Strony

poniedziałek, 19 listopada 2018

"Dziewczyna znad Złotego Rogu" - Kurban Said

Kilkanaście miesięcy temu, bardzo dawno temu bo z półtora roku minęło na pewno, uparłam się, że chcę Ali i Nino, książkę oczywiście kupiłam i leżakuje sobie na jednym z nastu stosów hańby może trochę się spięłam, bo poczytałam u zaufanych blogerów kilka sceptycznych  opinii, więc się bałam i nie chciałam się rozczarować. A tu bach, wychodzi kolejna powieść autora i to w klimacie, który uwielbiam. Czy można czytać coś innego w listopadzie tego roku, jak książkę o ludziach dotkniętych Wielką Wojną i zmianami, które po niej nastąpiły? Przeniesiemy się do Berlina, ale i na Bałkany(tam przecież wszystko się zaczęło), do Wiednia i nie tylko, będzie literacka objazdówka.




Nowa powieść autora bestsellerowej powieści Ali i Nino!
Asiadeh Anbari jest Turczynką, córką wysokiego urzędnika imperium osmańskiego. Po I wojnie wraz z ojcem znalazła się na emigracji w Berlinie. Dziewczyna została przeznaczona na żonę dla pewnego młodego księcia, którego los rzucił do Nowego Jorku. Tam obraca się w kręgu filmowców, pije i pisze scenariusze. Młodzi nigdy się nie spotkali, ale Asiadeh czuje się związana daną obietnicą. Próbuje się z nim kontaktować, jednak bezskutecznie. Po pewnym czasie wiąże się z lekarzem pochodzenia bośniackiego, biorą ślub i wyjeżdżają do Wiednia. Tam nagle zjawia się turecki książę, któremu była przyrzeczona. Asiadeh spotyka się z nim i w dość tajemniczy sposób go testuje, układając jednocześnie dalsze losy swego austriackiego męża.


Asiadeh ze swoim ojcem musieli wyjechać z Turcji, gdzie ojciec był wysokim urzędnikiem. Oboje byli elitą w imperium Osmanów, nic więc dziwnego, że upadek ich świata zmusił ich do emigracji. Jak tysiące powojennych emigrantów chcą ocalić swój świat na wygnaniu. Ojciec stara się wychowywać córkę tak jakby świat się nie zmienił i chociaż dziewczyna nie musi zakrywać twarzy, wpaja jej jak być dobrą muzułmańską żoną, a Asiadeh nie wita przejawów wolności z radością, wizyta na kąpielisku przeraża ją i napawa wstydem, kiedyś była obiecana księciu, nawet gdy na swej drodze spotyka lekarza do którego zaczyna coś czuć, czuje się przeznaczona komuś innemu, chociaż po owym księciu ślad zaginął. Hassa, lekarz z Wiednia przebywający w Berlinie o bośniackim pochodzeniu, prawdziwy mix.  On zakochuje się w niej od razu, chociaż dopiero co przeżył wielki skandal z kobietą w tle, ale Asiadeh wpada mu w oko i zrobi wiele, żeby ją zdobyć.  Czy sama miłość wystarczy? Czy dziewczyna o tak konserwatywnym wychowaniu dogada się z mężczyzną, który w pełni się zasymilował i jego kulturą jest dziedzictwo Zachodu, niż Bałkańska proweniencja?


Przede wszystkim uwiodła mnie tęsknota emigrantów. Może odezwały się te pokolenia dumające na paryskim bruku? Rozczuliło mnie rozprawianie o ojczyźnie, wspominanie domu, z takim pietyzmem, sentymentem podszytym smutkiem. Z drugiej strony przeraża mnie Asiadeh, dziewczyna która jest bystra, studiuje, a jednak bezkrytycznie tkwi w tym w czym ją wychowano, nie kwestionuje tego. Z drugiej strony, czy powinnam to kwestionować? Wierność przekonaniom pomimo wszystko zwykle bywa cnotą. Razem ze swoim mężem tworzą oryginalną parę, która jest ucieleśnieniem starcia konserwatyzmu, tradycji postępu.

Podobała mi się ta książka, jest oryginalna, pokazała mi inny świat, ale pokazała w sposób bardzo sugestywny i oddziałujący na moją wyobraźnię. Teraz żałuję, że jeszcze Ali i Nino na mnie czekają, bo gdy się przywyknie do specyficznego stylu autora to naprawdę książkę świetnie się czyta.


*tłumaczyła: Agnieszka Gadzała

4 komentarze:

  1. Wszystko mi się w tej książce podoba. Twoja recenzja przekonuje mnie na 100%, więc na pewno po nią sięgnę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Może się powtarzam Kaśku, ale powiem tak a raczej napiszę: moje klimaty !

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie 'Ali i Nino' bardzo się spodobała. Widziałam ją u Ciebie na stosach hańby, ale ja Ci radzę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisałam sobie tytuł książki :) i będę na nią polować, bo to jak najbardziej moje klimaty. Początkowo jak zobaczyłam okładkę to myślałam, że jest to książki Carli Montero, bo okładka jest bardzo podobna do tych, które mają jej książki :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.