Strony

czwartek, 12 października 2017

"Jutro będzie koniec świata" - Justyna Posłuszna [ gorzka czekolada, z nutą prawdziwej goryczy ]

Kiedy dostałam pytanie czy chcę przeczytać kolejną powieść z tak lubianej przeze mnie serii Gorzka czekolada aż zaświeciły mi się oczy. Cenię tę serię wysoko i sukcesywnie uzupełniam zbiór, chociaż wciąż to raczej pozycje kryminalne królują, ale te z obyczajowych książek które przeczytałam, bardzo przypadły mi do gustu. Nie wiedziałam nawet, że MediaRodzina wydaje w tej serii polskich autorów, bo często wydawnictwa po macoszemu traktują w seriach wydawniczych cieszących się zainteresowaniem, polskich autorów. Okładka sugerowała mi jakąś Prowansję, lub letnią kawiarnię. Tymczasem opis wydawcy sugerował zdecydowanie bardziej gorzką historię. Książka, trochę w kartonie przy łóżku przeleżała, ale oj świerzbiły mnie ręce… oj świerzbiły i książka nabrała mocy urzędowej i wskoczyła na tapet.







Paweł jest młodym emigrantem z Polski, który w londyńskim tyglu szuka ucieczki przed zostawionymi w kraju problemami. Henry jest osiemdziesięcioletnim angielskim dżentelmenem, którego dni odmierza perfekcyjna rutyna, ale także fobie i natręctwa. Gdy ich ścieżki się przetną, żaden z mężczyzn nie spodziewa się, jak bardzo to spotkanie wpłynie na ich dalsze losy.Momentami gorzka, momentami zabawna opowieść z życia londyńskiej emigracji, nieodparcie przywodząca na myśl znakomity film „Nietykalni”.



Paweł rzucił Polskę dla Londynu w dziwnych okolicznościach. Jest po anglistyce, a bywał w Norwegii, ale nie w Anglii, jego rodzina rozpadła się w tragicznych okolicznościach, na skutek czego chłopak ma porządną traumę, w Polsce, zostawił kobietę w ciąży. Jak to Polak, naturalnie załapał się do pracy przy remontach i z dnia na dzień, stracił pracę. Wtedy przypadkiem spotyka Ninę, bogatą kobietę, ekscentryczną i tam zamiast upojnej nocy załatwia sobie pracę, bo musi jechać do brata nieżyjącego męża Niny – Henry`ego, który jest jeszcze większym dziwakiem z traumą niż Paweł. Rozpoczyna się burzliwa koegzystencja. Henry obserwuje warunki pogodowe i dochodzi do wniosku, że globalna katastrofa jest już bliska. Gorzkawa opowieść o emigracji, również emocjonalnej z Londynem w tle.


Autorka świetnie opisuje Londyn, z jednej strony miasto kosmopolityczne, multikulturalne, ale z drugiej strony emigracyjne życie Polaków przypomina trochę studenckie klimaty. Polewanie wódki, rwanie facetów, wolne związki i rozkapryszone paniusie. Historia Pawła jest taka, niby niczym się niewyróżniająca, ale jednak zapadająca w pamięć, tragiczne wydarzenia, bolesne wspomnienia, marazm, lęk. Interesującą postacią jest Henry, starszy pan zamknięty w swoim świecie, więzień przyzwyczajeń i fobii. Dwóch życiowych rozbitków w wielkim, ciągle zmieniającym się świecie. Dobrze oddano również Magdę, tak jak mnie to dziewuszysko drażniło, że o matuchno.


Jak wspomniałam, uwielbiam serię Gorzka czekolada i ta książka również mnie nie zawiodła. Czekam na kolejne powieści autorki, mam nadzieję, że nie przestanie pisać i nieraz jeszcze porządnie mną wstrząśnie. 

4 komentarze:

  1. Również ją czytałam i bardzo miło wspominam. Muszę sięgnąć po inne powieści z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O serii nie słyszałam, a książka zaciekawiła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie czytałam jeszcze tej serii, ale przyznam, że mam wielką ochotę na nią:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również nie czytałam tej serii, koniecznie muszę nadrobić! Pozdrawiam
    Wiola

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.