Strony

poniedziałek, 13 marca 2017

"Zimowa miłość" - Elżbieta Rodzeń [ "Za miłość też przyjdzie kiedyś nam zapłacić."]

Poprzedniaksiążka Elżbiety Rodzeń po prostu mnie oczarowała. Były motylki, były łzy wzruszeni. Gdy dowiedziałam się, że Autorka wydaje kolejną książkę, podskoczyłam z radości. Byłam ciekawa czy jedna z najbardziej obiecujących polskich pisarek stanie na wysokości zadania i znowu sprawi, że poczuję takie morze uczuć. Zaczęłam czytać ją wczoraj wieczorem i dziś będę musiała zarwać noc na pracę, bo niestety nie mogłam oderwać się od tej powieści. Tak jak Dziewczyna o kruchym sercu jest to powieść, która porywa bez reszty. Czas przestaje istnieć, jest tylko dobra lektura.



Jedna chwila może zmienić wszystko...
Wcześniej:
Poznali się na pierwszym roku medycyny. On dla studiów zrezygnował z kolarstwa górskiego, a ona z malarstwa. Stopniowo ich przyjaźń przeradza się w głębsze uczucie. Planują wspólną przyszłość. Nagle Anna po prostu z nim zrywa. Nie mówi, dlaczego odchodzi, a Michał ma nigdy nie dowiedzieć się prawdy.
Teraz:
Szesnaście lat od momentu, gdy się poznali, Anna jest dyrektorem kliniki chirurgii plastycznej, a Michał pracuje w szpitalu dziecięcym. Mieszkają w tym samym mieście, ale nie spotykają się i starają się tego unikać. Przypadkiem jadą na tę samą konferencję. W życiu jednak nie ma przypadków. Jedna chwila, jedna decyzja uruchamia lawinę wydarzeń.
Jutro: ?...
Są książki, o których zapominamy zaraz po przeczytaniu. Są także takie, o których pamiętamy przez chwilę. Jednak zdarzają się książki, które zapadają nam w pamięć na długo. O Zimowej miłości nie zapomnisz nigdy.


Początkowo akcja dzieje się naprzemiennie. Początek tej historii jest prozaiczny, chociaż nie pozbawiony nuty turpizmu. Na zajęciach w prosektorium spotyka się on i ona, studiują medycynę, pochodzą z innych światów, wychowano ich zupełnie w inny sposób, a jednak czują coś do siebie. Ona ma chłopaka, więc on zadowala się rolą kumpla, oczywiście do czasu. Teraźniejszość ona – Anna jest szychą w klinice plastycznej, jest sama, właśnie odeszła jej kota i mieszkanie teraz pełne jest pustki. W ostatniej chwili koleżanka z pracy wypycha Annę na konferencję, na której ma być on – Michał. Spotkanie po latach, odwlekane, niepożądane, zwłaszcza, że pomiędzy nimi jest tyle nieporozumień i żalu. Jak to się teraz wszystko ułoży?

Po pierwsze, jestem ogromnie ciekawa, czy autorka problem z chorobą wzięła z jednego odcinka dr House`a, bardzo mnie to intryguje i chyba będę musiała napisać w tej sprawie jakieś pismo. To mnie nurtowało, ale dosłownie chwilę, bo tak naprawdę, absolutnie dałam się porwać historii, którą opowiada Elżbieta Rodzeń. Niewiele mogę Wam zdradzić, żeby nie zepsuć niespodzianki, bo to wszystko jest tak dobrze wyważone i te niespodzianki pojawiają się w dobrych odstępach czasowych, że co chwilę miałam taki mały szok.




Tak jest to romansidło, wiem, że wiele osób uważa, że w takich powieściach nie ma nic wartościowego, a inni zaś dorabiają do nich potężną ideologię. Prawda moim zdaniem leży po środku, nie jest to książka szalenie ambitna, ale to nie jest tak, że nie ma w nich nic wartościowego. Wnoszą do naszego życia emocje, wzruszenie, zmuszają do przemyśleń. Przynajmniej taka jest Zimowa miłość, piękna powieść, które sprawiła, że współodczuwałam z bohaterami i aż bolało, że to już koniec. Wspaniała, wspaniała powieść, bardzo polecam!!


Książka recenzowana dla portalu Z kamerą wśród książek!

4 komentarze:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.