Strony

niedziela, 24 czerwca 2018

"Nieczułość" - Martyna Bunda [ Nec temere, nec timide ]

Alicję znam już wiele lat i była inspiracją dla wielu moich lektur, które później wzbudziły mój zachwyt. To Ala zwróciła mi uwagę na powieść Nieczułość, sama jakoś przeoczyłam premierę tej powieści, nie krzyczała do mnie z półek, przegapiłam recenzje. Później trochę się zdziwiłam, bo okazało się, że ta powieść wszystkich zachwyca, wygrywa nagrody wciąż będąc chwaloną przez zwykłych czytelników, także tych którzy nie boją się napisać, że nagradzana powieść jest napisanym w nowomowie bełkotem człowieka w delirce. No to stwierdziłam, że pora na mnie, książka parę miesięcy przeleżała a ja potrzebowałam literackiego olśnienia, zanurzenia się w słowie, ucieczki ponad miejsce i czas. Zaczęłam czytać i gdy tylko mój początkowy sceptycyzm wylałam na FB znajomi mało mnie nie zjedli : P



Powieść o wielkiej historii i kobietach, które jako jedyne są w stanie się jej przeciwstawić.Brawurowy debiut literacki i hołd złożony kobiecej solidarności.
Dziewcza Góra, niewielka wieś na Kaszubach. To właśnie tu, w domu wybudowanym za pieniądze z ubezpieczenia po zmarłym tragicznie mężu, Rozela wychowuje trzy córki. Najstarsza Gerta przypomina matkę, jest rzetelna i aż do przesady odpowiedzialna, średnia Truda, odwrotnie, umie korzystać z życia i łatwo daje się ponieść porywom serca, z kolei najmłodsza Ilda sporo myśli o śmierci i uwielbia prowokować wszystkich wokół.
W rozpisanej na wiele lat i głosów opowieści poznajemy losy kobiet – najpierw tragiczne wydarzenia wojenne, a potem czasy, gdy nastała nowa władza. Bohaterki, aby przetrwać, muszą nauczyć się nie okazywać uczuć. Nieczułość staje się ich tarczą przed przeciwnościami losu i złymi językami. Tam, gdzie inni by się załamali, Rozela i jej córki prą do przodu. Mimo pozornej nieczułości wszystkie są ze sobą bardzo związane, a rodzinny dom w Dziewczej Górze przyciąga je jak magnes. Nieważne, jak daleko wypuszczają się w świat, zawsze tu wracają po „nieczule czułe” wsparcie, miłość i bliskość.
Martyna Bunda stworzyła wciągającą sagę, która zadziwia nastrojem, kompozycją i świetnie odmalowanymi postaciami. Nieczułość to powieść o Polkach, a także o skomplikowanych ostatnich kilkudziesięciu latach polskiej historii. Bunda porusza ważne tematy i dotyka wciąż niezabliźnionych ran, robi to jednak nie po to, aby prowokować, ale by oddać hołd kobiecej solidarności, naszym matkom, babkom i ich wielkiej sile.

Przenosimy się na Kaszuby, do Dziewczej Góry, gdzie w domu wybudowanym za odszkodowanie po śmierci męża żyje Rozela z trzema córkami. Te córki spotykamy, gdy idą na pogrzeb ukochanego jednej z nich i tak cofając się, składając skrawki historii autorka opowiada o tym jak wichry wielkiej historii hulają po Kaszubach, jak burzą świat tych czterech kobiet, a one niezłomnie, niezmiennie pomimo sporów i nieporozumień, ale solidarnie odbudowują swój świat. To taka elegia na siłę, która jest kobietą. Wszystkie miały marzenia, aspiracje a zostały uwięzione w prozie życia, w starzejących się ciałach, z rzadka wracając do swoich tęsknot. Niezbyt długo mogły oddawać się sentymentom, zwykle życie przywracało je na ziemię. A to problemy gospodarskie, a to oszust, albo dla odmiany komornik puka do drzwi. Powieść o życiu, bez upiększeń, życiu w którym skóra się marszczy, starość ma demencję, a najszykowniejsze buty wcale nie są wygodne. Ciężko opisać fabułę, bo siłą tej powieści jest raczej styl i atmosfera.

Na początku pomyślałam sobie, że no nie, kolejna powieść napisana takimi krótkimi quasi-reporterskimi zdaniami, które w naturalistyczny sposób opisują świat, wtedy wszystko brzmi mądrze, ale maskuje to, że autor nie ma nic do powiedzenia, a chce pokazać swoją wyższość nad resztą. Coś w tym stylu napisałam na FB i wtedy huzia na Józia bo naprawdę zaufane polecaczki powiedziały, żebym się wstrzymała z sądami i czytała dalej. Czytałam… Ta książka jest takim wycinkiem codzienności, który działa na wyobraźnię, naturalizm, brutalna szczerość i proste obrazy, które odzierają życie z tej otoczki, którą dośpiewujemy.
Ta powieść opiera się na kontrastach, mamy cztery kobiety, które wspólnie stawiają czoła światu i polityce, są niewzruszonym i zwartym szeregiem, falangą, ale tym wyraźniej widać, że jednoczą się w chwili zagrożenia, w stanie wyższej potrzeby, nie wiedzą o swoich potrzebach, pragnieniach, nie potrzebują przyjaźni, bliskości. Każda została naznaczona przez przeszłość, wojna wypaliła na nich niezatarte piętno i nawet po dekadach będą odwoływały się do tych doświadczeń.




Nieczułość to powieść ze wszech miar zaskakująca, na pewno wyróżnia się spośród powieści wydanych ostatnio, bardziej refleksyjna, niecodzienna i w oczywisty sposób dobra. Jest ambitnym dziełem po pop kulturalnej papce. Naprawdę polecam. Świetna opowieść o kobietach!

3 komentarze:

  1. Ksiazka nie uszla mojej uwadze ale tego "napisanego w nowomowie belkotu czlowieka w delirce" troche sie obawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym przegapiła tę książkę a tak wpisuję na listę lektur.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.