Strony

piątek, 5 stycznia 2018

Podsumowanie ostatniego miesiąca 2017 roku :P

Grudzień zleciał nie wiadomo kiedy, dopiero się zaczynał, a tu święta, po świętach i mamy 2018 rok. Kto by pomyślał. Jak zwykle grudzień jest takim miesiącem traktowanym po macoszemu. Teraz też myślami błądzę i układam podsumowanie roku, ale jednak gwoli ścisłości trzeba to nadrobić. Chociaż trochę kłamię, teraz myślę głównie o tym, że jutro mam sprzątnąć książki, hałdy książek przed księdzem chodzącym z kolędą. Życie...




W grudniu przeczytałam dwadzieścia cztery książki, dzięki temu, że de facto przepracowałam tylko pół miesiąca bo i byłam na wolnym i nieco chorowałam, więc miałam czas wylegiwać się z książką i raczej nie nosiło mnie po ludziach, chociaż i takich epizodów nie brakowało, ale w sumie był taki jeden, ale intensywny... Jestem zadowolona z tego wyniku, chociaż nie sądzę bym go utrzymała w styczniu. Nie kroi się wiele wolnego, a zapowiada się wiele obowiązków, ale zobaczymy jak to będzie. W grudniu nie chodziłam na siłownię, a teraz próbuję słuchać audiobooków, albo wczoraj na rowerku czytałam ebooka. Można!!



Jeżeli chodzi o złe książki tego grudnia, ciężka sprawa, bo naprawdę chyba takich nie było. Owszem Francuski klejnot jest jedną ze słabszych, ale biorąc pod uwagę, że później było tyle książek rewelacyjnych to się to wszystko kompensuje. A nie, totalną pomyłką był Wieczór taki jak ten o nie i brrrr

Co zaś się tyczy książek dobrych, lub wspaniałych, chyba powinnam wymienić połowę tytułów, jak nie więcej.

Z takich fajnych obyczajówek to mogę spokojnie polecić Dziewczynę z nagietkowym szalem nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra! Krawcowa z Madrytu to również porywająca opowieść, która mnie oczarowała. A Nie mówcie że nie mamy niczego to książka ciężka, ale warta uwagi.

Wiadomo, że Makbet to klasyka i cieszę się, że w grudniu udało mi się odkryć ją na nowo. Na jutro chyba wybiorę Wieczór Trzech króli.

Z literatury faktu, reportaży uważam, że warto pamiętać i Białowieża szeptem, oj bardzo dobrze mi się ją czytało.



Tak prezentuje się przegląd grudnia... ładny miesiąc, dał mi momentami w kość, ale chyba już wiem, jak zmienić pewne rzeczy, ale nie mogę nic poradzić na to, że nie ma śniegu!!!!


A jak Wam minął dwunasty miesiąc 2017 roku?

2 komentarze:

  1. Udany miesiąc czytelniczo :)
    Ja w tym tygodniu bardzo dużo przeczytałam, bo byłam na l4 i nawet nie miałam sił na nic innego.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.