Strony

czwartek, 16 listopada 2017

"Chłopiec na szczycie góry" - John Boyne [ "Czy to naprawdę aż takie łatwe dla niewinności: dać się splugawić" ]

Gdy jakieś dziesięć lat temu, może dziewięć koleżanka opowiedziała mi o powieści Chłopiec w pasiastej piżamie przeszukałam otchłanie Internetów by ją znaleźć, gdy dopadłam jakiś egzemplarz na stronie księgarni internetowej bardzo się cieszyłam, nie wiedziałam, że ta książka wewnętrznie mnie zmiażdży. Tak mam tę książkę w pierwszym wydaniu, z innego wydawnictwa. Ona przez lata była niemalże białym krukiem, później wyszedł film, mocny, ale jednak nie aż tak jak książka i znowu się zrobił szum. Tym razem przez kilka miesięcy na swoją kolej czekał Chłopiec na szczycie góry, enigmatyczny, przewrotny tytuł, który nic nie obiecuje, nie czytałam notki z tyłu, więc wszystko było dla mnie czystą kartką. Zaczęłam wczoraj i wierzajcie mi, te 270 stron czyta się jednym tchem, pod koniec urywanym. Bo mną wstrząsnął szloch. Banie Johnie Boyne, pisz pan więcej!!



Autor bestsellerowego Chłopca w pasiastej piżamie po raz kolejny zaskakuje i wzrusza! Gdy mały Pierrot zostaje sierotą, musi opuścić swój dom w Paryżu i rozpocząć nowe życie ze swoją ciotką Beatrix - służącą w zamożnej austriackiej rodzinie. Jest rok 1935, a II wojna światowa zbliża się wielkimi krokami. Miejsce, do którego trafia chłopiec nie jest zwykłym domem, bowiem jest to Berghof, rezydencja Adolfa Hitlera. Pierrot szybko zostaje wzięty pod skrzydła Hitlera i wrzucony do coraz bardziej niebezpieczny nowy świat: świat terroru, tajemnic i zdrady, z którego nigdy nie będzie w stanie uciec…

Pierrot wiedzie życie dziecka w Paryżu, ma ojca który zmaga się z zespołem stresu pourazowego na skutek Wielkiej Wojny, a jako, że ten syndrom zostanie oficjalnie zdiagnozowany wiele lat później, nikt nie jest w stanie mu pomóc. Zagubiony mężczyzna bije żonę, pije, a w końcu ginie pod kołami pociągu, matka chłopca umiera na gruźlicę. I młody, uroczy chłopiec musi porzucić Paryż, swego pieska i przyjaciela i ruszyć w nieznane. Jedzie na południe Francji do sierocińca, tam doświadcza przemocy, ale w końcu trafia do swojej ciotki. Po wielogodzinnej podróży trafia w wysokie góry, na szczyt pewnej konkretnej, do domu w którym ciotka jest gospodynią. Trafia do samego Berghofen. Poznaje tam Adolfa Hitlera i staje się kimś jakby przybranym synem wodza. Rozpoczyna się przemiana wrażliwego chłopca, w młodego nazistę.

Nie szukajcie w tej książce historii jednej z oficjalnych rezydencji Adolfa Hitlera, są naziści, jest Eva Braun, jest Blondie, ale główną rolą tej książki jest pokazanie ewolucji wnętrza człowieka. Mały Pierre przybywa w Alpy Salzburskie jaki wrażliwy, lojalny, dzielny chłopiec. Adolf Hitler, działa jak zwierciadło Królowej Śniegu, zatruwa małego chłopca, który daje się uwieść magii władzy. Jest sekretarzem, gdy powstają plany obozów koncentracyjnych, wydaje swoich bliskich, przyjaciół, pomiata ludźmi, bo wmówiono mu, że on, nadczłowiek może i powinien.  Gdy kończy się wojna, gdy umiera Hilter on ma szesnaście lat, odizolowany od ludzi, ze spaczonym sumieniem, zaczyna się budzić do życia. Rozmowa z jedną z pracownic willi uświadamia mu bezmiar winy, chłopiec doświadcza iluminacji, król jest nagi, a on nie ma listka figowego by zakryć swoją winę. Herta powie mu Tylko nigdy nie wmawiaj sobie, że nie wiedziałeś. Bo to by była najgorsza zbrodnia.



John Boyne kolejny raz pokazał, jak genialnie pisze o wojnie, bez opisywania wojny, jak genialnie mówi o okrucieństwie, nie pokazując nam bezpośrednio brutalnych scen. Jak mocne wrażenie wywołuje zło, zestawione z niewinnością dziecka. Przemiana jakiej ulega chłopiec jest porażająca, dopiero, gdy wojna się kończy a chłopiec wraca do świata, gdy znowu odrasta mu sumienie i człowieczeństwo. A koniec, niby nic, ale nie da się nie popłakać. Nie da się. Wspaniała! Mocna książka!!



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

Chłopiec na szczycie góry, John Boyne, tytuł oryginału: The Boy at the Top of the Mountain, tłumaczył: Tomasz Misiak, liczba stron: 272

3 komentarze:

  1. Lubię mocne książki, a tę mam od jakiegoś czasu w planach. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka przemiana z niewinności w plugastwo jest najgorsza i najtrudniejsza do odwrócenia- i chyba niemożliwa...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja ciagle nie przeczytalam Chlopca w pasiastej pidzamie.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.