Strony

niedziela, 25 lutego 2018

"Łańcuch Proroka" - Luis Montero Manglano [ nie chodzi o odpowiedzi, chodzi o pytania ]

Gdy blogosfera oszalała na punkcie Luisa Montero mnie ten szał jakoś ominął. Nie przemówiły do mnie okładki, nawet nie pokusiłam się o czytanie opisu wydawcy, po prostu byłam zaimpregnowana, dopiero zachwyty Nicponia do mnie przemówiły i w końcu chciałam skusić się na tom pierwszy, On stanowczo nakazywał zakup całości. Oj zna się na rzeczy. Tom pierwszy mnie porwał i chociaż przed tomem drugim zrobiłam sobie przerwę, teraz silna wola się skończyła i natychmiast po skończeniu tomu drugiego, wygrzebałam finał. Ostrzegano mnie, że tom drugi jest słabszy, ale mimo wszystko dobry, włączyłam więc dużą dozę sceptycyzmu i wzięłam się za lekturę. Na szczęście miałam wolny weekend. Od razu ostrzegam, tom drugi zdradza wiele rzeczy z tomu pierwszego, bardzo się do niego odwołuje, więc nie radzę czytać bez zachowania kolejności!





Drugi, po Stole króla Salomona, tom trylogii „Poszukiwacze”.Niebezpieczna wyprawa do serca Afryki śladem arabskiej relikwii, która zapewnia posiadaczowi mądrość absolutną.Tajny Korpus Poszukiwaczy, dla którego pracuje Tirso Alfaro, przechodzi trudne chwile. Nad organizacją wisi widmo rozwiązania. Tymczasem dochodzi do serii włamań do archiwów i bibliotek. Ktoś kradnie stary islamski kodeks znany jako Mardud z Sewilli.
Poszukiwacze ruszają do Mali, żeby odnaleźć skarb opisywany w Mardudzie. Ich misja nie będzie prosta: muszą przeniknąć do kraju wyniszczonego przez wojnę pomiędzy Tuaregami, fundamentalistami islamskimi, armią francuską i jednym z najstarszych i najbardziej tajemniczych plemion Afryki. Tirso i jego towarzysze szybko się przekonują, że za jedną ze stron kryje się korporacja Voynich i jej niejasny Projekt Lilith. Wszyscy chcą zdobyć zagadkowy Łańcuch Proroka.
Łańcuch Proroka to druga część trylogii Poszukiwacze. Tym razem NKP przeżywa solidny kryzys, rozpoczęły się rządy nowego szefa, bo Bańka prędko przestał nim być, nowy szef wydaje się być typowym biurokratą, który zleca coraz to nowe raporty i ucina wszelkie próby nowych akcji. A tymczasem okazuje się, że pojawił się nowy trop. Znudzeni pracownicy Piwnicy, ruszają, najpierw szukać zrabowanej księgi, a następnie odnajdują w niej ślad legendarnego skarbu. Tirso, teraz znany jako Faro – latarnia, jest siłą napędową tej akcji, niczym Indiana Jones szuka skarbu, nie bacząc na niebezpieczeństwa, chociaż po piętach depcze mu uparta i niestrudzona niczym inspektor Javiert, agentka Interpolu. Tym razem pojedziemy do Francji i do serca Afryki, spotkamy piratów, spiskowców i gigantyczne gady. A gdzie nie spojrzymy będzie nas tropić pewna komputerowa firma. Emocji nie braknie!



Dzięki tym książkom przypomniałam sobie jak lubię powieści sensacyjne, z wartką akcją, legendarnymi skarbami, odwołaniami do apokryfów, jak lubię zagadki, spekulacje i wyłapywanie nowych tropów. Może faktycznie ten tom drugi jest słabszy, bo autor jakby bał się, że nas zanudzi, więc serwuje nam wiele, naprawdę wiele atrakcji a jest trochę mniej Piwnicy, tego klimatu systematycznego tropienia, tutaj wszystko zdaje się opierać na spontaniczności, a nie do końca koresponduje to z duchem Kawalerów Poszukiwaczy. Tu jednak główną rolę odgrywa zagadka, którą samodzielnie rozwiązują Poszukiwacze, taka sprawa wpadkowa, bo ani to hiszpańskie dzieła sztuki, ani akcja pod oficjalnymi auspicjami NKP. Jednak finał sprawia, że niezwłocznie sięgnęłam po tom trzeci i jestem ciekawa, co też tam się wydarzy.

Reasumując, jeśli ktoś szuka wciągającej powieści akcji, z zagadkami, zwrotami akcji, obrazowymi opisami, to to jest seria dla niego.



* tłumaczyły: Katarzyna Okrasko, Agata Ostrowska

2 komentarze:

  1. Bardzo podobał mi się pierwszy tom, ale jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z drugiem (nie słyszałam, że jest słabszy). Mimo, to bardzo się cieszę, że ukazały się już wszystkie trzy :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.