "Klauzulę zdumienia" i już wiem, że to świetna książka! :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.