Profesor
Zoll, to wybitny autorytet z dziedziny prawa karnego, szereg funkcji
publicznych jakie zajmował, predestynowało go również do bycia komentatorem
bieżącej rzeczywistości, chociaż obecnie za to zaangażowanie bywa krytykowany.
Cóż, jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby ktoś kogo krytykują, pochwalał to i
domagał się więcej i więcej. Byłam ciekawa bardzo tej książki i chyba nie
minęły 24 godziny od kiedy odebrałam ją z nową pocztą, a już zaczęłam ją
czytać. Bardzo lubię wywiady rzeki a jeszcze jak to wywiad z mądrym człowiekiem
to już bardzo cenię. Byłam ciekawa w którą stronę pójdzie ta rozmowa, czy to
będzie stawianie nowej władzy pod pręgierzem i bezlitosna krytyka? Czy jednak
to będzie coś więcej.
Wracamy do totalitaryzmuMało kto docenił PiS i Jarosława Kaczyńskiego jako geniusza destrukcji. Znakomicie potrafi burzyć. Chwała mu, że przyczynił się do demontażu PRL, ale tylko za to. Teraz chce, byśmy zapomnieli, że każda władza się demoralizuje, każda ostatecznie przegrywa. Tym szybciej, im szybciej przestają w niej działać niezależne sądy, media, organizacje obywatelskie. I nie sądzę, bym akurat tutaj demonizował politykę PiS. Wręcz przeciwnie – obawiam się, że nie dostrzegam całej jej przewrotności.
Walczył z komunistami o demokrację przy Okrągłym Stole.Dziś o jej ocalenie w Polsce walczy z Jarosławem Kaczyńskim.Tworzył polskie prawo karne.Dziś mówi stanowcze NIE rządom bezprawia.
O tym, jak nie został prezydentem, o tym, że walka o zagrożoną demokrację daje mu większego kopa niż rozrusznik, trochę o sobie i wiele o Polsce opowiada w szczerej rozmowie z Markiem Bartosikiem Andrzej Zoll, prawnik, profesor UJ, prezes Trybunału Konstytucyjnego, rzecznik praw obywatelskich, Kawaler Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Urodzony
jeszcze za okupacji, w Warszawie, profesor Andrzej Zoll, wybitny karnista, były
Rzecznik Praw Obywatelskich i Sędzia TK w stanie spoczynku, a listę zasług,
odznaczeń, funkcji można mnożyć. W rozmowie z Markiem Bartosikiem mówi o swoim
dzieciństwie, wartościach, młodości w PRLu i budowaniu demokracji, opowiada też
o tym dlaczego, według niego, Polska odbyła drogę od dyktatury do demokracji i
zawraca znów do systemu od demokracji odmiennego. Poglądy odważne, ugruntowane,
pewnie i kontrowersyjne. Sądzę, że można się zgodzić z tym, że prof. Zoll nie mówi
tego co mówi, dla pieniędzy i zaszczytów, nie broni swoich interesów, nie chce
za wszelką siłę utrzymać się przy
korycie¸ że sięgnę po polityczny język. Uważa, że to jego obowiązek, za to
płaci Najjaśniejsza Rzeczpospolita. Oczywiście można się z tymi argumentami nie
zgadzać. Bo i ja czytając niektóre
wypowiedzi, niekiedy miałam ochotę polemizować. Nie chcę by ten tekst stał się
zarzewiem jakiejś politycznej dyskusji, postanowiłam sobie, że przestają się
kłócić o politykę, bo nie chcę sobie robić wrogów z powodów zachowań ludzi,
którzy udają, że zależy im na interesie kraju, podczas, gdy chodzi im tylko o
napchanie własnej kiesy. Dla mnie ta książka była wartościowa również dlatego,
że opisała kamienie milowe polskiej demokracji, których ja nie pamiętałam, bądź
nie byłam świadoma z racji wieku.
Oczywiście
dużo mamy o Trybunale Konstytucyjnym i jego roli, swego czasu toczyłam wiele
dyskusji na ten temat, tępiłam swoją szablę, strzępiłam język, bo uważałam, że
komuś trzeba po prostu wytłumaczyć, ze nie jest to zgromadzenie ludzi w
dziwnych strojach, którzy wydają abstrakcyjne decyzje. Prawda jest taka, że
każdy potrzebuje kontroli, każdy, nawet gdy jesteśmy dorośli przestrzegamy
zasad, gdy za ich złamane grożą nam sankcje(czasami wystarczy kodeks moralny i
odpowiedzialność przed Absolutem, ale to zwykle dotyczy spraw kardynalnych,
natomiast w drobiazgach, potrzebne są sankcje), ot przykład, rok temu Mama
mojej przyjaciółki wyjeżdżała, na odjezdnym zakazała urządzania w domu imprezy
i spraszania tłumów, ledwo pociąg zniknął ze stacji, my udaliśmy się do
koleżanki(na polu było zimno), prosta relacja, brak sankcji, gdyby groziło nam
to, że wróci wcześniej z pracy, siedzielibyśmy dalej na trybunach, albo jak
poznać że stoi drogówka? Samochody jadą wolno i przepisowo, bo ktoś to
sprawdza. Władza, czy kolegialna czy jednoosobowa, nie traci tego czynnika
ludzkiego, ma skłonność do nadużywania i potrzebuje hamulca. Cenię profesora
Zolla, że nie zaprzedaje swoich poglądów, chociaż sam jest konserwatystą i
wiele jego poglądów zbliża go do obecnej władzy, mógłby mieć jak u Pana Boga za
piecem. To zasadniczo rzadko spotykane. Niemniej, nie zgadzam się z kilkoma
diagnozami, zdaję sobie sprawę, że jako RPO widział dużo biedy i beznadziei, a
jednak uważa, że większości Polaków poprawia swoją sytuację, ja jednak uważam,
że to co się dzieje, to jakie są nastroje społeczne bierze się z
odziedziczonego wykluczenia, z tego że ludzie zdają sobie sprawię jaki jest
rozdźwięk pomiędzy ludźmi którzy zarabiają ogromne pieniądze, a tymi co na
śmieciówkach oscylują wokół najniższej krajowej i nie widzą szansy na poprawę
swojego bytu. Czasami myślę, że zbliżamy się do Rosji w przededniu rewolucji,
jedni mają wszystko, a inni nie mają nawet marzeń, bo nawet ich musieli się
wyzbyć. Ale to są rozważania w sumie na inny tekst, chociaż wynikają z lektury
tej książki.
Zresztą
zainspirowała mnie ona do wielu przemyśleń. Profesor Zoll jest bardzo ułożony,
bardzo konsekwentny, a jednocześnie unika wypowiedzi w stylu ja mam rację, jak tego nie dostrzegasz,
jesteś imbecylem, takie podejście wynika ze skromności, z pokory, pewnego
katalogu wartości, bo przecież będąc tak utytułowanym człowiekiem, trzeba
bardzo się starać, by nie popaść w manierę autorytarnej wypowiedzi.
Będę
polecała tę książkę, bo zawsze polecam słuchanie mądrych ludzi, Andrzej Zoll
nie używa sobie na swoich przeciwnikach, nie stosuje taniej retoryki, nie
korzysta z tego, że teraz ma głos. To
bardziej książka o państwie, prawie, przemianach, tych głośnych nazwisk jest
niewiele. Mało tego sądzę, że spodoba się ludziom o szerokich horyzontach,
którzy nie boją się zapoznać z tezami, z którymi się nawet nie do końca
zgadzają. Naprawdę bardzo ciekawa książka i warta uwagi!!
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Miałam wielka chrapę na tę książkę, potem ktoś na LC napisał, że to biografia, ale Ty znów mówisz, że to aktualne.
OdpowiedzUsuńbiografia stricte to nie jest
Usuń